Nie bawić się w żadne alkomaty, tylko zwyczajnie nie pić przed jazdą odpowiednio długo. Za dużo jest wypadków.
Dzień przed wyjazdem nie pije. A jakby co na komisariacie można sprawdzić zawsze.
Nie bawić się w żadne alkomaty, tylko zwyczajnie nie pić przed jazdą odpowiednio długo. Za dużo jest wypadków.
Na komisariacie owszem można sprawdzić a co jeśli pojedziesz na komisariat w celu sprawdzenia pod wpływem alkoholu? Sam wpadniesz im w ręceWarto kupić sobie z jednorazowymi wkładami, często pracodawcy kupują takie jedne z tańszych by kontrolować pracowników.
Tak jak było pisane wcześniej - albo nie pić przed jazdą, albo nie jechać po piciuPracuję w firmie transportowej i za takie pytania się wylatuje...
Ostatnio edytowane przez Seth ; 26-06-2018 o 13:46
Nie trzeba wspinać się na szczyt góry tylko po to, żeby się dowiedzieć, czy jest wysoka.
Zauważyłem że te alkomaty po 200-400 zł "kłamią", pieniądze wyrzucone w błoto jak ktoś kupi. Po listerinie pokazują 2 promile, a po 2 piwach 0- wystarczy przepłukać usta. Najlepszy sposób po prostu nie pić jak wybieramy się w trasę. Wszystko jest dla ludzi ale też na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce jak to się mawia.
Hejka, sam się zastanawiam nad alkomatem, dorabiam sobie w zespole weselnym i różne są sytuacje, rzadko robię za kierowcę ale wolałbym jednak na wszelki wypadek alkomat mieć jak nie mi to kolegom z zespołu by się przydał. Myślicie, ze za jakieś 500 zł można coś sensownego kupić?