Mazda CX-5 - niezmiennie z charakterem
Żywot pierwszej generacji Mazdy CX-5 okazał się dość krótki - auto na rynku pojawiło się wraz z nadejściem 2013 roku. Właśnie poznaliśmy następcę, co wcale nie świadczy o potrzebie poważnych zmian, a jest raczej próbą utrzymania dobrej pozycji na rynku.
Nie da się ukryć, że jednym z najważniejszych argumentów Mazdy jest atrakcyjny i oryginalny styl. Tak jest także z modelami z segmentów, które nie robią zazwyczaj na nas wielkiego wrażenia. Swoją tożsamością zwracała uwagę już nowa "szóstka", interesująco prezentuje się CX-3, nie wspominając o kultowym MX-5. Zaprojektowanie kolejnego ciekawego auta nie jest już dla Japończyków specjalnie trudne mając do dyspozycji sporo udanych projektów. I tak w przypadku nowej CX-5 zaadaptowano zadarty przód z mniejszej CX-3, ale widać też elegancki sznyt większej CX-9. Tylko z tyłu uznano, że stan obecny jest zadowalający i konwencja z pierwszej generacji została utrzymana.
Wyraźne, acz niezbyt radykalne zmiany ujrzymy także we wnętrzu. Nieco inaczej wykończono kierownicę, zmienił się także 4,6-calowy wyświetlacz przy zegarach. Główny ekran systemu inforozrywki powędrował na górę deski rozdzielczej (do tej pory był w nią wkomponowany) i mierzy 7 cali. Jest jeszcze kilka stylistycznych zabiegów, jak choćby inny kształt nawiewów - dzięki temu auto wygląda bardziej świeżo, a przy okazji sprawia wrażenie lepiej wykończonego.
Dochodzimy do spraw technologicznych i tu niektórych spotka rozczarowanie - brak bowiem znaczących zmian. Gama silników ma pozostać ta sama, poczynając od 2,2-litrowego diesla, aż po 2- i 2,5- litrowe jednostki benzynowe. Podobnie jak 6-biegowa skrzynia (do wyboru oczywiście manual lub automat) i napęd na przednią oś, z wersją AWD w opcji. Mimo to odczucia z jazdy mogą być lepsze, bo w aucie pojawi się rozwiązanie Mazda G-Vectoring Control zarządzające przeniesieniem mocy na koła.
Do tego nowy aktywny tempomat i system rozpoznawania znaków drogowych. Wisieńką na torcie jest nowy lakier - to kolejna ewolucja dobrze znanego Soul Red, tym razem w wydaniu Crystal, który swoją prezencję zawdzięcza trzem warstwom farby.