Volkswagen Golf 1.4 TSI 140 DSG Cup Edition

[Krzysztof Cieślak]

Volkswagen Golf 1.4 TSI 140 DSG Cup Edition - Cywil

"Długo czekałem na ten test, bo taka okazja nie trafia się często. Powiem więcej - nie trafiła mi się nigdy. Dlaczego? Bo miałem okazję przetestować wyścigowego Golfa z Pucharu Volkswagen Castrol Cup, auto, którym jeździł w tym sezonie m.in. zwycięzca tegorocznej serii - Mateusz Lisowski." - Grzegorz Skarbek



PS. Zapraszamy do komentowania

[Samurai]

Jezus Maria i wszyscy święci.
Co za GNIOT !

[Pink]

Gniot? Proszę Cię...

To po prostu... zwykły samochód. Das Auto - to akurat im się udało. Mogłoby też być - Das Kompromiss. I w miarę wygodny, i w miarę dynamiczny, i oszczędny. Nie porywa z wyglądu, ale i nie powoduje skrzywienia ust (pomijam obciachowe naklejki). Średnia przestronność, średni bagażnik, neutralny i przejrzysty design wnętrza. Do tego dobre materiały, jedna z lepszych skrzyń na rynku, zwłaszcza w tym segmencie. Silnik też chyba dość udany, o ile nie będzie kolejnych wpadek. Zmniejszyć należy tylko felgę, bo to nie GTI, a komfort niepotrzebnie cierpi. I cóż tu pisać, jest OK. Zwyczajnie OK. VW stosuje od dawna strategię braku ewidentnie słabych punktów (nie mówię o np. awaryjności, tylko o wrażeniach po obcowaniu z autem testowym / demonstracyjnym) okraszoną dobrym marketingiem i to się sprawdza.

[manu20]

To jest ten silnik gdzie odłączane są cylindry gdy nie ma potrzeby aby pracowały?

[Dj Brabus]

I tak, i nie. W testowym Golfie nie miałem systemu ACT, ale owszem, występuje on w tym silniku 1.4 TSI 140 - tylko i wyłącznie z DSG i w wersji Highline i wymaga 2000 zł dopłaty. Takiego Golfa będziemy testowali w grudniu.

Co do opinii Pinka - trafiłeś w dziesiątkę. Auto udane, dopracowane, ale zupełnie nie porywające. A jak przeczytałeś w redakcji "papierowej" hasło, że podniósł poprzeczkę tak wysoko, że nikt jej przez kilka lat nie podniesie wyżej", to zachciało mi się śmiać. Co ciekawe, zdecydowanie lepsze, przełomowe wrażenie, zrobiły na mnie nowa Kia cee'd i Hyundai i30. Golf jest po prostu w porządku. Najbardziej rewelacyjny element to silnik i skrzynia - fantastyczny duet, auto lekkie, zrywne, a przy tym bardzo oszczędne. Jeśli miałbym mówić o idealnym kompakcie, to na pierwszym miejscu stanęłaby chyba Octavia Combi 1.4 TSI 140 DSG lub 1.8 TSI 180 DSG. A Golf, zwłaszcza w tej nietypowej wersji, to tylko Golf. Nie, żeby mnie zawiódł - ale też niczym (oprócz silnika) mnie nie zaskoczył.

[vadeRR]

"Jeśli miałbym mówić o idealnym kompakcie, to na pierwszym miejscu stanęłaby chyba Octavia Combi 1.4 TSI 140 DSG lub 1.8 TSI 180 DSG."
wg mnie Octavia 1.8 TSI DSG 4x4 to nie tylko idealny kompakt, ale w ogóle idealny samochód (szczególnie biorąc pod uwagę stosunek ceny do tego co dostaje się w zamian )

[micrus]

Co to.za druciarstwo żeby dawać krótkie sprężyny i zwykle amortyzatory? Nerwowość na złych drogach to też wina szerokich opon na niskim profilu.

Poza tym auto... nie porywa

Zgadzam się, że Octa dużo ciekawsza.

[Patryk R.]

W rezultacie ten Golf jest oparty na wersji Trendline czy Comfortline?

[Dj Brabus]

Oczywiście, że Comfortline. Zakręciłem się. Dzięki za wyłapanie błędu.

[Samurai]

Gniot? Proszę Cię...

To po prostu... zwykły samochód. Das Auto - to akurat im się udało. Mogłoby też być - Das Kompromiss. I w miarę wygodny, i w miarę dynamiczny, i oszczędny. Nie porywa z wyglądu, ale i nie powoduje skrzywienia ust (pomijam obciachowe naklejki). Średnia przestronność, średni bagażnik, neutralny i przejrzysty design wnętrza. Do tego dobre materiały, jedna z lepszych skrzyń na rynku, zwłaszcza w tym segmencie. Silnik też chyba dość udany, o ile nie będzie kolejnych wpadek. Zmniejszyć należy tylko felgę, bo to nie GTI, a komfort niepotrzebnie cierpi. I cóż tu pisać, jest OK. Zwyczajnie OK. VW stosuje od dawna strategię braku ewidentnie słabych punktów (nie mówię o np. awaryjności, tylko o wrażeniach po obcowaniu z autem testowym / demonstracyjnym) okraszoną dobrym marketingiem i to się sprawdza.

Problem w tym, że nie jest OK. Akurat ta konkretna wersja ( Cup Edition - lol ).
Udaje sportowego, a nie jest. Udaje rodzinnego, a nie jest. Udaje szybkiego, a nie jest. Udaje oszczędnego, a nie jest.
Do tego brak koloru, kalkomania, zawias, cena.
Ułańska fantazja w najczystszej postaci.