Myłem okna dla koronawirusa. Mieszkanie też wysprzątane.
Duży ruch w "wynosie"? Moja lokalna knajpa postanowiła się zamknąć (zaprzyjaźniłem się z właścicielkami, stwierdziły, że lepiej dać sobie odpocząć przez kilka dni). Natomiast kawiarnia i świetna śniadaniownia w moim budynku zrobiła genialną akcję z daniami i ciachami na wynos. Jedna osoba w lokalu max po odbiór, wszystko na telefon i przez fejsa - wreszcie ruszył im utarg, gdyż od 3 dni ludzie autentycznie bali się przychodzić i siedzieć.