Dzisiaj do cytryny wpadły całoroczne Goodyeary G3. Zdarzyło się to akurat jak dzisiaj trochę śnieg padał w Poznaniu więc mogłem porównać trakcję między nimi a Michelinami Primacy 4 i powiem, że jest mega różnica. Co ciekawe Goodyeary są przy Michelinach praktycznie niesłyszalne, różnica (do 80kmh bo szybciej nie miałem okazji jechać) jest kolosalna - "michałki" huczą, Goodyearów nie słychać. Dodatkowo letnia w temperaturze w okolicach zera była twarda jak kamień i nawet niewielkie pogorszenie nawierzchni strasznie przenosiło się na hałas i wibracje nadwozia.
Bieżnik Goodyearów nie jest typowo zimowy ani typowo letni, mam jednak wrażenie, że gumy jest więcej (na wysokość) niż w przypadku Michelina, chociaż rozmiar opony ten sam - widocznie bieżnik jest szerszy i tam gdzie letnie się zwężają, całoroczne trzymają szerokość. Czekam na jakiś poważniejszy śnieg to więcej powiem.
A - jazda po wodzie - znów plus dla Goodyearów - zdecydowanie mniejszy hałas przy takiej samej stabilności, choć musiał bym potestować nieco dłużej żeby mieć wyrobione poważnie zdanie.
Przy okazji sprawdziłem jak działa ESP w cytrynce (jeszcze na letnich jak śnieg spadł) - jest podobnie jak w mojej (już nie mojej) L3 - gaz do dechy - miga na żółto że poślizg, ale obrotami nie miota jak szatan - silnik jest ładnie przyduszony i płynnie się rozpędza i powiem, że działa to rewelacyjnie. Powoli dochodzę do wniosku, że w Mondeo chyba nie mam ESP (rocznik 2014, więc to chyba niemożliwe) bo jak depnę podłogę to wyje jak szalony i nie jedzie, koła się ślizgają i samochodem na boki miota (oczywiście na blacie mruga trakcja, ale nie ma żadnej reakcji ze strony samochodu, obrotomierz pójdzie do odcinki jak depnę podłogę).