Tak jak wspomniałem w innym temacie, zrobiłem ponad 1000-kilometrową trasę. Na butli przejeżdżam ok. 260-300 km w trasie, a spalanie wyniosło z jednego tankowania nawet poniżej 9 l / 100km. Co do wygody to jest dobrze, a te częste tankowanie zupełnie mi nie przeszkadza, i tak dłużej niż 300 km po polskich drogach non stop ciężko jechać...
Były:
(1.) Fiat 126 elx (NGI 9F82) 00', (2.) Fiat Uno 0.9 + LPG (NGI C858 ) 07', (3.) Opel Astra G Caravan 1.6 + LPG (NGI 04777) 99' , (4.) Fiat Panda 1.1 + LPG (NGI 4L32) 07' , (5.) Fiat Grande Punto 1.4 8v + LPG (N0 SORRY) 08', (6.) Honda Accord 2.0 benzyna (NO 9999C) 09', (7.) Alfa Romeo Giulietta 1.4 Turbo Benzina MA 170 TCT + LPG (N0 DAWAJ) 12'
Są:
Piaggio MP-3 400 (NOL 6Y06)
Renault Scenic II phII 2.0 136 KM + LPG (N0 NSENS)
bez przesady, zależy gdzie jedziesz.
wszędzie poza wschodem masz już sporo ekspresówek i te 300 km bez przeginania robisz w 2h a jak jest rano i pusto to idzie zrobić w 1,5h.
gdzieś pisałem już - to jest przewaga diesla -> wsadzenie gazu w podłogę zrobi spalanie takie, jakie Ty masz przy ekonomicznej jeździe. Twoja Giulietta przy prędkościach 190+ będzie paliła 1-2 wiadra paliwa na setkę. Uprzedzając: 190 na autostradzie jest bezpieczniejsze niż 140 na krajówce
No dlatego na dluzsze trasy pozostaje tylko diesel i poki co niewiele sie zmienia. Osobiscie tez wole jechac bez przystanku np. 500km.
Nie wiem jak wy jeździcie, ale ja nawet po dwupasmówkach raczej trzymam 120, max 140. Szybciej robi się zwyczajnie zbyt głośno dla mnie. Ja 520 km z Olsztyna do Rzeszowa zrobilem dokładnie w 7 godzin.
Agent szczerze? Jak rano wyjeżdżam do CZ to ekspresówki / autostrady trzymam blisko vmax (najczęściej 190 tempomat). ŚREDNIA prędkość potrafi mi wyjść w okolicach 150 km/h do Ostravy. To są znaczące oszczędności czasowe. Oczywiście powrót to inna "zabawa", zajmuje najczęściej 2 godziny więcej.
Ostatnio jechałem do Monachium i chciałem przetestować Passata "w boju", więc miejscami leciałem i ponad 200 - może i taka jazda jest możliwa i trochę podnosi średnią prędkość, ale mając w perspektywie zrobienie 1500km dziennie mnie osobiście za bardzo męczy, zwłaszcza na dwupasmówkach, gdzie w każdej chwili można się spodziewać TIRa przed maską i heblowania z 200 do 90. W okolicach 150 jest bezpieczniej, ciszej, uwzględniając mniej tankowań nie wychodzi wcale tak źle czasowo, a przede wszystkim zdecydowanie płynniej.
Ostatnio edytowane przez NovemberYankee ; 06-01-2018 o 16:14
Mi się nie spieszyło - wyjazd służbowy i kilometrówka. Nie wyobrażam sobie jazdy 190 km/h dłużej niż kilka minut. Męka dla uszu i w dodatku trzeba być non stop skupionym. Szybciej niż 170 km/h nie jechałem jeszcze i w ogóle mnie nie ciągnie do tego by sprawdzać v-max. Może już jestem za stary, nie wiem.
To kwestia przyzwyczajenia i objeżdżenia się z tymi prędkościami. Plus ważna jest pora. O 5 rano na autostradzie duuuużo aut tak jedzie, jest o wiele bezpieczniej niż „na powrocie”.
Hałas? Kwestia wyciszenia auta i jakiejś tam tolerancji. Ja rano jak mam spokój pp prostu robię głośniej muzykę.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Oj, to chyba na pustej autostradzie. Bo na nie-pustej, to ja sie w PL boje jechac wiecej niz 160-170.Zamieszczone przez Driv3r
Uprzedzając: 190 na autostradzie jest bezpieczniejsze niż 140 na krajówce
Z moich doswiadczen wynika, ze grzanie pod 200 oplaca sie tylko przy calkowicie pustej autostradzie. A i tak traci sie potem czas na stacji... Przy normalnym ruchu nie ma to sensu, bo tylko sie hamuje non-stop. Malo kto jezdzi wiecej niz 160km/godz, nawet w Niemczech.
160 - 170 jest ok chyba że ruch bardzo duży. Przy 200 spalanie rośnie dość mocno.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem