TEST: Tak się to robi. Nowy Mercedes GLE 300d to imponujący samochód

Wiecie co jest złe? Zacząłem chyba rozumieć fenomen SUV-ów. Ba, są nawet modele, które polubiłem. Nowy Mercedes GLE zalicza się do tej grupy.

W naprawdę nielicznych SUV-ach czuję się dobrze. Mam może trochę wygórowane wymagania, ale w tego typu autach wkurzają mnie na ogół trzy rzeczy - "bułowate" prowadzenie, potworne opory powietrza i charakter auta, tak naprawdę będący do niczego. Ani to terenowe, ani świetne w długie podróże. Miejsca dużo, ale pali jeszcze więcej. Prowadzenie? Słowo Sport w określeniu SUV zawsze mnie bawiło.

Są jednak wyjątki od tej reguły. Polubiłem się z nowym Volkswagenem Touaregiem, który moim zdaniem jest świetnym autem. Ostatnio nawet znalazłem odrobinę sensu w BMW X7. Skoda Kodiaq, którą testowaliśmy na długim dystansie również mnie kupiła szeregiem swoich zalet. Nie dopisuję tutaj tych wszystkich zbyt szybkich aut tego typu. Stelvio Quadrifoglio jest cudownym autem, ale nie czułem się dobrze za jego kierownicą. Jeep Grand Cherokee Trackhawk? Wszystko fajnie, ale nie.

I w tym całym stadzie najróżniejszych mastodontów pojawił się on - Mercedes GLE. Poprzedniej generacji nie lubiłem. Owszem, była wygodna, ale spasowanie wnętrza wołało o pomstę do nieba, a stary COMMAND doprowadzał do szewskiej pasji. Większy brat GLS robił znacznie lepsze wrażenie, choć dzielił z GLE te same wady. Mercedes jednak doskonale wie, że aby utrzymać swoją świetną pozycję musi walczyć. Zmiany, które zachodzą w marce są niesamowite. Jeszcze kilka lat temu tak naprawdę auta ze Stuttgartu kojarzone były ze starszymi ludźmi, którzy za szczyt emocji uznają wybór mocniejszego diesla. Teraz Mercedes rozdaje karty i przyciąga młodych, a nowe GLE jest pokazem technologicznej przewagi tej marki.

Przede wszystkim dobrze go narysowano

W przypadku dużych SUV-ów największym problemem jest linia auta. Ta wielka klocowata bryła potrzebuje sprawnej ręki, aby zyskać indywidualny charakter. Przykłady dobrych kresek? Na przykład Range Rover - tutaj mamy idealne nawiązanie do klasyki. Całkiem nieźle idzie też Audi, choć Q7 wciąż jest tak smutne, że mogłoby spokojnie służyć w jakimś horrorze za urządzenie do wysysania radości z ludzi.

Mercedes trzyma się jednej koncepcji - to, co wprowadził na rynek nieszczęsny ML jest wciąż pielęgnowane. Charakterystyczna linia auta za tylnymi drzwiami przekazywana jest z generacji na generację i stała się już wyróżnikiem tego modelu. I dobrze, bo go urozmaica i wyróżnia z tłumu nudnych klocków. Front z kolei narysowano w duchu nowych modeli tej marki, z charakterystycznym grillem i ciekawie zaprojektowanymi światłami. Tył dostał na szczęście wąskie lampy, które go nie obciążają wizualnie. Krótko mówiąc - jest świetnie. A opcjonalny pakiet AMG dodaje tutaj odrobinę charakteru, którego zapewne niektórych by brakowało.

Jest bardzo przyjemny w środku

Kokpit Mercedesa GLE rozwija koncepcję z innych modeli tej marki, aczkolwiek ma też swój własny unikalny styl. Nie znajdziemy tutaj okrągłych nawiewów. Ich miejsce zajęły prostokątne kratki, znacznie lepiej komponujące się z całym autem. Na tunelu centralnym dorzucono dwie "cykorłapki". Co prawda spełniają głównie rolę ozdobną, ale pasują do koncepcji GLE. To, co mnie cieszy to zrównanie linii ekranów z górną częścią deski rozdzielczej. Przez to wyglądają jak wkomponowane w linię kokpitu i nie przypominają doklejonych na siłę tabletów. I nawet czarna kolorystyka wnętrza zdaje się tutaj idealnie pasować. Zwłaszcza w wariancie z deską rozdzielczą obszytą skórą Artico, dobrze pasującą do eleganckiego charakteru tego auta.

