Kedirak najprostsza rzecz z możliwych: teraz policja przy pierwszym śniegu pojawia się na większych placach i... wypisuje mandaty.
A co mogliby zrobić? Zorganizować wielki plac, ściągnąć swoich instruktorów (których ma) i zrobić dla chętnych kierowców krótki kursik.
W ostateczności mogliby po prostu łapać pijanych a nie wypisywać mandaty tym, którzy chcą poćwiczyć.
Tylko to się kłóci z łataniem dziury budżetowej
PS treści z Twojego linku z SJS są kretyńskie :/ Mam pod domem AWD, FWD i RWD/AWD. Najtrudniej mi się przestawić na FWD. Ale może jestem dziwny :P
http://i39.tinypic.com/bfukh.gifZamieszczone przez Kedirak
NOKAUT. Różne rzeczy już się czytywało w internecie, ale to wygrało wszystko. Aż przeczytałem 10 razy, aby się upewnić, czy sobie jaj nie robisz ale najwidoczniej to na poważnie. Nie marzyłeś kiedyś o pracy w Komisji Europejskiej?
Generalnie w ogóle najlepiej zdelegalizować samochody, bo ludzie się zabijają od nich. Socjalistyczna logika codziennie <3
*Format IMG jest zabroniony* - daboo
Ostatnio edytowane przez daboo ; 09-01-2014 o 00:04
.. i dlatego moze wykonalna (bo tania) bylaby chociaz ta jakakolwiek symulacja, ogolnie cokolwiek, co wymusza zastanowienie sie nad konsekwencjami braku umiejetnosci w trudniejszych sytuacjach. Czy tez w innych typach aut/z innym napedem.Tylko to się kłóci z łataniem dziury budżetowej
PS treści z Twojego linku z SJS są kretyńskie :/ Mam pod domem AWD, FWD i RWD/AWD. Najtrudniej mi się przestawić na FWD. Ale może jestem dziwny :P
Tej "kretynskiej" tresci ja nie wymyslalem, lecz SJS chyba, ale jezeli sie z nimi diametralnie nie zgadzasz, mozesz ich zawsze spytac, czy maja prawko
A dzisiaj wyskoczylem z teza o szkodliwosci :-) w dostepnosci dla niedoswiadczonych kierowcow tanich RWD, bo m.in. przypomnial mi sie pewien zakret przy CH Bonarka i auto, ktore z niego wylecialo to bylo akurat starawe RWD.. teraz przynajmniej jest tam juz znak informujacy o sliskiej nawierzchni
@Lays
Wywolalem flame, aby sie zastanowic nad slabymi umiejetnosciami kierowcow, ktorzy nie byli szkoleni do jazdy pewnymi autami. Mozna im te umiejetnosci zwiekszyc lub wymuszac ich zwiekszenie.
A ze chetnie zabronilbym paru rzeczy..coz po przeczytaniu ponizszego rzeczywiscie mysle, ze byloby czasem bezpieczniej bez polaczenia mlody wiek kierowcy + RWD + duza moc + stary wiek auta.
http://www.forumsamochodowe.pl/auto-...yl-vt56740.htm ..
Ostatnio edytowane przez Kedirak ; 08-01-2014 o 17:27 Powód: poprawka 'wymuszach' na prawidlowe wymuszac
FAILAutobusy też są tylnonapędowe!
W ogóle trzeba by wprowadzić jazdy, chociaż 2 godziny, na płycie poślizgowej, wprowadzanie i wyprowadzanie auta, etc. Jak robi się kurs zimą to można trafić na zaśnieżoną płytę i lecieć bokiem w Swifcie, Yarisie etc. Ja robiłem kurs latem - jedyne na co mogłem liczyć to deszcz, i tylko raz jeździłem w deszczu.Dokładnie, podczas kursów przydało by się więcej praktyki na wilgotnych torach i trochę pracy z poślizgami czy cokolwiek bo zasadniczo tego wgle nie ma chyba że trafisz na spoko instruktora to można się pobawić na placu manewrowym jak jest mokroTak czy inaczej trzeba samemu się tego uczyć, ale kursy są jakie są i jeśli są jakieś zmiany to jedynie w teorii, co raczej nie pomaga w awaryjnych sytuacjach.
