No cóż, niektórzy nie rozumieją, że w przypadku VW jednak jest to dużo grubsza afera, gdyż producent celowo montuje systemy oszukujące czujniki badające toksyczność spalin, przecież gdyby tego nie robił to jego auta z tymi motorami w ogóle nie zostałyby dopuszczone do sprzedaży. Przykład Toyoty i GM jednak jest inny, nikt celowo nie montował wadliwych podzespołów, aby polepszać statystyki zgonów i wypadków chociaż wymigiwanie się od odpowiedzialności przez lata też jest świadomym oszustwem co już zaznaczyłem.
Jak dbasz o swój samochód, tak dbasz o swoją żonę.
Mnie natomiast ciekawi czemu ta sprawa wyszła dopiero teraz... Czyżby zemsta Piecha na Winterkornie![]()
Wiesz, ileś czasu musiało upłynąć zanim się zorientowali że coś nie gra, później przez ileś czasu zbierali dowody (to są bardzo poważne oskarżenia więc dowodów nie może dać się zakwestionować), możliwe że czekali aż producent sam przestanie walić głupa no ale jak widać nie nastąpiło to.
Ciekawe co z 2.0TDI/190 i 240 na naszym rynku.
Ciekawe czy na fali tego skandalu zmieni się specyfika rynku także u nas?
A także specyfika testów? Dziś 90% testów m. in. w autogaleria.pl to auta z silnikiem diesla.
Bez przesady. Na ostatnie 20 testów 13 to benzynymam tez gdzies statystyki swoich testow. Na ok 200 samochodow faktycznie jest przewaga diesli ale gdzies tak 60% do 40%
Jest: Audi A4 2.0 TFSI Quattro '17
Były: Ford Granada 2.0 LX '79, Ford Sierra 1.8 LX '89, Lancia Delta 2.0 GT '93, Ford Escort Turnier 1.8TD Ghia '95, Lancia Lybra SW 2.0 LX '01, Fiat Stilo MW 1.9 JTD '04, Skoda Octavia 1.4 TSI Elegance '14
Dzisiaj sprzedaż TDI została także wstrzymana w Kanadzie. Wygląda na to, że będzie teraz można tanio ściągnąć nowe VW w TDI z USA/Kanady![]()
Taa... Niektórzy nie rozumieją, że z prawdziwie grubą aferą mamy do czynienia gdy giną ludzie, producent dowiaduje się o problemie i nic z tym nie robi. Gdyby GM czy Toyota głośno oznajmiły, że zastosowały wadliwe podzespoły wybuchłaby panika, a ich auta z tymi częściami w ogóle nie zostałyby dopuszczone do sprzedaży.
Wiedza o własnej niedbałości i liczenie na to, że sprawa się przedawni/ucichnie jest świadomym narażeniem konsumentów na niebezpieczeństwo, a zatem jest to działanie z premedytacją. Twoja logika jest zaiste porażająca.
Naprawdę nie jesteś w stanie pojąć czy jedynie udajesz? Ma to, że sprawa była poważniejsza (ginęli ludzie), problem objął znacznie większą ilość aut, a całość została wyceniona (mocą ugody) "jedynie" na miliard...
Ostatnio edytowane przez Godzilla ; 22-09-2015 o 01:10
Akurat tutaj Godzilla ma rację. Przypadek choćby GM był o wiele poważniejszy. Cieszycie się, że VW został złapany, ale nie widzicie przyczyny tej afery? Ten świat jest zepsuty do szpiku kości. Nie wina motoryzacji, samochodów, że misie polarne nie mają co jeść, a klimat szaleje. Wina wielkich fabryk, elektrowni itp.,a nie samochodów, które dostarczają do środowiska jakiś niewielki % CO2 do atmosfery mimo ich liczby na świecie. Jednak najłatwniej ataktować koncerny motoryzacyjne i im stawiać restrykcyjne przepisy. Absurdalność przepisów stworzone przez organizacje proekologiczne powoduje, że producenci muszą robić samochody, które mają małą palić, niewiele emitować CO2, ale przy tym spełniać pozostałe założenia: świetne osiągi, bezawaryjność. Przeczy to prawom logiki, przynajmniej w przypadku silników spalinowych. VW dla mnie jest ofiarą dzisiejszego bezpodstawnego obwiniania koncernów motoryzacyjnych o problemy klimatyczne. Po prostu zamiast robić samochody, które byłyby zgodne z prawem i jednocześnie równie trwałe jak plastikowe zabawki w rękach dzieckach stworzyli specjalne oprogramowane i odnieśli sukces do pewnego momentu. Zaliczyli wpadke, ale oprogramowane to nie było zagrożenie dla zdrowia/życia ludzi, nie blokowało samochodów, a jedynie poprawiało samopoczucie takiej organizacji jak EPA. Silniki są w porządku, 2.0 TDI CR to dobre jednostki, ale przedstawiane jest teraz jak byłby to silnik Kraza wydający za sobą kłęby czarnego dymu. Naprawdę straszna "afera", zwołajmy Komisje Śledczą.
Pełna zgoda, ale co ma wpadka GM do afery VW? Czyli to, że VW robi ludzi w przysłowiowe bambuko ma być usprawiedliwione tym, że jakiś inny koncern motoryzacyjny się pomylił? Przypomina mi to tłumaczenie się kogoś, kto popełnił przestępstwo - przecież inni też popełniają...