Imperium Spamu

[filippo5050]

Ja miałem Ceeda2 z CRDi na wakacje na Korsyce. Kombi, załadowane po dach i 4 osoby na pokładzie. Absolutnie dawało radę. Po przesiadce z mojego GT wrażenia oczywiście były średnie, ale na pewno nie było to mulaste auto.
No ale to było przed WLTP...

Tapatalk @ Huawei P30

To też posiadam ceed 2 crdi i dostałem zastępcze C3 1.4 140 (które na papierze ma ponad 2s do 100 różnicy). Stwierdziłem, że lepiej zbiera się C2, ale zrzuciłem to na przesiadkę z diesla do benzyny i brakiem przyzwyczajenia.

[MCL]

No tak, kto to widział 140 KM w kompakcie. Powinni minimum tę hybrydę z Sorento wrzucić to może Ceed by się nadawał do jeżdżenia po bułki do sklepu. Na trasy minimum jakieś 500 KM.

Nic z tych rzeczy. Po prostu reakcja na gaz w tym aucie jest fatalna, a osiągi zdają się być nieadekwatne do mocy - przynajmniej w moim odczuciu. Xceedem 1.4 T-GDI i Ceedem SW 1.4 T-GDI zrobiłem sporo kilometrów i nie do końca dogadałem się z tą jednostką. Akurat MHEV załatwia sporo problemów z tym nieszczęsnym "zamuleniem" samochodu przy ruszaniu.

[Buzzer]

Przyczyna takiego stanu rzeczy jest prosta - praca silnika spalinowego przy obrotach bliskich max momentowi jest relatywnie efektywna, najmniej efektywny jest proces ruszenia i to właśnie podlega dość mocnej optymalizacji stąd mocne zmulenie a na wrażenie dynamiki w jeździe codziennej bardzo duży wpływ ma jazda w dolnym zakresie obrotów i reakcja na gaz wtedy. To dlatego m. in. stare "tedeiki" robiły efekt "panie ile toto ma koni" mimo, że dość szybko puchły to sprawiały wrażenie bardzo dynamicznych (wystarczy porównać np. 1.9tdi 90KM z 1.6 16v 105 w golfie IV - benzyniak łupał do setki gnojowóz, ale każdy powiedział, że "bena muli"). Podobnie jest obecnie - dolny zakres obrotów jest "zmulony" dość mocno i stąd wrażenie ospałości.

[AGENT]

Co to jest wltp?

[filippo5050]

Co to jest wltp?

taki szit spowodowany zaleceniami wyćpanych polityków.

https://autogaleria.pl/spirit-of-ecstasy

właśnie dlatego wyćpanych. Co trzeba mieć w głowie żeby podciągnąć to pod regulacje związane ze zbyt mocno oświetlonymi aglomarecjami?

[Seth]

taki szit spowodowany zaleceniami wyćpanych polityków.

Ten szit jest spowodowany tym, że marudziliście na nieprzystające do rzeczywistości pomiary z norm NEDC

[Buzzer]

No a byly przystajace?

[rowerek]

Dokładnie, NEDC nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, dlatego należało wprowadzić zmiany mające na celu urealnienie osiąganych wyników spalania (chyba każdy się wkurzał, że mu auto pali 30% więcej niż w katalogu i nawet się nie zbliżał do deklarowanych wartości). Tylko zrobiła się sytuacja, w której nałożyły się dwa czynniki. Od dawna wiadome było, że dopuszczalne progi zanieczyszczeń będą niższe (a z testów wynikało, że przecież auta są dosyć oszczędne - błędne koło), co już przy NEDC byłoby jakimś wyzwaniem, a po drugie jak teraz przy WLTP spalanie wychodzi ileś % większe, to nagle wyzwanie staje się niemal niemożliwe do zrealizowania (normy się zmieniły, progi zostały). Stąd kastrowanie potencjału, miękkie hybrydy/hybrydy itd.
Jeżeli szukamy więc winnych, to na pewno nie konsumentów, którzy nie chcieli być nabijani w butelkę i którzy przy każdorazowym zerkaniu w katalog tylko uśmiechali się z politowania.
Myślę, że to błędne koło na linii producenci - politycy. Producenci na papierze (!) produkowali bardzo oszczędne samochody, więc politycy im sukcesywnie zmniejszali progi (bo przecież widać, że się da to zrobić). I tak w kółko. Tylko jak nagle wyniki na papierze przestały być bajeczką, a wymogi pozostały, to się zrobił problem.
Drugim, zapewne w części równoległym scenariuszem jest fakt, że te progi zostają obniżane zbyt szybko, o zbyt duże wartości, bo wiadomo że papier przyjmie wszystko, zwłaszcza jak zabierają się za to ludzie, którzy nie mają zbytniego pojęcia.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Seth]

Ja bym to potraktował trzytorowo
Dwie strony medalu, to jak mówisz.
Trzecia, to mimo wszystko konsument szuka samochodu oszczędnego. Więc producent robi co może, żeby pokazać konsumentowi jak najoszczędniejszy samochód - więc kombinuje z dopasowaniem samochodu do wymogów tak, żeby w papierach było jak najlepiej i żeby to poszło do reklamy.

Jeżeli szukamy więc winnych, to na pewno nie konsumentów, którzy nie chcieli być nabijani w butelkę i którzy przy każdorazowym zerkaniu w katalog tylko uśmiechali się z politowania.

Ci świadomi tak. Ale mimo wszystko, to jest mniejszość. Większość kupi i co najwyżej uzna, że "nie potrafią tak oszczędnie jeździć"

[Buzzer]

Szczerze - patrzycie w katalogowe spalanie? Ja od czasu jak sam płacę za swoje paliwo (czyli jakieś 13 lat) przestałem na to zwracać uwagę i staram się jeździć "normalnie" i powiem, że wielu przypadkach samochody palą mi przyzwoicie i nie narzekam.