Kedirak, zmień dilera. Nie zabija napęd, tylko przecenianie (braku) umiejętności, nie zabija prędkość, tylko nadmiernie jej nabieranie w niewłaściwych miejscach, nie zabija moc silnika, tylko niewłaściwe z niej korzystanie.
Jeśli ktoś jest debilem, idiotą, który nie potrafi myśleć w perspektywie dalszej niż zderzak jego auta to zginie w każdym aucie, gorzej jeśli sam zabije.
nie spinajcie się tak, każdy kierowca jest potencjalnym mordercą
http://www.youtube.com/watch?v=R4uXRj3KFi0
Niestety tak jest...wg mnie jeśli jest to robione na jakimś pustym placu-powinno być dozwolone. Bo nawet jeśli ktoś przyjeżdza stricte pobawić się/wyszaleć to automatycznie uczy się panowania w takich warunkach.Ale budżet...
Zrozum pewną rzecz,która juz próbowali Ci wyjaśnić koledzy wcześniej-symulacja taka na zasadzie "kierownica+gra" jest bez sensu,bo siedzisz na normalnym krześle,nie w samochodzie. Na takim czymś nie ma szans wyczuć zachowania auta. W aucie siedzisz i czujesz ciałem,że sie coś dzieje. a symulatory podobne do tych lotniczych,czy nawet dla kierowców ciężarówek-to zupełnie inna bajka.
Pytam-dlaczego tylko rwd? A ja Ci moge podać kilka zakrętów gdzie wylatuje (zwłaszcza jak jest slisko) sporo aut i to przeważnie przednionapędowych...bez sensowne.wyskoczylem z teza o szkodliwosci :-) w dostepnosci dla niedoswiadczonych kierowcow tanich RWD, bo m.in. przypomnial mi sie pewien zakret przy CH Bonarka i auto, ktore z niego wylecialo to bylo akurat starawe RWD.. teraz przynajmniej jest tam juz znak informujacy o sliskiej nawierzchni
.slabymi umiejetnosciami kierowcow, ktorzy nie byli szkoleni do jazdy pewnymi autami. Mozna im te umiejetnosci zwiekszyc lub wymuszac ich zwiekszenie
Wracamy do poprzedniego pytania-dlaczego tylko rwd? Chcesz zwiększać umiejętności lub wręcz wymuszać ich zwiększenie-to w każdej płaszczyźnie.
Problem dotyczy kierowców ze słabymi umiejętnościami ogólnie- każdego auta.
Do tylnonapędówki nie trzeba być -jak sugerujesz- specjalnie szkolonym.
Pojeździj zdobądź doświadczenie praktyczne, spróbuj różnych aut i dopiero się wypowiedz. Bo w tej kwestii teoretyzowanie jest kiepskie.
Może sam kiedyś się przekonasz, że z jazdy autem napędzanym na tył, można czerpać dużo (więcej niż w przypadku jazdy 'ośką') frajdy, także podczas codziennej jazdy. I -żebyś się nie czepiał tego co napiszę niżej-nie trzeba tu łamać żadnych przepisów. Czy może uważasz, że czerpanie jakiejkolwiek przyjemności z jazdy po drogach publicznym jest złe?
Noo i? Gość sam pisze,że interesuje go coś pokroju E30/E36 318is czyli ok 140 koni bo 200 to za dużo i by sie mógł zabić.
Wiele jest wątków -nawet na tym forum- w stylu 'pierwsze auto', a w nim pytania o auta o mocy ok 150KM albo i więcej. Pytanie czy wysłałbyś jako przykład ten link,gdyby zamiast BMW widniał tam przysłowiowy Golf, ale też -cytując- "do szybszego poruszania się"? Nie sądze.
A ludzie kupują takie auta bo poprostu dają ogromną frajde z jazdy. I co jest w tym złego?
Powiem więcej-co może jest kontrowersyjne-nie widzę nic złego, w tym jak np spadnie śnieg i ktoś sobie na pustej drodze (publicznej) wejdzie delikatnie w zakręt bokiem(nie mówie tu o wielkich kątach,drifcie itd). Byle by miał dobrą widoczność,i wiedział co robi. A są takie miejsca.
Mi się tak zdarzało i dalej zdarza pojechać,czy to tylnonapędówką,czy przednio... Ale myślę przy tym-widze okolice,wiem jakie mam auto,wiem na ile mnie stać,zdaję sobie sprawę z warunków itd.
Myśleć trzeba za kierą zawsze,w każdym aucie.
Jak idiota kupi Beeme i się nią rozpieprzy, to rozwiązaniem nie będzie zakaz/ograniczenie dostępu do tylnonapędówek,bo ów debil kupi Golfa i będzie go pałował do granic możliwości, żeby jechał choć w pewnym stopniu podobnie do BMW. Bo jest IDIOTĄ i nie zna granic/nie myśli niezależnie od tego czym jeździ. (prościej chyba napisać się nie da...)
Problem jest w ludziach nie samochodach, ale do Ciebie to chyba nie dociera.
no dokładnie, jak najbardziej się z tym zgadzam :-)
tyle że dla ludzi właśnie (przechodząc do konkretnej zmiany w przepisach):
- wprowadziłbym ograniczenie mających prawko mniej niż x lat na prowadzenie aut o mocy większej niż y
- dodatkowo aby posiadać RWD o takiej mocy wprowadziłbym dodatkowy nakaz odbycia szkolenia. tak, takie mam prywatne zdanie. Obecnie w PL RWD jest znacznie mniej popularny niż dawniej, więc to inny zwirz, słabiej oswojony przez kierowców.
wartości x,y - kwestia wyłapania ze statystyk, które wartości można uznać za progowe.
W przypadku aut o mniejszej mocy, nie wprowadzałbym żadnych ograniczeń.
Oczywiście istotna jest waga auta..więc jeszcze lepszy byłby współczynnik masy do mocy :-)
I proszę mi nie wmawiać, że nie wiem, że tylni napęd może dać frajdę. Ja tę frajdę w szybszych autach bym po prostu zabrał osobom bez większego stażu za kółkiem, lub z mniejszym stażem lecz bez dodatkowych szkoleń. tylko tyle i aż tyle.
Ale tego nie zrobię, bo nie mam takiej mocy więc nie warto się stresować za bardzo tą propozycją))
pozdr.
Uważam, że byłoby bezpieczniej.
acha i ..fajnie, że mi ktoś napisze, że szkolenie w byle-symulatorze nie ma sensu, bo to nie to samo. No..nie wpadłbym na to geniusze. Wolę taką symulację z wyświetleniem na ekranie 'właśnie zabiłeś', niż brak jakiegokolwiek szkolenia
Ostatnio edytowane przez Kedirak ; 08-01-2014 o 20:35 Powód: dodalem 'acha ..' o sensie dodatkowego szkolenia chocby i na byle symulacji
Kedirak, nie obraź się, ale wyczytując twoje posty można dojść do dwóch wniosków: jesteś zwyczajnym populistą i masz skłonność do tak drastycznego upraszczania tematu, że ociera się to wręcz o ignorancję. Powtarzasz w kółko "młodzi kierowcy to", "młodzi kierowcy tamto", "młodym kierowcom powinno zabronić się". Jeśli mógłbyś, to przytocz z łaski swojej jakieś konkretne statystyki na temat odsetka wypadków ze śmiertelnym skutkiem spowodowanych przez kierowców z grupy wiekowej - powiedzmy nawet dla ułatwienia: 18-29 lat. Mogę się z tobą założyć, że w żadnej nie znajdziesz owej grupy na niechlubnym pierwszym miejscu. Sam w końcu przyznałeś, że wszystko zależy od człowieka, więc daruj sobie stawianie kryterium oparte o czyjąś datę urodzenia (bo to tak samo sensowne jak horoskop - również o nią oparty). Mało tego! Z osobistych doświadczeń: posiadanie prawa jazdy od lat 20, 30 może naprawdę absolutnie o NICZYM NIE ŚWIADCZYĆ. Każdy z nas zapewne zna osoby, które posiadają prawo jazdy dłużej, niż żyją na świecie ich współużytkownicy dróg, a mimo to nikt za żadne skarby nie zaprzeczyłby, że ten akurat "smarkacz" jeździ lepiej i bezpieczniej. Dlaczego ten starszy stwarza zagrożenie? Nie dlatego, że jeździ szybko. Nie jeździ mocnym RWD. Jest po prostu, po 25 latach na drogach, wciąż nieporadny, niezdecydowany i wykonuje nerwowe ruchy i - co najgorsze - mając 25 lat stażu na koncie jest święcie przekonany o swojej słuszności i zdolnościach. W tym temacie nic nie jest proste i nic nie jest oczywiste. Czepianie się młodego wieku i krótkiego stażu opiera się tylko na jednym fakcie: tak jest najprościej. Nieważne, czy rzeczywistość się z tym zgadza, po prostu wydaje się to logiczne. Ale tylko "wydaje się". Dla poparcia moich słów zalecam lekturę:
http://wyborcza.pl/1,100503,6828746,...#ixzz2pQIJmNzr
Szczególnie warte uwagi są niektóre wnioski:
Nie ulegajmy populizmowi i ignorancji.Jeśli najwięcej ludzi zabija 20-letni młodzieniec, to zakażmy wydawania mu prawa jazdy przed 25. rokiem życia. Ale jeśli okaże się, że najwięcej ludzi zostaje zabitych przez kierowców w wieku 30-60 lat, trzeźwych, którzy nigdy w życiu nie przekroczyli 120 km/godz., prawo jazdy mają od co najmniej kilku lat (a tak właśnie jest!) - to mamy problem.
Bo żadna akcja policyjna ani kampania medialna w dotychczasowej formie nie powstrzyma tej najgroźniejszej grupy morderców drogowych. WPROST PRZECIWNIE - wszystkie te akcje tylko ich uspokajają: "Nie jestem młodym kierowcą, mam zwykły samochód 1,3 litra, 70 koni, nie grzeję "gierkówką" 180 km/godz., nie piłem, więc jadę zadowolony z siebie, prowadzę pewnie, bezpiecznie. Trzask! Lecące w powietrzu ciało uderzonego pieszego.
Bez Mazdy nie ma jazdy!
o super, że zapodałeś lekturę bo czytając ostatnio http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...nnym__niz.html nie wiedziałem, do którego bzdurnego artykułu się odnosi.
Przeczytaj prosze dokładnie do końca, niestety piszę bez jakiegokolwiek triumfu, jest mi jedynie lekko przykro, że wierzysz w te głupoty z 'morderca jest kims innym', na które się powołujesz.
A tak w ogole luz, dziekuję za zaangażowanie w ciąg postów, które najwyraźniej wywołałem :>
Ja się z tezami zawartymi w tym artykule: http://motoryzacja.interia.pl/wiadom...d,1511804,1612 zgadzam.
Tylny napęd to nie jest najszczęśliwszy wybór dla niedoświadczonego kierowcy, z drugiej strony uczy pokory bardziej niż FWD , zauważyłem, że w porównaniu do znajomych którzy zaczynali z FWD jeżdzę spokojniej, wolniej i płynniej. Jak ktoś zaczynał przygodę z RWD mając już jakieś doświadczenie bądź miał nowoczesny samochód z systemami stablizującymi to rzeczywiście mogło to nie być dla niego żadne wyzwanie ale pierwszą zimę po zrobieniu prawka pamiętam do dziś bo po przesiadce z 207 do W202 RWD było dla mnie dość nieprzewidywalne.
Największa zaleta RWD w codziennym użytkowaniu to zdecydowanie zwrotność, najgorsze są podjazdy.
Także nawiązując do tematu jak debil prowadzi BMW to ma IMO większe szanse na nieopanowanie go i wypadek niż gdyby jechał np. Golfem mimo, że BMW prowadzi się lepiej.
Ostatnio edytowane przez dżony ; 08-01-2014 o 22:45
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem