Abarth 124 Spider z kierownica po prawej.

[slk_girl]

Nigdy nie interesowalam sie Mazda, Fiat jest niejako przypadkiem z powodu niskich cen w leasingu i glosnego wydechu. Tablice rejestracyjne nie sa na pokaz, tylko dla mnie i zawsze zakrywam je na zdjeciach w necie.

[Bartli]

Mazda podobno lepiej się prowadzi, ale Abarth jest o wiele większym dzikusem
Zza kierownicy doznania z Abartha są pierwsza klasa! Tylko to auto nie lubi jeździć spokojnie. W normalniej jeździe bywa czasami denerwujące, ale wystarczy wcisnąć trochę gazu i wszystko się zmienia

[test1uci]

Mazda się lepiej nie prowadzi, ma bardziej miękkie zawieszenie i służy do tzw. jazdy na co dzień. Szkoda że FCA nie stać żeby zrobić lift i wrzucić tam silnik 1.3 Firefly 180 KM.

[slk_girl]

Mazda podobno lepiej się prowadzi, ale Abarth jest o wiele większym dzikusem
Zza kierownicy doznania z Abartha są pierwsza klasa! Tylko to auto nie lubi jeździć spokojnie. W normalniej jeździe bywa czasami denerwujące, ale wystarczy wcisnąć trochę gazu i wszystko się zmienia

Da rade jezdzic spokojnie, ale lepiej, zeby droga nie miala dziur i byla dobra nawierzchnia, bo inaczej jest glosno. W koncu jakos trzeba dojechac po autostradach do dalszych celow. Muzyki prawie nie slucham, oprocz stania w korku lub powolnej jazdy, gdy jest ciszej w srodku. Poza autostrada jezdze w trybie sport, bo auto lepiej sie zbiera, a w miasteczkach z waskimi ulicami i kamienicami (szczegolnie Wlochy), dzwiek fajnie sie odbija od budynkow. Wiem, ze dla mieszkancow nie jest to zabawne, ale trudno odmowic sobie halasowania.

Zostawilam sobie co ciekawsze nagrania z kamery z Wloch, ale trzeba to wszystko zlozyc do kupy i wrzucic na net.

Po testach Abartha 595, stwierdzilam, ze 124 ma fajnieszy dzwiek wydechu, inaczej musi sie roznosic. 595 ciagle na tapecie, gdzies w dalszej perspektywie.

[test1uci]

Mając 124 nawet bym chwilę nie pomyślał nad zmianą na 595 :-)

[slk_girl]

Zmiana nie jest brana pod uwage, tylko powiekszenie floty. 4 siedzeniowy transporter dla kotow do weterynarza, koszyk na zakupy (shopping trolley) i ewentualny transport na lotnisko dla wiecej niz 1 osoby. Jedyna wada 595, ze nie ma alarmu w standardzie, tylko immobilizer, a 595 kradna i to studzi lekko moje zapaly. Na razie nie sa mi potrzebne dwa samochody, wiec plan zawieszony. W sumie, to nigdy nie sa mi potrzebne dwa samochody, ale teraz jest trudniej uzasadnic dwa stojace.

Wczoraj 124 byl na naprawie gwarancyjnej. Wymienili jakies elementy dachu, zeby nie obcieral o zaglowki przy skladaniu. Nie mialam okazji sprawdzic czy faktycznie jest lepiej, bo akurat padal deszcz jak przywiezli samochod. Czekalam na czesc i dostepna date serwisu ponad miesiac. Ale ze wszystkich serwisow, Fiat najlepiej sie sprawdza, bo nie musze tam jezdzic, tylko przyjezdzaja po samochod. Niby w Audi tez tak mogli, ale trzeba bylo bardzo dlugo czekac na dostepny termin, chyba tylko raz z tego skorzystalam.

[slk_girl]

Zima w Abarcie.

Od konca wrzesnia wrocilam do pracy i zaczelam nabijac mile w dosc duzym tempie, okolo 400 mil/ 643km tygodniowo, gdy jezdzilam do biura codziennie. Ostatnio postanowilam troche przystopowac i jezdzic do biura maks. 3 dni w tygodniu, a w rzeczywistosci, nie chcialo mi sie wstawac i jezdze jeszcze rzadziej. Obecny stan licznika 14500 mil /23330km.

