Kto lepiej skomentuje jazdę Roberta jak nie jego pilot Maciej Szczepaniak:
"Nie było nam dane przejechać wszystkich odcinków, co jest największą stratą weekendu. Niemniej jednak, choć wiem że dziś może brzmi to dość dziwnie, uważam że prędkość jaką pokazuje Robert w swoim pierwszym sezonie WRC jest zadziwiająca. Odrzucając nawet Jego ograniczenia, a biorąc pod uwagę że rywalizuje z zawodnikami znającymi trasy rajdów jak własną kieszeń to nie przypominam sobie kierowcy, który byłby tak szybko, tak blisko czołówki. No może Seb Ogier w 2009. Doskonałym przykładem jest tu Rajd Mexyku, który dla mnie był 6 a dla Roberta 1 . Oesy praktycznie są te same od lat. Jeśli na 44 km El Chocolate przyjeżdżamy ze stratą 0,5s/km do mistrza świata to znaczy że prędkość jest. Niestety brak doświadczenia kierowcy powoduje że zdarzają się również takie wypadki jak wczoraj i musimy postarać się poprawić naszą skuteczność, ale jestem przekonany że już niebawem Robert będzie rywalizował o podium również w rajdach szutrowych. Znamienne jest to że dziennikarze branżowi i ludzie z zespołów, których poznałem podczas moich lat spędzonych w cyklu WRC, zadają pytanie : kiedy a nie czy? Robert wygra Swój pierwszy rajd. Wiem że wiele osób jest zniecierpliwionych, nam też nie jest teraz najłatwiej, dlatego jeszcze bardziej doceniam wszystkie gesty sympatii z Waszej strony. Po raz kolejny powtórzę truizm : To kibice są sensem tego sportu. Dziękuje za doping......i do zobaczenia już niebawem w Portugalii"
Gutowski jak zwykle swoje dopowiedział. Błąd kierowcy, ale też niezbyt jasne notatki, a nie działał z automatu.
Cóż mógł być świetny wynik, ale nie wyszło. W końcu na pewno zacznie kończyć rajdy bez większych przygód.