Ależ nie! Wystarczy podać na forum link do firmy specjalizującej się w takich sytuacjach!
Kupiłem ostatnio samochód z salonu na raty (36), ale niespodziewanie straciłem pracę. Chciałbym więc jakoś tymczasowo przestać płacić albo całkiem rozwiązać umowę, tyle że chyba będzie z tym poważny problem. Pewnie skończy się tak,że samochód zaraz mi zabiorą, a itak będą mi naliczać kolejne raty i odsetki
I co mi w takiej sytuacji zostanie? Ogłosić upadłość konsumencką, wyprzedać wszystko, zmienić tożsamość i wyjechać w Bieszczady???
Zaczalbym od rozmowy z bankiem - zapewne nie zostala wykupiona opcja ubezpieczenia od utraty pracy... wiec trzeba negocjowac. W wiekszosci bankow jest opcja tzw wakacji kredytowych - zazwyczaj na 3 do 6 miesiecy - placi sie wtedy tylko odsetki (oczywiscie to podraza kredyt no ale cos za cos...)
Druga opcja jest proba zbycia pojazdu - oczywiscie wtedy jest duza strata ale znika obciazenie, widmo lawinowo rosnacych odsetek karnych, rejestr dluznikow i namolne telefony z wroclawia lomzy czy sanoka od szalenie przyjaznych firm windykacyjnych... Jesli salon jest w miare sensowny a samochod ma niewielki przebieg moze nawet uda sie sprzedac do dealera... w przypadku bardziej chodliwych modeli na ktore trzeba czekac salon bedzie chetny... jesli nie - zostaje opcja sprzedazy na wolnym rynku
upadlosc konsumencka to wbrew pozorom calkiem dlugi i uciazliwy zyciowo proces wiec zostawilbym sobie to na koniec - poza tym obecnie jest rynek pracownika wiec znalezienie nowej pracy nie powinno trwac wiecznie...
Jest: A7 Sportback 3.0TFSI
Były: A5 Sportback 3.0TFSI; Opel Insignia 2.0 CDTI; VW Golf+ 1.4 TSI; Volvo C70 2.4 Summum; Saab 9-3 1.9 TiD; VW Passat B5 1.8; Toyota Avensis 2.4; Nissan Micra 1.4; Peugeot 306 1.4; Fiat 125p
Dzięki @Lotnik176 za kompleksowe wyjaśnienie sprawy. Wcześniej skłaniałem się od razu ku upadłości, ale skoro tak to spróbuję jeszcze inaczej!
Upadłość konsumencka przy kredycie na samochód, szczególnie na początku jego trwania to śmiech na sali i raczej nikt się na to nie zgodzi.
A na przyszłość polecam się wyedukować finansowo np. książkami Michała Szafrańskiego i nie żyć z miesiąca na miesiąc, a już na pewno nie brać przy tym kredytu na samochód.
www.szymonp.digart.pl- kilka moich zdjęć![]()