Jakiś czas temu ojciec poprosił mnie, żebym w Olsztynie poszukał gdzieś na szrocie pasa bezpieczeństwa z napinaczem do Fiata Uno, bo w jego aucie już praktycznie wcale nie da się wyciągnąć i się zwyczajnie zacina. Dzisiaj akurat miałem sprawę w niedalekiej okolicy od największego w województwie szrotu i auto-kasacji. Zajechałem więc i okazało się, że na ogromnym placu maja jakieś Uno. podążając za pracownikiem, przez błotniste alejki, przeciskając się między wrakami aut, dotarliśmy wreszcie do niebieskawego Fiata Uno. Niestety, pech chciał, że fotel kierowcy nie chciał drgnąć, a bez tego ani rusz, nie będzie dostępu do mocowania pasa. Po krótkiej walce, pracownik stwierdził, że mają jeszcze jedno Uno i może tam gładko pójdzie. Jakież było moje zdziwienie i jak wielki smutek mnie ogarnął gdy dotarłszy na miejsce ujrzałem taki oto widok:
[IMG]https://thumbs2.imagebam.com/0a/7e/9a/cac6581324928125.jpg[/IMG]
[IMG]https://thumbs2.imagebam.com/07/17/5b/8321961324928180.jpg[/IMG]
[IMG]https://thumbs2.imagebam.com/68/03/6d/180e1f1324928231.jpg[/IMG]
[IMG]https://thumbs2.imagebam.com/a0/57/76/f674d61324928281.jpg[/IMG]
Sprzedałem go 8,5 roku temu z przebiegiem 150 kkm. Dzisiaj zegar wskazywał 168 kkm. Dużo ktoś nie pojeździł. Auto trafiło na złom jakieś 3 tyg temu z policyjnego parkingu z Kętrzyna, a ile tam stało tego nie wie nikt. Możliwe całkiem że i kilka lat.
Takim oto sposobem historia zatoczyła kolo, choć nie ukrywam, że wolałbym nie oglądać takiego widoku co dzisiaj...