Komputer pokazywal polowe wskaznika, dolalam pol litra i jest full. Byc moze te drugie pol wskaznika dociagneloby do serwisu. W miedzyczasie jezdzilam normalnie poza jedna wizyta w Polsce, podczas ktorej jechalam powyzej 200km/h do maksa, gdzie sie dalo. Za dwa tygodnie "lece" do PL ponownie, ale tym razem bede jechac spokojnie (tak sobie obiecuje, zeby mi prawa jazdy nie zabrali). Zobaczymy czy ubedzie oleju. Mercedes C63 tez chcial olej po moich wyprawach europejskich.
Niedlugo chyba zaczne testowac auta na przyszly rok, zeby w razie czego byc przygotowana na kolejna promocje leasingowa. Myslalam o jakims Maserati, BMW 6 i 7, bo bywaja tanie, itp.
Tanie
Fakt, z jednej strony można by oczekiwać, że w nowym samochodzie, w dodatku tak drogim, nie będzie jakichś historii z braniem oleju. Z drugiej jednak, co to za problem dolać pół litra raz na 10 czy 15 tysięcy kilometrów. Żaden koszt, żaden trud.
Żaden problem, tak samo jak żadnym problemem nie jest wymiana klocków hamulcowych na parkingu pod blokiem
ale chyba nie o to chodzi w nowej furze za taki hajs żeby ją samemu serwisować
W Panamerze 4S, czy Cayenne GTS (oba 4.8 V8 ) też się dolewa olej co ~10k km.
Jak dla kogo, ja klocków wymienić nie potrafię. A dolanie płynu jest równie "skomplikowane", co uzupełnienie paliwa. Tylko zajmuje jeszcze mniej czasu. I gdyby owa wymiana klocków była konieczna co 10.000km, rozumiałbym, że jest to upierdliwe i niedopuszczalne. Ale dolewka oleju? Dajcie spokój.Zamieszczone przez coo84
Uzupełnianie płynu do spryskiwaczy nowa fura za taki hajs też powinna mieć automatyczne? Bo stopień trudności jest podobnyJesteśmy na forum motoryzacyjnym, a zaraz zrobicie problem z dolewki oleju jakby to była jakaś wymiana uszczelki pod głowicą
Myślę, że tu chodzi bardziej o to, jak potrzeba dolewania oleju działa na świadomość człowieka. Fura za tak grube pieniądze, przynajmniej w teorii, powinna być jak najbardziej bezobsługowa. I nie widzę sensu porównywać dolewania oleju do dolewania płynu do spryskiwaczy, bo nie liczy się sama czynność, tylko fakt, co się stanie, jeśli się o niej zapomni. Z brudnymi szybami da się żyć (patrz: Agent), ale niedobór oleju w silniku niesie już ze sobą jakieś ryzyko.
Pamiętam, jakie to było upierdliwe w Corolli, żeby zaglądać pod maskę przed każdą dłuższą trasą (i po takowej również) i dolewać oleju. I ta świadomość, że silnik go zżera - "przejedzie te cztery godziny autostradą z gazem w podłodze czy lepiej zatrzymać się w połowie drogi i sprawdzić bagnet?"
Ale o co ta cała afera? Przecież slk_girl napisała, że po przebiegu 15 tys. km komputer pokazywał POŁOWĘ wskaźnika, więc fakt dolania oleju miał formę asekuracyjnego UZUPEŁNIENIA do poziomu MAKSYMALNEGO, więc nie była to czynność absolutnie konieczna! Gdyby zmiana oleju następowała w sztywnych interwałach 15tys. km, co jest częstą praktyką (wnioskuję, że tutaj jest zmienny okres na podstawie komputera i zmiana dopiero nastąpi), to w ogóle nie byłoby tematu - auto nie bierze oleju między przeglądami.
Dolalam oleju w POLOWIE, bo chcialam uniknac sytuacji z poprzedniego auta. Zakrzyczalo o dolewke, gdy bylam w dlugiej trasie i moglam dolac olej dopiero za 1000 mil, bo jechalam non-stop. Tam nie bylo wskaznika w komputerze, tylko standardowy bagnet i nie sprawdzalam go co tydzien czy przed kazda trasa. Wole spedzic troche czasu dolewajac olej, plyn do spryskiwaczy i sprawdzic auto na spokojnie, niz potem w trasie kupowac wszystko na hura i marnowac czas na postojach.
