To wszystko jest straszna ściema, bo obecne działania nie zapewniają przeciwdziałaniu rozprzestrzeniania się tego wirusa, tylko generują sztuczny kryzys gospodarczy oraz społeczny.
Gdyby zagrożenie było duże i realne to w marcu powinien nastąpić np. miesięczny całkowity lockdown - nikt nigdzie nie wychodzi, branże krytyczne organizują tymczasowe zamieszkanie dla pracowników na miejscu. KONIEC I KROPKA. Całkowity miesięczny lockdown będzie dużo mniej szkodliwy niż roczny lub dwuletni pełzający kryzys z pozornymi działaniami.
- - - Aktualizacja - - - -
Pamiętacie jak parę lat temu niby wielu ludzi umierało z powodu upałów? Co ciekawe grupa wiekowa ofiar odpowiadała obecnej grupie zagrożonych osób. Wtedy najpewniej była to epidemia/pandemia (ów znajomy wrócił wówczas z Włoch i prawie się przekręcił) grypy dającej lekkie objawy, natomiast generującej bardzo poważne powikłania jeśli nie była wyleczona jak należy.
- - - Aktualizacja - - - -
Za chwilę dzieci idą do szkół, przecież to szaleństwo. Jeśli w szkole pojawi się jedno zarażone dziecko (bezobjawowe) to za parę dni wszyscy to mają.
Gdyby ten wirus był rzeczywiście tak groźny jak to malują, to nikt żadnej szkoły by nie otwierał.
Pamiętajcie, że to co jest oficjalnie mówione niekoniecznie pokrywa się z rzeczywistością, obserwując zachowania "góry" można jedynie się domyślać jaki jest rzeczywisty stan.
Buzzer w jakim ty świecie żyjesz?
Całkowity lockdown jest niemożliwy, nawet na parę godzin, a co dopiero na miesiąc. Nie jesteś w stanie fizycznie upilnować wszystkich ludzi... i musiałoby to nastąpić na całym świecie. Bo nawet jeżeli wirus zniknie na jednym terenie, to najprawdopodobniej zostanie przywieziony z innego i zabawa zacznie się od początku. Druga sprawa to służba zdrowia musi działać. Trzecia to ludzie by powariowali.
Chińczycy zrobili prawie całkowity lockdown. Prawie. Na miesiąc. Ale to Chiny, więc mogli po prostu wysłać wojsko i zaspawać ludziom drzwi, zasypać drogi itd. Ale i tak nie zrobili tego w całym kraju
Jest: Peugeot 406 1.8 '00 aka Kwietnik, b.o.b.vette Convertible '88
Były: Ford Granada 2.0 LX '79, Ford Sierra 1.8 LX '89, Lancia Delta 2.0 GT '93, Ford Escort Turnier 1.8TD Ghia '95, Lancia Lybra SW 2.0 LX '01, Fiat Stilo MW 1.9 JTD '04, Skoda Octavia 1.4 TSI Elegance '14, Audi A4 2.0 TFSI Quattro '17,
Zgadzam się z tym, że całkowity lockdown jest niemożliwy, chociaż faktycznie pewnie czekają nas jeszcze ponowne ograniczenia na jasień.
Natomiast Buzzer zwraca uwagę na ważną rzecz - jeśli uznać, że dane, które są udostępniane opinii publicznej, są prawdziwe, to nie trzyma się ta mozaika zbytnio kupy. Obecnie mnóstwo ludzi zachowuje się absolutnie nieodpowiedzialnie i beztrosko. Tym niemniej, sytuacja wiosną była przeginką w drugą stronę, zwłaszcza z idiotycznym zakazem wyjść do lasu.. Zabrakło systemowego podejścia do tematu na poziomie administracji rządowej - organizując solidne zaopatrzenie dla seniorów, pomoc psychologiczną, robiąc audyt szkolnictwa online (w Poznaniu i okolicach dość słabo to wypadło), stawiając na ambitniejszą edukację odnośnie COVID niż powtarzane do porzygu, przeciwskutecznego "zostańcie w domu", gdzie zaniechano zachęcania do podnoszenia odporności w bezpiecznych warunkach.. sytuację ratowały w jakiejś mierze organizacje pozarządowe, ale miały jednak mocno ograniczone możliwości.
Zamiast promować rozsądne bezpieczeństwo nakręcono bezmyślną "sraczkę", gdzie ludzie np.: chodzili w jednej parze rękawiczek przez cały dzień, robiąc w nich wszystko to samo co i bez nich. No i teraz nadmierne rozprężenie jest między innymi efektem tamtych działań.