Pytalam sie o opony na forum i nastawilam sie na kupno Michelin CrossClimate. Czekalam i czekalam, az bedzie jakas promocja albo cos wpadnie na Ebay. W koncu nadszedl czas rotacji opon tyl na przod co 6tys mil i odpuscilam kupowanie wielosezonowych. Jakies dwa tygodnie po tym jak zrobilam rotacje kol, zaczelo mi trzesc autem i prowadzenie znacznie pogorszylo sie. Cisnienie w oponach bylo ok, pojechalam sprawdzic wywazenie, ktore bylo w porzadku, potem zrobilam geometrie, ktora tez byla ok. Ostatecznie zamienilam kola do poprzedniego ukladu, ale problem nie zniknal, wiec dostalam potwierdzenie, ze nie byl zwiazany z ta zamianka, tylko przypadkowo objawil sie pare tygodni pozniej.

Prowadzenie tak sie pogorszylo, ze w koncu umowilam sie do serwisu Fiata. Oczywiscie byl cyrk, bo Covid. Tam gdzie robili mi naprawy gwarancyjne, powiedzieli, ze w srodku nie mozna u nich czekac, auta zastepczego tez nie daja, mozna umowic sie co najwyzej na odbior przez nich, najblizsza data w styczniu. Musialam zadzwonic do innego dealera, ktory jest troche dalej, gdzie nie robia takich cyrkow i mozna spokojnie poczekac w srodku w czasie serwisu czy naprawy. Dwoch technikow przejechalo sie samochodem i powiedzieli, ze wedlug nich wszystko jest w porzadku. Powiedzieli, ze cos tam dokrecili na wszelki wypadek, nie jestem pewna co. Jedyne co dobre, ze nie kazali mi placic za diagnostyke.

Oczywiscie szukalam w internecie informacji co to moze byc, ale jedyne co znalazlam, to ze jakis Amerykanin mial wymieniany mechanizm różnicowy na gwarancji i opis objawow mozna od biedy podciagnac pod moje. Poza tym nie znalazlam, zeby to byl jakis typowy czy znany problem.

Auto definitywnie ma jakis problem, bo przy predkosciach powyzej 50 mil / 80km czuje, ze musze kontrowac, zeby jechalo prosto. Jak puszcze kierownice, to zjezdza lekko na prawo, ale przy hamowaniu jedzie prosto. Bede musiala jakos przezyc zime i przeturlac sie do nastepnego przegladu, gdzie znowu porusze te kwestie. Troche popsulo mi to przyszle plany, bo zakladalam, ze przedluze leasing na lato albo w ogole wykupie auto na koniec umowy na wiosne. Dopoki problem nie zostanie rozwiazany, nie bede zamrazac gotowki w aucie.

W miedzyczasie bylam na jezdzie probnej Cupry Formentor i po Abarcie, czulam sie, jakbym jechala lodka. Tryb Cupra jeszcze dawal rade, ale Comfort to choroba morska. Auto niby ma 310KM, ale nie moglam ich znalezc. Abarth ma ich znacznie mniej, ale cala otoczka, halas, wydech, powoduje, ze czuje sie, jakby jechalo sie znacznie szybciej. No i Abarth trzyma sie drogi, a nie buja na boki. Zapewne kazdy potencjalny dupowoz bedzie dla mnie teraz lodka.

Udalo mi sie przywiezc 2m choinke na przednim siedzeniu i zabrac dwa koty do weterynarza, jeden w plastikowej klatce, drugi w materialowej torbie na tunelu srodkowym. Moze nie potrzebuje dupowozu? Musze tylko rozbierac opakowania z Costco na mniejsze. Ponizej sa dwa zdjecia, ale wydaja sie dzialac tylko jak sie odswiezy strone.

[Seth]

Też podejrzewałem, że cabrio może okazać się lepsze do wożenia choinki

Dwoch technikow przejechalo sie samochodem i powiedzieli, ze wedlug nich wszystko jest w porzadku.

Jak ja to, ..., lubię :/ słabo, że występuje jakikolwiek problem przy tym przebiegu. Z drugiej strony - warto trzymać ten samochód

[slk_girl]

Kratki ogrodowe tez dobrze wozi sie w cabrio.

Moglabym pojechac do jakiegos innego warsztatu specjalizujacego sie w zawieszeniach albo Fiatach/Mazdach. Tyle, ze najpierw trzeba znalezc taki, ktory ma dobra opinie, a potem zaplacic za szukanie dziury w calym. Nawet jak okaze sie, ze jest to element podlegajacy gwarancji, to trzeba zaplacic warsztatowi za znalezienie problemu. Ja obejrzalam spod okiem laika, jak bylam sprawdzac kola. Nic nie rzucilo mi sie w oczy, nic nie cieknie, nie poci sie, itp. Na podlodze w garazu sa jakies biale plamy, ale to pewnie z klimy. Jutro poprosze pania sprzatajaca, zeby umyla podloge, na wypadek jakby cos jednak cieklo.

Typowa odpowiedz serwisu: "my nic nie widzimy i nie slyszymy".