Wiele osób by chciało elektromobilności od zaraz, bo wpisuje się ona w jakiś tam szerszy światopogląd ekologiczny, itp. gdzie każde spalanie czegokolwiek pcha nas ku zagładzie.
Nie odmawiam nikomu racji, pewnie z tym spalaniem rzeczywiście już przeginamy i pora na odwrócenie trendu, ale zachowując realizm nie da się takiej zmiany zrobić z dnia na dzień. R&D to też jednak proces długofalowy i skoro konstrukcje spalinowe są już tak zaawansowane technicznie i dopracowane, że opracowanie kolejnych, nieco lepszych jednostek jest już po prostu astronomicznie drogie (co widać choćby po tym, że Mercedes dzieli silniki z Renault, BMW przeszło na koncepcję modułową, itd.). Skoro więc nakłady w rozwój hybryd, czy elektryków zwrócą się szybciej, to tam idą pieniądze.
No i w sumie chyba jednak przyjemniej będzie się żyło w miastach, gdzie nie będzie spalania ani węgla (to w Polsce moim zdaniem priotytet), ani dieslowskich autobusów (też bym je zastąpił możliwie szybko elektrycznymi), ani kiedyś tam na horyzoncie naszych starych, poczciwych dieselków i benzyniaków. To ostatnie może tylko żeby nie przyszło za szybko i żeby zawsze pozostała możliwość wyskoczenia sobie tradycyjnym autem gdzieś w góry, czy na tor, a jak nie, to pozostaną nam już tylko wspomnienia i Gran Turismo ;D.
Ja też jak najbardziej popieram zmiany, choć dużo we mnie motoryzacyjnego romantyka i po prostu na widok 6,75l w Bentleyu (swoją drogą zabicie tego silnika będzie dla mnie dniem żałoby) czy solidnego R5 dostaję ślinotoku
Leaf jest właśnie w miarę normalny. Kia e-Niro i e-Soul takżę. EQC? wygląda ciekawie, ale to wciąż auto w stylu, do którego przywykliśmy. A tak jak napisałem - nad Teslą wszyscy się rozpływają, jakby co najmniej była dziełem na miarę Piety Michała Anioła. A to po prostu kolejny elektryk, do tego w wielu aspektach wręcz irytujący.
Chciałbym tylko dodać, że ten materiał wywołał sporą burzę. Ponoć na jakichś zamkniętych grupach fejsbukowych zostałem wcieleniem szatana, a Tesla Klub Polska uznaje mnie za kłamcę![]()
#drivetastefully
Z tekstu bije niestety Twoja niechec do tego samochodu.
- - - Aktualizacja - - - -
To naprawde bardzo rzuca sie uwadze.
I powiem Ci, że jest to efekt tego całego zachwytu Teslą w sieci. Nie jestem "fanbojem" żadnej marki czy auta (pomijając MX-5, ale tylko w temacie roadsterów), co daje mi obiektywne spojrzenie na ten temat. I kiedy widzę te wszystkie peany nad drobnymi aktualizacji czy postami Muska to naprawdę zaczynam się zastanawiać, że "hej, może jednak to jest ciekawe".
Jednak później, gdy wsiadam i jeżdżę tym autem, nie widzę w nim absolutnie nic, co faktycznie robiłoby wow. Ma jedną wielką zaletę, którą podkreśliłem - optymalizacja pracy napędu jest fenomenalna, a zużycie energii znikome na tle konkurentów. Jednak przez tą całą otoczkę fanatyków czuję się odrzucony. To trochę jak z aktywistami, tylko w kwestii jednego modelu![]()
#drivetastefully
Tak powinny wyglądać testy każdej innej marki. Niestety dzisiaj wszędzie można czytać tylko same pochwały... Może czas zacząć szukać wad i tych irytujących rzeczy. Od razu robi się ciekawiej.![]()
Może to pomysł na jakąś niszę w portalach motoryzacyjnych - do testów dobieramy redaktora hejtera danej marki czy technologii i od razu testy będą ciekawsze. No i mamy pewność, że wypunktuje wszystkie wady, nie tylko zalety ;D.
Dobra. Z checia vagi potestuje 😀
- - - Aktualizacja - - - -
Continuous shitstorm... 😀
Albo dwóch testujących.
Serio. To jest w sumie przykre... Szczególnie jak się czyta testy tych droższych fur. Dlatego pewnie te nie cieszą się popularnością wśród komentujących, bo nie ma czego komentować. Nie ma nic odkrywczego w stwierdzeniu, że jakieś BMW za 800.000 PLN jest świetnie wykończone, i że 3.0d klepany od 15 lat mało pali. Mało palił i dalej mało pali. :P Przy Skodach podobnie: simply clever, duży bagażnik, miliard litrów pojemności oh ah, dużo miejsca w środku, no fajnie.Moim zdaniem sztuką jest wyłapać wady samochodów, specyficzne cechy, a nie powtarzać te same zalety w każdym teście od X lat. Choć pewnie to nie zawsze możliwe...
W Tesli akurat łatwo wyłapać i opisać wady/niedoróbki, nie chodzi mi o sam poziom aut, bo domyślam się, że widać braki doświadczenia i nieco "chałupnicze" metody produkcji, ale o fakt opisany w tekście " Marka ta oficjalnie jeszcze nie sprzedaje samochodów na naszym rynku" - brak przedstawicielstwa.
W związku z tym można uczciwie opisać auto, Tesla ma nasz kraj w głębokim poważaniu, więc nikt się nie obrazi o krytyczny tekst i nie zabroni dostępu do parku prasowego(bo go nie ma), bądź nie pominie przy zapraszaniu na prezentację nowego modelu do luksusowego hotelu w atrakcyjnej i egzotycznej lokalizacji.