Nie wspominam już o tym, że teraz naprawdę lepiej nie musieć jechać do szpitala z czymś krytycznym - dotychczas znałem to z przekazywanych opowieści, ale zdarzyło się też u bliskich znajomych i jest naprawdę źle.
Tyle, że według statystyk w całym 2019 roku zjechało na powikłania grypowe w Polsce ok 150 osób. Pytanie na ile skutecznie było to liczone...Zamieszczone przez Buzzer
I pytanie ilu ujętych w statystykach zmarłych na COVID, faktycznie umiera na COVID.
Jeśli wyjście z domu faktycznie groziło by śmiercią (np. były by strzelaniny) to raczej sam z własnej woli byś w domu siedział. Problem w tym, że dla przeciętnego kowalskiego realne zagrożenie nie występuje. Ludzie chodzą normalnie do sklepów, jeżdżą na wakacje i co? I nic! Ilu z tych ze zdjęcia z Władysławowa będzie chorych? Może co 1000 osoba. Właśnie o tym, mówię zagrożenie generowane przez ten wirus dla statystycznego kowalskiego nie jest groźne (przecież leżał na plaży wśród tłumów, później poszedł się przeciskać w biedrze po zakupy i do baru poszedł stać w kolejce po drina). Bardzo możliwe, że większość z nas to już miała nawet o tym nie wiedząc.Buzzer w jakim ty świecie żyjesz?
Całkowity lockdown jest niemożliwy, nawet na parę godzin, a co dopiero na miesiąc. Nie jesteś w stanie fizycznie upilnować wszystkich ludzi... i musiałoby to nastąpić na całym świecie. Bo nawet jeżeli wirus zniknie na jednym terenie, to najprawdopodobniej zostanie przywieziony z innego i zabawa zacznie się od początku. Druga sprawa to służba zdrowia musi działać. Trzecia to ludzie by powariowali.
- - - Aktualizacja - - - -
Właśnie o tym mówię: na wiosnę było mniej zachorowań i straszne uciążliwości, teraz jest 3x więcej i co? Guzik! Witaj szkoło! To każe sądzić, że realne zagrożenie jest mało istotne, inaczej by wszystko zamknięto.
Eldorado wakacyjne trwa od początku lipca a właściwie od połowy czerwca, to wystarczająco dużo czasu żeby zakażenia się rozeszły, jest tego pewien efekt ale bynajmniej nie wykładniczy jak ma to miejsce w przypadku epidemii/pandemii, wzrost zakażeń wynika raczej ze zwiększonej dostępności do testów.
- - - Aktualizacja - - - -
Gdyby np. sąsiad pojechał nad morze a dwa tygodnie później wyjechał w worku nogami do przodu to ludzie by się bali i zagrożenie było by realnie. Na chwilę obecną nic nie wskazuje że jest ono tak duże.
Jestem bardzo zawiedziony lekarskim środowiskiem naukowym, które w zasadzie milczy i nic nie wie.
Bo być może rzeczywiście nie wiedzą. Tak długo jak nie będą znali wszystkich mechanizmów związanych z wirusem, tak długo nie będą ferować wyroków. To odróżnia specjalistów od wszelkiej maści internetowych/kanapowych znawców. Ale u Nas tradycyjnie, każdy najmądrzejszy.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
rowerek zgadza się. A właśnie wielu z nich w mediach "feruje wyroki" i wypowiada się jak znawcy :-D
I zgadza się, że u nas na 10 pytanych mamy 10 najróżniejszych teorii, tym niemniej od instytucji państwowych spodziewałbym się jednak jeśli nie logiki, ani kompetencji, to chociaż konsekwencji..
Nie śledzę wszystkich wypowiedzi środowiska lekarskiego, ale te, które do mnie dotarły miały raczej wydźwięk taki, że lepiej dmuchać na zimne, niż potem mieć problem. Nawet jeżeli miałoby się okazać to przesadą. Być może stąd u niektórych przeświadczenie, że robi się z igły widły.
Nie sposób także (niestety) nie zahaczyć o politykę... Wracają szkoły, mimo że przeczy to zdrowemu rozsądkowi? To spróbujcie teraz powiedzieć wszystkim rodzicom w kraju, że ich dzieci dalej będą siedzieć w domu. Jak im zapewnić opiekę gdy rodzice pracują, a dziecko jest za małe by się samemu ogarnąć? Kasa już dawno pusta i nie ma z czego zapłacić rodzicowi za siedzenie w domu z dzieckiem.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem