1. Kia Rio - mam z nią do czynieniafajny 1,4 Pb 97 koni, przyjemne, wygodne i zrywne auto.
2. Chevrolet Aveo po lifcie - byle nie z silnikiem 1,2 72 konie bo to padaka, po za tym fajne autko dla nie specjalnie wymagających.
Cześć i czołem
Wymagania są następujące:
- do 12 000 zł, im mniej tym lepiej.
- rocznik jak najmłodszy czyli tak okolice 2005 roku.
- krajowe
- benzyna lub benzyna + LPG
- małolitrażowe
- łatwość wsiadania
- najchętniej hatchback segmentu B.
Marka nie ma żadnego znaczenia , może być też stary model.
Dzięki za poświęcony czas, jeśli coś Wam świta w głowie to podpowiedźcie![]()
1. Kia Rio - mam z nią do czynieniafajny 1,4 Pb 97 koni, przyjemne, wygodne i zrywne auto.
2. Chevrolet Aveo po lifcie - byle nie z silnikiem 1,2 72 konie bo to padaka, po za tym fajne autko dla nie specjalnie wymagających.
To od początku byli faworyci, dziękipóki co najbardziej podobają mu się Stilo 1.2 3D(wiem, segment wyżej).
Odradziłem mu Taty głównie z powodu tego, że importer się zwinął i w perspektywie paru lat może być ciężko o części(choć ponoć ma sporo wspólnego z Palio).
A jeśli chodzi o np. Fiestę czy Corsę C albo Clio II FL które można dostać dość młode rocznikowo?
Musi być odporny na zaniedbania bo dziadek po prostu zajeżdża samochody, mimo, że poza Fronterą miał same nowe to i tak każdy z nich trafiał na złom nim skończył 10 lat.
Fajnie jakby nie gniło bo w górach sporo sypią.
2005 za tę cenę? Słabo to widzę, a szukałbym może starszej, ale Corolli E12 z początku produkcji.
TaTa w góry widzę że dziadek lubi sporty extrymalnew takim wypadku 72 konie w Aveo też odpadają wiem z autopsji! Jeśli chodzi o stilo mialem, super auto ale już większe wydatki, silnik 1.2 80KM miałem w idei i tam się fajnie sprawdzał ale w stilo 105KM nie robiło szału na wzniesieniach.
Panda 1,2. Gaz znosi podręcznikowo, dużo samochodów krajowych. Autko proste jak budowa cepa, więc nie ma się co psuć, nie rdzewieje, bardzo wygodnie się wsiada. Tylko właściwości jezdne nie z tej epoki, a pozycja za kierownicą ( przynajmniej dla mnie ) chyba najgorsza ze współczesnych aut. Subiektywnie Punto mk1 było o wiele wygodniejsze. Ogólnie bardzo wdzięczny samochodzik, jak każdy mały Fiat. Jeśli już coś się zepsuje, to części kosztują grosze. Padają alternatory i termostaty. Silniki lubią puszczać olej bokami, ale równie dobrze można to zignorować.
Kompleksowe inspekcje samochodów używanych na terenie województwa małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego. Historia serwisowa wszystkich marek. Zapraszam do kontaktu: ppitek@tlen.pl
Wg mnie Clio II po FL to dobra opcja. Silniki trwale, nie koroduje, aut bardzo duzo na rynku, pozycja do wsiadania / wysiadania wygodna - wysoko tam sie siedzi.
Panda to była moja pierwsza myśl ale dziadkowi się nie podoba, podobnie jak Agila/Wagon R+.
Corolla do rozważenia choć bardziej go nastawiałem żeby się przyjrzał Civic VII bo tańsza, bardziej vanowata i mniej pali.
Punto rozważa tylko nie wiem jak tam z rdzą, oglądaliśmy GP 2005 za 15000 zł i ono miało masę odprysków( to nie przeszkoda) na których zaczeła się pojawiać rdza( i to w dużej ilości).
Samochód może mieć najmniejszy silnik i nie mieć klimatyzacji, dziadek nie wymaga a łatwiej takie auto znaleźć od pierwszego właściciela z niewielkim przebiegiem i ewentualnie może być trochę starszy ale tak do 10 lat.
Driv3r a jak Ci się to Clio sprawuje? z tego co kojarzę to kupiłeś w wersji van.
Renault Thalia? Za 12 kafli znajdzie się pewnie z rocznika 2006-2007 z Polskiego salonu z przyzwoitym wyposażeniem. Do tego spory bagażnik, części po złotówce i prosta konstrukcjaTo wciąż ciekawsza oferta niż np. Dacia Logan/Sandero.
Drive tastefully!