Wyzwanie – Ecodriving Land Cruiserem
Lubicie wyzwania ?
Ja bardzo, dlatego chętnie przyjąłem zakład z moim synem że osiągnę średnie spalanie poniżej 10 l /100km.
Próba odbywa się pomiędzy tankowaniami a wynik ocenimy ze wskazań komputera przy następnym tankowaniu.
Niby osiągnięcie 10 l nie wydaje się problemem, jednak trzeba wziąć pod uwagę to że moje „naturalne” spalanie to 12,3 l.
Chodzi więc o jego redukcję aż o prawie 19% a to już dużo.
Zaznaczę że jeżdżę w trybie wiejskim (taki miejski ale bez korków) robiąc odcinki po ok. 10 - 15 kilometrowe a moja praca wiąże się z ciągłym pośpiechem.
Przygotowując się do próby:
- Zdjąłem belki bagażnika dachowego, które jeżdżą cały czas bo czasami ich potrzebuję a nie chce mi się ich ciągle zakładać
- Zmieniłem opony na typowo letnie zamiast wielosezonówek (AT) których zazwyczaj używam latem i podpompowałem je do 2,4 atm.
- Pozamykałem okna choć lubię jeździć z otwartymi (przynajmniej jednym) i wyłączyłem klimatyzację.
Staram się jeździć płynnie bez gwałtownych przyspieszań utrzymując ok 1500 obrotów i zwracając uwagę by biegi zmieniały się jak najwcześniej.
Posiłkuję się też monitorem spalania i kontrolką „eco”.
Niestety po całym dniu „walki” i przejechaniu 210 km osiągnąłem wynik 10,5 i za nic nie chce być mniej.
Do końca próby zostało mi jeszcze ok 400 km.
Macie jakieś pomysły co jeszcze mogę zrobić by wygrać zakład ?
Wyrażając swoje opinie nawet nie staram się być obiektywny
Ooo, fajny konkurs
A moze oszukaj troche i wyjedz na trase, powiedzmy ze stalym 90km/godz? Najgorsze to ciagle ruszanie i przyspieszanie na krotkich odcinkach.
Normalnie, to jeszcze mozna odelzyc auto, ale wywalenie nawet 50kg w Landku raczej roznicy nie zrobi
Co do opon, to w XC60 na eko zalecaja 2,7 bara, wiec moze podpompuje jeszcze troche?
Znajdź długi odcinek z górki, puść się luźno, zrób kilka-kilkanaście kilometrów z niemal zerowym zużyciem paliwa, a średnie powinno zjechać do 10A tak serio - w wyciąganie gratów z auta już bym się nie bawił. Redukcja kolejnych kilogramów będzie ciężka. Dłuższa podróż jest dobrym pomysłem, ale tutaj faktycznie przydałby się możliwie płaski teren, bądź właśnie "z górki".
Swoją drogą - jadąc przez Austrię od strony Graz do Wiednia przez dłuższy czas jedzie się z góry na ograniczeniu do 100 km/h. W ubiegłym roku na tym odcinku w BMW 525d E60 (manual) udało mi się uzyskać średnie zużycie na poziome 5,1 l z ponad 150 kilometrów, a zasięg według komputera dojechał do 1300 kilometrów. Kilka dni temu tę trasę pokonałem Citroenem C5 Aircross z dwulitrowym dieslem. Tutaj średnia wyniosła 6,1 l/100 km, także z dystansu 150 kilometrów.
#drivetastefully
Nabij opony do granic jakie masz napisane na oponie (zwykle to koło 3 barów ale to trzeba sprawdzić na oponie), nie przekraczaj 70 km/h (opory powietrza rosną z kwadratem prędkości, musiałbyś sprawdzić jaka jest najbardziej eko prędkość w twoim samochodzie, w moim astrolocie jest to właśnie 60-70), nie używaj tempomatu, korzystaj z grawitacji (nie przyspieszaj pod górkę, jadąc z górki nabierz prędkości), wywal cały balast (koło zapasowe, narzędzia, najlepiej w ogóle tylną kanapę), rób wszystko aby nie dotykać hamulca, zakręty pokonuj sposobem sportowym (korzystając z całej szerokości drogi, najlepiej jak na początku zakrętu ustawisz kierownicę w pozycji X i utrzymasz tę pozycję aż do wyjścia z zakrętu.
Jak to nie pomoże to ucieknij z domu o 1 w nocy i zrób sobie rundkę z prędkością 60-70km/h po pustych drogach.
Wyjazd w trasę nie wchodzi w grę - Nie miałbym satysfakcji z ewentualnej wygranej.
Wypakowanie go niestety również bo to mój ekwipunek do pracy (niezbędny).
Z resztą chyba macie racje że odelżenie 2-tonowego auta o te 50 kg niewiele zmieni.
Ok - Jutro podniosę jeszcze ciśnienie w kołach (do 2,8 ) i spróbuję zaprząc do pomocy grawitację.
Z tego co zdążyłem zaobserwować to najmniej paliwa zużywam jadąc trochę ponad 70 km/h gdy skrzynia pracuje już na piątym (najwyższym) biegu a silnik ma tylko ok 1500 obrotów.
W nocy też jeżdżę (pracuję). Niestety są to przeważnie bardzo pilne wyjazdy do których jadę prawie "na sygnale".
Jeszcze jedno o czym zapomniałem na początku:
Auto jest tuż po przeglądzie. Ma nowe wszystkie filtry, oleje (łącznie z olejem w skrzyni biegów) i płyn hamulcowy (nawet mi go umyli)
Wyrażając swoje opinie nawet nie staram się być obiektywny
Przyspieszaj dynamicznie ale nie tak zeby silnik wyl. Masz tryb manualny w skrzyni? (Wnioskuje ze masz automat) co to w ogole za motor tam siedzi? Mogles zalac lepsze paliwo - czasami wlasnie okolo 0.5 litra mozna zyskac.
- - - Aktualizacja - - - -
Diesle sa mniej niz benzyniaki czule na styl jazdy. Przewaznie pala podobnie bez wzgledu na to czy upalasz czy jezdzisz spokojnie.
podczas rozpędzania trzymaj okolice 2200 RPM, nie upieraj się na te 70 km/h na 5-tce, może mniej palić jak pojedziesz 60 km/h na 4-rce lub 80 km/h na piątce.
jeden zbiornik to mało żeby aż tyle zbić.
- Jutro będę miał trochę mniej wyjazdów (niedziela) to wypróbuję różne sposoby przyspieszania i rozpędzania.
- 60 km/h na czwórce jest OK ale mimo wszystko ja cały czas pracuje tym autem i muszę się trochę jednak sprężać by na noc wrócić do domu
- Punktem wyjścia zabawy było średnie spalanie od poprzedniego tankowania (after refuel) a końcowym średnie do następnego (nie długoterminowe) więc może mi się udać.
- Silnik 3,0 190 KM, AT 5 bez trybu manualnego, zatankowany Vervą ON.
- Diesle może i są mniej wrażliwe na styl jazdy ale SUVy już nie.
Choć też nie do końca są niewrażliwe. Kiedyś naszym autem domowym było Mondeo kombi Diesel.
Na codzień jeździła nim żona (woziła dzieci do szkoły, zakupy itd) auto spalało Jej ok. 5,5l.
Gdy ja nim kierowałem (dłuższe podróże) spalanie rosło do prawie 7l.
Z resztą z tym spalaniem też wiązało się wyzwanie bo założyłem się z Nią że podczas jednej z wakacyjnych podróży będę lepszy.
Niestety przegrałem bo już po pierwszych 100km nie wytrzymałem i zacząłem jechać "po swojemu"
Wyrażając swoje opinie nawet nie staram się być obiektywny
To jeszcze pamietaj zalozyc lekkie buty
Nie wróżę sukcesuwarunki w jakich jeździsz nie sprzyjają oszczędzaniu. Brak długiej trasy. Ciśnienie w oponach to góra 10% więcej ze względu na opony i komfort spada znacząco. Porozmawiaj może ze starym kierowcą z PKS-u, to byli mistrzowie oszczędzania ale jeździli na manualnych skrzyniach
Odpowiedz z cytatem
