Ja nie do końca, bo jestem przekonany że ta zmiana nas wszystkich może mocno zaboleć. A najbardziej tych, którzy dziś zarabiają właśnie w okolicach tych 4000 brutto. A Ci którzy dziś żyją za najniższą kupią sobie za tą wyższą tyle samo. Przedsiębiorcy fakt faktem w większości sobie poradzą - ceny się podniesie i jakoś się zepnie. Tylko że to wszystko prowadzi do jednej rzeczy - zrównania poziomu życia. Nie przez to żeby tym co jest gorzej było lepiej, tylko tym co jest lepiej - było gorzej.
I czego właśnie nie jestem w stanie zrozumieć - pan „ochroniarz” z parkingu czy budowy co 8-12 godzin ogląda telewizje - 4 koła. Pielęgniarka, czy nauczyciel - 2,5. Ale widać to ten pierwszy jest bliżej typowego elektoratu obecnej partii i o niego trzeba zadbać, jak zresztą pokazują wyniki badań w kwestii wykształcenia i zawodów elektoratu. I z góry podkreślę - ja nikogo nie obrażam i uważam że żadna praca nie hańbi, tylko każda ma swoją cenę i są jej jakieś rozsądne granice, które najlepiej ustala rynek