Wolę sam decydować kiedy się zatrzymać, a nie auto decyduje za mnie.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
Zasadniczo to okolice 350 km...
Jechałem sam, jakbym się zapakował z rodziną i na przykład jechał w góry na narty to obstawiam 250-300 km zasięgu max.
Wolę sam decydować kiedy się zatrzymać, a nie auto decyduje za mnie.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
To tylko przypuszczenia. ;-)
LOL. Idąc tym tokiem rozumowania to nawet bak 999999L Ci nie wystarczy, bo w końcu nadejdzie moment kiedy to samochód zdecyduje za Ciebie, kiedy masz się zatrzymać. Proponuję przesiadkę na... rowertam to Ty będziesz decydował
![]()
nie no pewnie, wjadę w góry, dopakuje auto i jakimś cudem spali tyle samo albo mniej![]()
serio nie widzisz problemu że trzeba się zatrzymywać co 350 km na tankowanie?
I tak i nie. Na pewno nie jest to na tyle problem, żeby było to stresujące, bez obrazy oczywiście, bo wiem że pewnie nie miałeś tego aż tak dosłownie na myśli.Na autostradzie to faktycznie może być mało. Z drugiej strony zależy ile się jeździ. Jak robię powiedzmy raz na tydzień/miesiąc większą trasę to mi to nie przeszkadza... Gorzej jakby trzeba było jeździć codziennie. Generalnie fajnie jest zrobić 1000 km na jednym tankowaniu, ale już nie ma co przesadzać i robić z tego jakiegoś "blockera", chyba że mowa o jakimś przedstawicielu handlowym. Ale dla nich raczej nie wybiera się Talismana ani Acrossa.
![]()
Ostatnio edytowane przez misiek.gosu ; 26-02-2021 o 19:47
Czyli dla Ciebie nie problem, bo mało jeździsz, ale nie przeszkadza Ci to wyśmiewać innych, którzy użytkują samochód w inny sposób. LOL... Mały zasięg jest upośledzeniem samochodu. Zawsze lepiej mieć zasięgu więcej niż mniej, bo możesz sobie przeskoczyć te najbardziej oblegane stacje (a są takie, uwarunkowane położeniem - na nich wieczny korek, a jedną stacja dalej pusto). Ale to najpierw trzeba trochę pojeździć.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
Akurat mało nie jeżdżę. Wyśmiewam, bo Twój argument jest absurdalny. Powiedz mi zatem - gdzie jest granica między "decyzją samochodu" a moją decyzją o tankowaniu? 500 km? 750? 1000? 1500?
Co do drugiej części. Równie dobrze możesz zatankować wcześniej... Dostosowujesz się do samochodu w pewien sposób, ale nie wiem czemu z góry zakładasz, że Twój punkt widzenia jest tym prawidłowym? 350 km to mało, 500 to mało, 1000 jest ok? Akurat po np. 900 km jest stacja, która nie jest oblegana? ;-)
Ostatnio edytowane przez misiek.gosu ; 26-02-2021 o 20:00
Nie jest absurdalny, jest wynikiem doświadczenia.
Uważam, że auto powinno bez wysiłku zrobić 600-650km (im więcej tym lepiej) w trasie z prędkościami autostradowymi. To jest jakieś 4-4.5h 'przelotu'. Taki dystans pozwala na dosyć swobodny dobór mniej obleganych punktów tankowania, jak i wypada akurat na chwilę rozprostowania nóg. Jak masz zasięg 450km, to tankujesz co 3 godziny. Dla mnie nie do zaakcepotwania, bo chodzi także o czas. Jak masz dłuższą trasę i nagle musisz zaliczyć 1-2 tankowania więcej, to się robią konkretne minuty. Nalanie 20 litrów więcej zajmie chwilę. Ale jak musisz zrobić dodatkowy zjazd, znowu zatankować, iść do kasy (nie wspominam o możliwych kolejkach), to się robi jakaś różnica. Ja tam wolę być wcześniej w domu, a nie zwiedzać stacje. Tylko mówię, to trzeba trochę pojeździć. Jak raz na ruski rok jedziesz gdzieś dalej i traktujesz wszystko jako przygodę, to może fajnie. Dla mnie to jednak dyskwalifikujące.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka
<facepalm>
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka