Od dwóch miesięcy (i 10 tys km) do pracy używam Touarega* i niestety zaliczył już „pierwszą krew”.
Co prawda było to do przewidzenia ale nie przypuszczałem że nastąpi to tak szybko.
Na czas naprawy a przy okazji i przeglądu serwisowego dostałem auto zastępcze – Golfa VII 15 TSI 130 KM (2019r).
Wiadomo że auto jest typowo „nie dla mnie” bo nie dość ze wsiadanie a zwłaszcza wysiadanie z niego jest męczące (takie wydłubywanie się) to jeszcze
niskie zawieszenie przyprawiało mnie o stres nawet na drogach pokrytych asfaltem. Pomimo tego postanowiłem go wypróbować (w pracy).
Przejechałem nim (przez trzy dni) 831 km – Oto kilka spostrzeżeń :
- Mogłem dotknąć ziemi z siedzenia
- Teoretycznie mógłby pojechać asfaltem ale musiałbym nadłożyć co najmniej 15 km (a czas w moim przypadku to nie tylko pieniądz). Jednak stres podczas przejazdu taką drogą jest spory (że coś urwę)
-Zawsze zastanawiałem się jakimi autami są robione te rysy na drodze.
Teraz już wiem – Właśnie zrobiłem jedną z nich.
Co się podobało:
- Dynamiczny i elastyczny silnik. Czasami aż za dynamiczny bo przy ruszaniu na luźniejszym podłożu bardzo łatwo zerwać przyczepność i zabuksować kołami.
- Dobre wyciszenie i to zarówno przy większych prędkościach jak i na gorszych drogach.
- Niskie spalanie (7,8l/100km). Nawet nie przypuszczałem że tak często będą wyłączały się dwa cylindry. Okazuje się że do tego wystarczy odpuścić gaz i to przy jeździe z dowolną prędkością.
- Wyściełane schowki, zarówno ten przed pasażerem jak i te drzwiowe. Dzięki czemu, wrzucone do nich drobiazgi nie grzechoczą.
- Ładne (białe) podświetlenie zegarów i przycisków (wszystkich).
– Dobra widoczność we wszystkich kierunkach (pomimo szerokiego tylnego słupka)
Co się nie podobało:
- Nadwrażliwy System zapobiegający kolizji – Potrafi niespodziewanie i brutalne zatrzymać auto np. gdy wokół niego biega pies. Zdarzało mi się, z tego powodu wyjeżdżać z podwórek na kilka razy (słów, które wtedy wyrywały mi się z ust nie przytoczę).
- Bardzo niewygodne umiejscowienie portu USB - Żeby włożyć bezproblemowo wtyczkę, trzeba by chyba mieć dodatkowe stawy lub bardzo płaskie palce.
Co zaskoczyło:
- Pomiar i wyświetlanie temperatury oleju (w zadnym aucie togo nie miałem).
- Zmiana cyferek licznika przebiegu to animacja zmian jakie były przy licznikach bębenkowych – niby nic a bawi.
- Duże zainteresowanie autem – Jeżdżę do moich klientów różnymi, niekiedy naprawdę ciekawymi autami ale jeszcze nigdy żadne nie wzbudzało takiego zainteresowania (wręcz pożądania) jak ten Golf (a mówi się że to nudne auta).
*Z uwagi na niepewność losów Forum nie zakładałem wątku o nim w "Naszych Furach"