Wersja do druku
Druga sprawa, że tu się próbuje udowodnić, że renegade, czy 500x, czyli z założenia miejskie auta mają służyć za pełnoprawne auta rodzinne, na dodatek jedyne w domu. Moim zdaniem średni pomysł. Wierzę, że się da, tylko po co sobie to robić (zwłaszcza jak ktoś ma małe dzieci, a nie nastolatki)?
Ja bym szukał w pierwszej kolejności kombi, ewentualnie jak ktoś woli akwarium w środku, to vana.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
Miałem kiedyś 500X z wypożyczalni i bagażnikowo miał identyczne możliwości, jak seria 1, którą jechaliśmy na lotnisko z tym samym bagażem. Wnętrze też podobne, więc raczej to odpowiedniki kompaktów, niż aut miejskich. Od biedy wystarczy, choć jednak bagażnik by się przydał większy (obecne kompakty kombi powinny za to w zupełności wystarczyć).
Gdybym dziś kupował auto, to albo kupiłbym znowu segment D kombi (3er, A4, etc.), albo RSQ3 (dla silnika, a rozmiarowo by mi reszta auta też powinna wystarczyć). Ew. segment E kombi, ale te pewnie w mieście by już były nieco nieporęczne, a wszystkie vany i busiki oferowane w Polsce niestety silnikowo i osiągowo nie porywają.
A ja wyjątkowo często wykorzystuję możliwości kombiaka. Fakt, przez większość czasu jeździ pustawy, ale jak robimy zakupy na cały tydzień dla siebie i naszych wszystkich staruszków (2 babcie, 3 ciocie), niejednokrotnie również dla naszych rodziców, to wtedy się okazuje, że i bagażnik Golfa to mało i zakupy jeżdżą na kanapie.
Mając więcej niż mniej przestrzeni po prostu się nie zastanawiam czy się zmieści. Na pewno się zmieści. Moja fabia była hatchbakiem i parę razy zdarzyło mi się, że coś się nie chciało zmieścił i trzeba było kombinować.
Żadnego bombelka jeszcze nie mam, ale na pewno będzie mi się trudno zmieścić na wyjazd wakacyjny jak się coś trafi. Taka natura człowieka, że lubię mieć sporo przydasiów :)
Ja nie neguje potrzeby kupowania/posiadania większego auta. Sam lubię duże auta, choć obecnie jeżdżę kompaktem.
Ale jeśli ktoś kupuje minivana czy duże kombi/SUVa tylko dlatego, że potrzebuje na wyjazd wakacyjny, to uważam że to trochę bez sensu. I pomieszane priorytety.
Jeśli ktoś ma jechać raz do roku, to już prościej coś wypożyczyć.
W 2019r byłem na Korsyce pożyczonym kombi (najśmieszniejsze, że dostałem też Ceeda). Na samym paliwie (diesel vs mój paliwożłop) i promie (z boxem na dachu drożej) wypożyczenie prawie się zwróciło. No i nie nawinąłem kolejnych 5kkm w swoim aucie.
Tapatalk @ Huawei P30
Wiem, że każdy swoje chwali, ale jestem zachwycony użytkowaniem kombi na codzień. Duże zakupy? nie ma problemu, syn chce zabrać rower i hulajnoge na wypad do dziadków? proszę bardzo, wakacje? pakujemy się niemal bez ograniczeń i nie chodzi tylko o pojemność bagażnika którą w A4 B8 nie jest szczególnie duża ale o przede wszystkim o ogromny otwór załadunkowy, uwielbiam te bezproblemowe wrzucanie rzeczy do środka. Ostatnio przywiozłem osiem tui bez ich uszkodzenia i zabrudzenia auta, weszły na stojąco. W tym momencie pojawia się pytanie dlaczego kombi przegrywają z suvami w rankingach sprzedaży... chyba tylko moda i wyższa pozycja za kierownicą, chociaż jak widzę te krótkie bagażniki w Tiguanach, Kugach i inny... to jednak nie rozumiem.
Dokładnie, u nas odkąd bombelek się pojawił w domu, to praktycznie wszystko z bagażnika weg łącznie z kołem zapasowym i wozimy w nim kółka. Głupi wyjazd do sklepu (jedyna rozrywka dla matki na macierzyńskim) to trzeba przecież mieć kółka, żeby posadzić dziecko na nosidełku.Cytat:
Zamieszczone przez rowerek
U mnie cały czas rodzina jeździ sedanami i nie ma z tym większych problemów. Wiem że jest to w przypadku rodziny kompromis ale uważam że można się obyć bez wielu rzeczy i spakować na wyjazd z głową. Dzięki temu jeżdżę autami które mi się podobają nie takimi które są dobre dla rodziny. Na całe szczęście los obdarzył mnie małżonką, która uważa tak jak ja;)
Też uważam że kompaktowe kombi, a już wogole segmentu D jest wystarczające dla każdej familii 2+1 czy 2+2. Połowy domu nie trzeba że sobą wszędzie zabierac
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Im mniejszy bombelek tym więcej rzeczy trzeba ze sobą zabierać. Wróciłem z tygodniowego wyjazdu do Karpacza i mimo wszystko udało się upchnąć wszystko do Scenica, co prawda półka z bagażnika i koło zapasowe zostały w garażu ale na szczęście obyło się bez kapcia. Wyszło 1660 km i średnie spalanie 10 l LPG / 100 km. Szkoda że ceny gazu osiągnęły granicę absurdu. Miłe zaskoczenie to zasięg Scenica - 410 km i jeszcze butla nie była pusta 😎
Narazie staram się przekonać żonę żeby jednak nie sprzedawać Renówki 🤣
Wolę jeździć dieslem niż bez zapasówki😎