Niezbyt duże auto dostawcze
Aloha!
Przychodzi w życiu firmy taki moment, kiedy trzeba nabyć drogą kupna blaszaka - i oto przed takim wyzwaniem właśnie stanąłem. Poszukiwane jest auto, które spokojnie pomieści trochę gratów i maszyny o wym. 1,5x2x1,5 metra, czyli raczej kompaktowe. Na celowniku jest kilka aut, ale może bardziej rozgarnięci w temacie pomogą coś z tego wybrać:
- Nissan NV200, 1.5 dCi - wymiarowo ok, silnik sensowny, w zasadzie póki co mój numer jeden.
- Fiat Scudo - prawie takiego kupiłem, lecz niestety upolowany egzemplarz postanowił się troszkę potłuc. Tak bywa. Jest już nieco większy, ale i bardziej sprawdzony
- Volkswagen Transporter - klasyka gatunku, sensowne wymiary i do naprawienia w każdym vagowym serwisie.
Oczekiwania? Klimatyzacja i radio. Moc nie jest najważniejsza (90 koni wystarczy). Czy na rynku warto zwrócić uwagę na jakieś inne auto tego typu?
#drivetastefully
nowe czy używane?
NV200 nie ma ani 150 cm między nadkolami ani na wysokość. Scudo podobnie (podniesione na wysokość Ci wystarczy).
Także zostaje Transporter z Twojej listy, ja dopiszę Ducato.
Mam w firmie, lekko nie ma (ok, ma zajebiście ciężko - budowlanka), na blacie 200k km prawie i nadal jeździ.
Ciut większe niż wymogi,ale polecam Ducato 2.8,nie do zajechania.
Byly.
Opel Corsa 92,Peugeot 106 94,Renault Clio 98,VW Golf 03,Opel Astra 98,Opel Astra 2010,Mazda 3 1.6 2010.
W planie Civic IX.
chyba, że zardzewieje, a rdzewieje szybko.
ale fakt - wolnossące 2.8 jest niezniszczalne - miałem, z uwagi na rdzę złomowałem.
Budżet?
Nie wiem czy to u Ciebie przeszkadza, ale jeżeli niepotrzebne jest tak duże auto jak Ducato, to jednak taka buda ma już pewne ograniczenia jak np. wjazd na parking podziemny(zazwyczaj 2m), będzie też już więcej palił, Jeśli wystarczy mniejsza półka wielkości Transportera, to bym przy niej został.
A jak chodzi o konkretne auto, to moimi faworytami są Scudo/Expert/Jumpy i na pewno także Renault Trafic/Opel Vivaro. Z obserwacji widzę,, że firmy zajmujące się transportem międzynarodowym, trzaskające wiele kilometrów najczęściej wybierają ten drugi duet, osobiście ich rozumiem i jeżeli tylko nie trafisz lewego egzemplarza, to byłbyś zadowolony
Ostatnio edytowane przez KruQ ; 08-03-2016 o 20:56
Wielkość akurat jest problematyczna - póki co do firmy wjeżdża się przez wąską bramę i duże auta wchodzą tam na styk (lub nie wchodzą). Poza tym aż tak często dużego sprzętu nie wozimy - to, co podałem w pierwszym poście to maximum jakie się trafia, na ogół mamy mniejsze rzeczy.
Trafica poważnie rozważamy (używkę) - zrobiłem takim (rocznik 2012, diesel 2.0 90 koni) trasę Warszawa-Londyn-Warszawa (z paką załadowaną po brzegi) i była to jedna z przyjemniejszych podróży.
Budżet jest elastyczny - w tej chwili jeszcze nie zdefiniowany, bo w grę wchodzi nawet leasing nowego auta, aczkolwiek raczej wygra używka. Bardziej zależy mi na rekonesansie rynku, bo w temacie trwałości dostawczaków mam niestety spore braki wiedzy.
#drivetastefully
Zdecydowanie polecam duet Trafic/Vivaro. Ewentualnie coś innego, ale francuskiego. Odradzam transportera, chyba że jakaś T4 z przebiegiem poniżej miliona. Vivaro i Traficów szukam na bieżąco dość sporo, ludzie naprawdę bardzo cenią te samochody. W Vivaro mogę Ci sprawdzić przebieg jak będziesz miał coś upatrzonego.
Kompleksowe inspekcje samochodów używanych na terenie województwa małopolskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego. Historia serwisowa wszystkich marek. Zapraszam do kontaktu: [email protected]
Transportera też bym odradzał, droższy w zakupie, wyższe potencjalne koszty, raczej bardziej awaryjny a komfort jazdy gorszy.
Jakbyś chciał coś wiedzieć o Vivaro to pisz, zrobił w domu już ponad 200tys. km (silnik 2,5l). Z czystym sumieniem mogę polecić, jeśli auto ma sporo jeździć to polecam także z 2,5l). Trudno mi coś konkretnego więcej wymienić - oprócz wysprzęglika(sprzęgło poszło do kompletu), przez ten czas z awarii poszła cewka sprężarki klimatyzacji, elektrozawór turbiny, raz zamienniki świec(Champion) coś nie działały jak trzeba i wprowadzały go raz na pare miesięcy w tryb awaryjny, ale wystarczyło zgasić, zapalić i było ok.
W zasadzie przez wszystkie lata to chyba tyle. W drodze nigdy nie stanął, spalanie niskie. 8 albo 9 rok mu idzie, blachy są zdrowiutkie - a to ważne w dostawczych
Tylko broń Boże nie bierz z 1.6 HDi - katastrofa, mój ojciec miał nówkę salonową i sprzedał bardzo szybko.Zamieszczone przez MCL
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
