Mercedes G500 | TEST

[MCL]

Zapraszam Was do dyskusji na temat testu: Mercedes G500 | TEST pt. ”LeGenda”.


Fotogaleria: 42 zdjęcia

[Piciu]

Niesamowite jest to auto.
Niesamowicie bezsensowne.

Ciesze sie, ze Mercedes stworzyl je na wzor starej G-klasy i wyglada nowoczesnie i oldschoolowo jednoczesnie, ale po co komu takie auto?
Starzeje sie chyba, bo naprawde nie rozumiem kto chcialbym tym jezdzic. W CZ jest tego sporo i prawie zawsze widze za kierownica blondyne z dwojka dzieci w tyle - cos jak Cayenne, tylko dla bogatszych Rosjan.
Szczyt snobizmu i szpanu, niestety tylko z tym mi sie to kojarzy

[korg]

Dla mnie ten samochód to trochę karykatura. Owszem doceniam "legendę" i styl, chociaż ten ostatni wg mnie został w ostatnich latach zeszmacony. Auto głównie dla ruskiego biznesmena, albo warszawskiego celebryty (wypożyczenie długoterminowe). Trochę tego jeździ po Warszawie i parkuje wszędzie, bo "uprzywilejowany".

[MCL]

Ja w G-klasie jestem ślepo zakochany od lat. Nowe wcielenie kupiło mnie po zaledwie kilku kilometrach za kierownicą - prowadzenie, charakter tego auta, możliwości, komfort... Po prostu ideał. Jeździłbym i po bułki do sklepu, bo tak.

[Seth]

Niesamowicie bezsensowne.

W wersji drogowej - trochę tak.
Tylko czy każdy samochód musi być sensowny? RS6 też jest bezsensowne, bo za twarde i za głośne na wakacje, i za cięzkie na tor.
G nie ma dużego sensu, ale tak naprawdę dlaczego go nie ma? Bo jest kanciaste? Czy bo jest GLE i GLS? To dlaczego nie mieć czegoś w innej estetyce?

[vonski]

bo naprawde nie rozumiem kto chcialbym tym jezdzic.

Np. ja W życiu nie miałem terenówki/SUVa, nie przepadam za tego typu autami, ale Gelenda jest IMO genialna w swoim absurdzie. Podobnie jak Cherokee Trackhawk

[damian17]

Niewiele aut jest w stanie budzić takie kontrowersje. Samochód absurdalny, ale genialny w swym designie i w swej wyjątkowości. Łechta ego właściciela, ale któż tego chociaż trochę nie lubi? Z pewnością mógłby stać w moim garażu.

[MCL]

Od siebie dodam tylko, że pomiędzy nową a poprzednią generacją jest tak niewiarygodna przepaść w kategorii przyjemności z jazdy, że aż ciężko w to uwierzyć. Poprzednie wcielenie nie skręcało. Lekki łuk wymagał gigantycznego obrotu kierownicą, a na rondach to niemalże trzeba było stawać i kręcić w miejscu. Tutaj jest to cudownie ogarnięte - jednocześnie zachowano odpowiedni opór, dzięki czemu prowadzenie nie jest sztuczne. Zawieszenie też zachowuje się w wyjątkowo cywilizowany sposób, a przednia oś jest wyjątkowo komunikatywna. Do tego pozycja za kierownicą przed tą niemal płaską szybą, z widokiem na "latarenki" (kierunkowskazy) i tę wielką maskę, robi piorunujące wrażenie. Naprawdę jest mi ciężko znaleźć powód przeciwko temu samochodowi - mając odpowiednią ilość gotówki wziąłbym od ręki.

[AGENT]

Co to za "typ nadwozia": "lodówka"?

[Arnold]

W wersji drogowej - trochę tak.
Tylko czy każdy samochód musi być sensowny? RS6 też jest bezsensowne, bo za twarde i za głośne na wakacje, i za cięzkie na tor.
G nie ma dużego sensu, ale tak naprawdę dlaczego go nie ma? Bo jest kanciaste? Czy bo jest GLE i GLS? To dlaczego nie mieć czegoś w innej estetyce?

Całe szczęście że nie wszystko musi mieć sens
Myślę że poziom bezsensowności jest podobny we wszystkich horrendalnie drogich, ponadtrzystukonnych autach.
Gelenda ma jednak tę przewagę że nie jest tak ostentacyjna jak one i tak na prawdę niewielu ludzi orientuje się ile ona może kosztować (wśród moich klientów znalazłbym może tylko kilku)
Dodatkowo to auto się nie starzeje (jest już "stare" od nowości )