Zarobki w PL sa niestety jakie sa i z tym sie zgadzam co nie zmienia faktu ze na nasze warunki cena powala.
Tyle, że Jeep kogoś może odrzucać z racji wyglądu, bo jednak jest na przeciwległym biegunie w stosunku do bardzo zachowawczego Tiguana. Poza tym, nie jestem pewien, czy akurat 9-stopniowy ZF wyszedł równie dobrze, jak 8-stopniowy, słyszałem o jakichś problemach (ale może mi się coś pomyliło). Do tego cena - już bazowa jest wyższa niż tego doposażonego Tiguana. Tak więc sprawa nie jest taka prosta.
W kwestii ceny, całkowicie podzielam zdanie kolegi Piciu. Również mam wrażenie, że ceny poszybowały zbyt wysoko, ale może to rzeczywiście kwestia niezliczonej liczby możliwych dodatków. Nadal zapewne można dostać jako tako wyposażony samochód klasy D za sto tysięcy (parę lat temu teść sprawił sobie nowego S-Maxa 2.0, bynajmniej nie golasa, za mniej), ale trzeba się napocić i często iść na daleko idące kompromisy. Cóż, ceny są może dopasowane do kieszeni Brytyjczyka czy Niemca, ale dla przeciętnego Polaka jest to kosmos.
Zarobki w PL sa niestety jakie sa i z tym sie zgadzam co nie zmienia faktu ze na nasze warunki cena powala.
Inflacja w latach 1994-2014 wyniosła jakieś 4.4x, w 1994 passat 2.0 kosztował 602 miliony czyli jakies 60 tysiecy(113 miesiecznych średnich pensji według zusu), wiec na dzisiejsze jakies 260 kafli, wiec samochody bardzo staniały w stosunku do zarobkow bo dzisiaj na passaciura trzeba klepac ze 30 miesiecy
jeszcze znalazłem info że b5 1.8T w 1997 kosztował 89 tysięcy a dzisiaj passerati 1.8tsi kosztuje 112 tysięcy, a inflacja była ze 3x
Ostatnio edytowane przez coo84 ; 08-09-2016 o 10:47
Zawsze porządnie wyposażone kompakty kosztowały tyle co 'biedne' wersje klasy średniej. No i weź pod uwagę, że za te 90 tys. to nie jest taki średnio wyposażony Golf, tylko Highline, a za te 20 tysięcy, to prawie cennik zamkniesz (z przymrużeniem oka). Diesel to osobna bajka, bo winduje cenę kompaktu o ponad 10 tys. zł.
O ile Jeep ma niewątpliwie mocno kontrowersyjny wygląd, tak Tiguan jest wg mnie o prostu szpetny, nie nijaki, tylko szpetny i cholernie brzydki. Nie zgodzę się z redaktorem że lepsze są jaśniejsze kolory. Wg mnie czarny i tak wyglada najlepiej, bo gdyż najskuteczniej maskuje szkaradność tego samochodu, szczególnie fatalną linie tylnych lamp.
Daje radę ten silnik przy wkręcaniu się na wysokie obroty? Bo czerwone pole dopiero przy 5500 robi wrażenie, chyba może mieć przyjemną charakterystykę pracy i szeroki zakres użytecznych obrotów
Cena zabija.
Jak wejdzie Kodiaq to ten Dacwagen Tiguster ostro poleci w statystykach sprzedaży. Nie znam SUVa o bardziej skopanych proporcjach (wizualnie dramatycznie krótki rozstaw osi nawet na żywo, pakiet R-Line dodatkowo to potęguje) i równie nieciekawych detalach. Jeszcze chwila, jeszcze moment, na szczęście już w tym momencie nie sprzedaje się u nas za dobrze. Znacznie częściej można spotkać Sportage, który debiutował w tym samym okresie czasu.
Jak dbasz o swój samochód, tak dbasz o swoją żonę.
Co do cen samochodów w PL można zauważyć dwa zjawiska: pierwsze to "normalizacja" średniej pensji względem zachodu, przez co kupujemy coraz droższe auta. Druga sprawa to same auta: porównajcie sobie np. Octavię 1 do aktualnej. Na przestrzeni niecałych 20 lat jak urosła, jak poprawiło się wyposażenie. Kiedyś kupowaliśmy SLX z 1.9 TDI za 65k brutto z wyposażeniem dzisiaj odpowiadającym praktycznie najtańszej wersji (wtedy wyższe było tylko L&K). Patrzę na otomoto, nówka sztuka Octavia 1.6 TDI 70k brutto, w cenie extra ESP, czujniki parkowania, 6 poduszek (w starej 2!) więc gdzie ten wzrost cen aut?
MCL piszesz, że wsadziłeś to niemieckie brzydactwo w jakieś błoto a na fotkach się błyszczy jakby jeszcze w salonie miał stać...
Pokaż jakieś foto gdzie błoto przez dach się przelewa![]()