w pełni się zgadzam z poprzednikami
drogi potrafią być fatalne
Neapol - mi to bardziej przypominało Juarez... - nie daj boże zjedziesz z autostrady... hihi - ale w sumie jak przywykniesz do ich jazdy to zaczynasz zauważać w tym jakiś system, w sumie cłakiem bezpieczny i przewidywalny (ja po tygodniu śmiagałem aż miło)
Toskania to już jednak inna bajka niż Neapol (mówię o jeździe, ale również o czystości - to jakby już inny kraj)
Trochę ekstremalne przyjeliście zwiadzanie - kawał kraju w szybkim tempie - ja w samej Toskanii byłem 3krotnie i nie powiem, żebym wszystko zoabczył.
We wrześniu jedziemy do Umbrii (okolice Perugii) - zaplanowałem trasę nieco inaczej niż zwykle - spory kawałek przez góry omijając autostrady (które są nietety koszmarnie drogie - doliczajac paliwo to wyjazd do Włoch to głównie koszty jeżdzenia).
Za to standard kwater/miejsc noclegowych jest moim zdaniem sporo wyższy niż np. w Chorwacji przy naprawdę dosć atrakcyjnych cenach.