Ja nie dziele samochodow na drogie i tanie. Jak sa nowe, to mam podobne oczekiwania: wszystko ma dzialac, chce ogladac dealera tylko podczas przegladu. Niezaleznie od ceny auta, mozna zlapac gume, trzeba sprawdzac stan opon, dolewac plynu do spryskiwaczy, trzeba tankowac, itp.
Mialam kiedys dwie Corolle, pierwsza od nowosci do 56tys km i oleju nie brala miedzy przegladami, ale przeglady byly chyba co 15tys km. Druga miala rok i 7 tys mil na liczniku, sprzedalam 2 lata pozniej z 15tys mil, wiec jak widac minimalny przebieg. VW 2.0TSI tez nie bral mi oleju, kupilam jak mial 4 miesiace i 8tys km, sprzedalam przy 60tys km 3 lata pozniej.
Tani leasing w stosunku do ceny katalogowej. BMW 7 jest niezle wyposazone w standardzie, tylko troche slabowite silnikowo po S8. Patrzylam wczoraj na strone Maserati, ale nie jestem pewna czy moge zyc z tym jak wyglada w srodku. Jak bede miala jakis wolny weekend, to odwiedze roznych dealerow na jazdy testowe. Zycie jest krotkie, a jeszcze jest tyle aut do przetestowania :-)Tanie
Ostatnio edytowane przez slk_girl ; 31-08-2016 o 12:43
Czas na kolejny odcinek serialu Audi S8, podsumowanie po roku uzytkowania.
Auto bylo dostarczone 4 grudnia 2015, teraz ma na liczniku okolo 12800 mil = okolo 20500 km. Przez ostatnie pare miesiecy przebieg zaczal wzrastac troche wolniej, bo przejechalam SLK okolo 2tys mil. Poza tym ostatnio duzo podrozowalam i samochod glownie stal na parkingach lotniskowych.
Pare miesiecy temu skontaktowalam sie z firma leasingowa i wykupilam dodatkowe 10tys mil za 50% przewidywanej ceny, to zaoszczedzi mi jakies 500 funtow w okresie leasingu. Moze niewiele, ale piechota nie chodzi i czyni te cala promocje jeszcze lepsza, bo obniza przewidywane koszty calkowite.
Problem trzeszczacej tapicerki w drzwiach kierowcy zniknal, ale za to zaczal wiac wiatr w uszczelkach w tych samych drzwiach. Najwyrazniej guma nie przylega tak jak powinna i czasami po zamknieciu drzwi jest szum w czasie jazdy. Musze wtedy otworzyc drzwi i zamknac je z wieksza energia, zeby wszystko przylgnelo jak powinno.
Oleju nie dolewalam po poprzedniej dolewce, ale spadl poziom o 1/4 czyli pewnie 250ml. Poczekam az zejdzie nizej, a moze dozyje do serwisu bez dolewki. Nastepny serwis olejowy przy okolo 17tys milach, pelen przy 19tys mil. Wziawszy pod uwage, ze nie pracuje teraz, to auto nie bedzie uzywane zbyt czesto i pewnie dociagne do wiosny z serwisem.
Srednie spalanie z 12800 mil 22.8 MPG = 12.4l/100km, 15,91 EUR/100km. Na paliwo poszlo przez rok okolo 2740 GBP. Jezdze w 70% po autostradach i 30% to dojazdy do nich lub boczne drogi, taka pseudo miejska jazda. Czasami korki na tych dojazdowkach.
Wady:
1. Duzy rozmiar, szczegolnie na parkingach Short Stay na lotniskach i w miejscach, gdzie ludzie parkuja jak idioci i potrafia mnie zastawic, co zdarzylo sie ostatnio na parkingu hotelowym przy lotnisku.
2. Brak skladanych siedzen, czasami przydalyby sie, zebym nie musiala gimnastykowac sie przy wkladaniu czegos dluzszego lub wynajmowac innego samochodu.
Ogolnie jestem zadowolona z auta, dobry wybor, ktory bedzie trudno przebic finansowo. Rozgladam sie na biezaco za innymi promocjami, ale jak nic nie wpadnie, to okolo 7 miesiecy przed koncem leasingu skontaktuje sie w sprawie przedluzenia na kolejny rok, oczywiscie wszystko bedzie zalezec od kosztow i co akurat bede robic w zyciu. Mam troche nieprzewidywalny tryb zycia i czasami nie wiem co bede robic za tydzien, a co dopiero za pare miesiecy czy lat.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
