Mogę Cię 'pocieszyć' jak to wygląda w przypadku budowlanki i budowy domu. Kupujesz materiał, wpłacasz kasę, przychodzi do momentu dostawy a tu podobna śpiewka "trzeba dopłacić, bo ceny wzrosły, pitu-pitu". -Ale ja już zapłaciłem za całość. -Rozumiemy, to my Panu natychmiast odsyłamy całą kwotę jeżeli się Pan nie decyduje. Kurtyna.
Teraz często są zapisy w umowach, że cena może ulec podwyżce i ostatecznie będzie taka jak w dniu dostawy/odbioru. Dymają na każdym możliwym kroku, jakby już teraz nie było wystarczająco ciężko. Ceny materiałów budowlanych, jeżeli w ogóle są dostępne, są iście kosmiczne. Każdy możliwy kosztorys budowy już dawno poszedł w p*zdu, bo kto zakłada wzrost ceny materiałów + 50-100% w perspektywie rocznej?
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka