BMW 328i e36 "racing gruz" by Driv3r

[Rules]

Jak się Wam jeździ RWD na codzień? Cały tydzień miałem F20 i oczywiście na Tesco radość nie do opisania, ale na wąskich oblodzonych uliczkach zwyczajnie czułem się nie pewnie, a wszelkie podjazdy to bezradnie mrugajaca kontrolka trakcji i mielenie kołami w miejscu. Opony były ok, PS: tak, coś takiego jak odśnieżanie u mnie na wsi nie istnieje.

[Robak]

Dla mnie bardzo dobrze. Trakcja jest dużo lepsza niż w fwd. Największa przewaga jest w ruszaniu z miejsca gdzie auto po prostu od razu rusza, raz szybciej raz wolniej w zależności od nawierzchni ale jedzie gdzie, jak pamiętam ostanie swoje auto fwd passata cc, często przy trudnych warunkach stałem w miejscu i mieliłem kołami. Trzeba było wyłączyć kontrolę trakcji żeby ruszyć. Prowadzenie też jest bardziej neutralne i przewidywalne co wynika z rozłożenia masy 50/50. Oczywiście mówimy tu o jeździe normalnej i ostrożnej . Jak ktoś jest głupi i zaczyna kozaczyć to wcześniej czy później będzie miał kłopot.

[Driv3r]

Mi tez dużo lepiej w RWD. Czasem zarzuci. Czasem się uślizgnie. Ale zasadniczo mi to w ogóle nie przeszkadza. Tak, można walić bokiem każdy zakręt. Ale można nie znaczy trzeba a wszystko masz w głowie.

[Seth]

Ja dziś się przejechałem mocnym 4x4 z idiotycznie szerokimi oponami po ubitym śniegu i co prawda rusza ładnie, ale "trzymanie się drogi" jest dość dyskusyjne.

Trochę jakbym jechał 400-konnymi sankami (opony Michelin Pilot Alpin 5, 255 z przodu, 275 z tyłu).

Moim RWD na mokrym się już rusza delikatnie, a nadmiaru mocy tam nie ma.

[Arnold]

Na ubitym śniegu / lodzie upuść trochę powietrza z kół (ok 0,5 at.).
Docenisz napęd i szerokie opony.
W Touaregu w takich warunkach upuszczam ze standardowych 2,5 na 2,0.

[Seth]

Trochę trudno w warunkach polowych, nieswoim samochodzie i bez wiedzy, czy jak pół godziny później wyjadę na trasę, będę miał gdzie dopompować

Poza tym chyba nie o to chodzi, żeby w drogowym samochodzie, jak wyjadę z miasta, zatrzymywać się i zmieniać ciśnienie w oponach.
Po prostu dość mocno płuży przodem, podobnie jak Audi w Quattro

za to rozumiem trochę tę sytuację
https://www.youtube.com/watch?v=Dc0x4sQkxxM

(choć Panda chyba ma tu łańcuchy)

[Arnold]

Mam o tyle łatwiej że jak już mam takie warunki to mam je wszędzie (gdzie jadę) a nawet jak mi się trafi przejazd trasą (odśnieżoną) to jest to niewielki kawałek i z powrotem wracam na śnieg / lód.
W kopnym śniegu, sypkim piasku czy rzadkim błocie upuszczam aż do 1,5 at.
Mam na pokładzie kompresor więc uzupełnienie ciśnienia nie stanowi problemu, choć i tak częściej korzystam z kompresora na stacji paliw (jest szybszy).
Łańcuchy traktuję jako ostateczność. Z resztą ta Panda (z filmiku) też ich nie ma.

[Driv3r]

Otóż jak się okazało dzisiaj trochę byłem poupalać i coś się wzięło i nie wytrzymało z tyłu.
Jedno koło jakby niespecjalnie trzymało się swojego miejsca...
Ktoś zna w okolicach W-wy jakiegoś blacharza który szybko i dobrze spawa zawieszenia? Prawdopodobnie wahacze z tyłu do przespawania.

[vonski]

Naprawdę podziwiam pomysły kupowania takiego gruzu do upalania.
Podziwiam, choć kompletnie nie rozumiem.

Tapatalk @ Huawei P30

[Driv3r]

a co Ty byś kupił do upalania?