Rolls-Royce Wraith Black Badge | TEST

[Seth]

Zapraszam Was do dyskusji na temat testu: Rolls-Royce Wraith Black Badge przełamuje konwenanse. I robi to w doskonały sposób.

[AGENT]

Czas jednak z tym stereotypem.

Ktoś tu chyba zjadł skończyć 😜

[MCL]

mmm, pyszne byli! <poprawione>

[Robak]

Może jestem dziwny albo nie na czasie ale ten konfig jest dla mnie kiczowaty. Widziałbym go w Maclarenie, Porsche lub bmw m ale nie tu. Jest to chyba najbardziej luksusowe coupe na rynku i w takich barwach wygląda karykaturalnie. "Dla kogo jest więc Rolls-Royce Wraith Black Badge?". Ja bym w nim widział Justina Biebera albo Paris Hilton.

[vonski]

Na Lazurowym Wybrzeżu najczęściej jeżdżą nimi czarnoskórzy piłkarze

Tapatalk @ Huawei P30

[MCL]

Może jestem dziwny albo nie na czasie ale ten konfig jest dla mnie kiczowaty. Widziałbym go w Maclarenie, Porsche lub bmw m ale nie tu. Jest to chyba najbardziej luksusowe coupe na rynku i w takich barwach wygląda karykaturalnie. "Dla kogo jest więc Rolls-Royce Wraith Black Badge?". Ja bym w nim widział Justina Biebera albo Paris Hilton.

Myślę, że tutaj właśnie o ten kontrowersyjny styl chodzi. Nie każdy chce "klasycznego" Rollsa. Biebera i Hilton widziałbym raczej w jeszcze bardziej kiczowatym zestawieniu. Ten egzemplarz nazwałbym po prostu odważnym.

Na Lazurowym Wybrzeżu najczęściej jeżdżą nimi czarnoskórzy piłkarze

Tapatalk @ Huawei P30

A to inna kwestia

[Driv3r]

Ponieważ też miałem przyjemność obcować z RR to się wypowiem, bo ja byłem zdecydowanie mniej zachwycony od MCL'a i Seth'a...

Pomijam konfiguracje kolorystyczną, ponieważ to kwestia gustu i dyskutowanie o tym jest bez sensu. Ja bym wybrał inną. RR to RR i ma być elegancko.

Od plusów: prowadzenie Rollsa jest bardzo... specyficzne. Niby mocarne V12 pod maską a chce się tym sunąć. Komfort jazdy - jakby to nie zabrzmiało, w tym aspekcie jest to nad-samochód. Jeździłem / byłem wożony wieloma autami z segmentu F, również bardzo drogimi, ale komfort jazdy tutaj powala. Ten samochód nie jest wyciszony a odizolowany od otoczenia. Słychać aksamitny dźwięk V12 i w zasadzie nic więcej. Przejazd po kocich łbach warszawskiej starówki? Praktycznie niezauważalny.

Ale irytują detale - drzwi możesz zamknąć przyciskiem, ale już się w ten sposób nie otwierają. W tylnej części kabiny znalazłem tez przeciętnej jakości lampki podświetlające. Takie zwykłe, plastikowe. Bardzo kontrastowały z dywanikami, przepraszam, dywanami w których buty można zgubić. No i system multimedialny. Tak, wiem, że to BMW pod spodem, ale można było poza zmianą grafiki przygotować jakąś bardziej indywidualną skórkę dla menu i poszczególnych opcji.

Podsumowując - bardzo fajny, ale oczekiwałem więcej. Zdecydowanie więcej. Efektu WOW na pewno u mnie nie ma.