Do zalet trzeba też zaliczyć fotele. Z reguły w tym segmencie ciężko jest już trafić na niewygodne stołki. Każdy producent przebija sam siebie i dodaje 49 płaszczyznę regulacji, o której zapewne nie wiedzieliście, ale jednak "robi Wam dobrze". Tutaj nie jest inaczej. Trzymanie boczne można uznać za umowne, ale komfort pokonywania długich tras jest absolutnie niepodważalny.

I żeby było zabawniej, to z tyłu jest jeszcze lepiej. Nie wiem jakim cudem Mercedes wygospodarował tutaj tyle miejsca, zachowując ogromny kufer. Kanapa dzięki opcjonalnemu pakietowi ukształtowana jest raczej pod dwóch pasażerów, ale dzięki sporej szerokości i trzy osoby nie będą tutaj czuć się jak tuńczyk w puszce. Oczywiście nie zabrakło dodatkowych nawiewów oraz sterowania dwoma tylnymi strefami klimatyzacji. W końcu gwiazda na masce zobowiązuje.

A wspomniany bagażnik ma od 690 (!) do 2090 (!!!) litrów pojemności. Nie chcę pytać o to, ile rzeczy wejdzie to większego GLS-a. Ja do GLE załadowałem masę działkowych rzeczy, a i tak kufer nie wyglądał na jakkolwiek zapchany.

W długą drogę? Tak, ale...

SUV-y zasadniczo mają dwie wady. Po pierwsze - wysoki opór powietrza zwiększa hałas i pogorsza dynamikę, o zużyciu paliwa nie mówiąc. Po drugie - wielkie koła także mają niemałe opory toczenia, co dodaje kolejne trzy grosze do listy "to hałasuje i mnie wkurza". Producenci aut premium prześcigają się więc w wyścigu zbrojeń, a w zasadzie w wyścigu o najlepsze wyciszenie.

I Mercedes GLE mógłby mieć tutaj wysoką pozycję, gdyby nie silnik. Sercem tej wersji, która nosi oznaczenie 300 d, jest 2-litrowa rzędowa czwórka oferująca 245 KM i 500 Nm. Te nieszczęsne cztery gary są tą skazą na diamencie, kością niezgody i wszystkim co złe, co przytrafiło się temu modelowi. Naprawdę - jeśli chcecie GLE, a jest to auto, które naprawdę można chcieć, to od razu idźcie w 6 cylindrów, najlepiej w wysokoprężnym wydaniu.

Jednostka 300 d nie tylko ewidentnie męczy się w tym aucie, ale także potwornie hałasuje. Ten mały diesel klepie wyciskając z siebie 100% możliwości, co niestety jest wyraźnie słyszalne. W wersji 6-cylindrowej tego zupełnie nie odczujecie. Dynamika? Dane techniczne sugerują sprint do setki w 7,2 sekundy, jednak subiektywnie trwa to dłużej. Po przekroczeniu 120 km/h zdecydowanie ubywa też pary tej jednostce, przez co przyspieszanie na autostradzie wymaga odrobiny czujności. Tutaj jednak trzeba uchylić kapelusza 9-biegowej przekładni, która sprawnie skacze po przełożeniach i szybko reaguje na decyzje kierowcy wydawane prawym pedałem.

A zużycie paliwa? Tutaj na szczęście nie ma tragedii. Nawet przy autostradowych 140 km/h GLE wciąga nie więcej niż 9,3 litra paliwa na setkę, co przy tych gabarytach i masie (skromne 2 200 kg) jest dobrym wynikiem.

Zużycie paliwa: Mercedes GLE 300d 4MATIC
przy 100 km/h: 6,8 l/100 km
przy 120 km/h: 8,1 l/100 km
przy 140 km/h: 9,3 l/100 km
w mieście: 12,9 l/100 km

Zaskakuje też prowadzeniem

Zasadniczo SUV-ami nie jeżdżę szybko, a w zakrętach to już w ogóle odpuszczam sobie jakiekolwiek sportowe zapędy. To zwyczajnie nie ma sensu. W GLE przyszło mi jednak pokręcić trochę kierownicą i muszę Wam przyznać, że przyniosło to miłą niespodziankę. Zacznijmy jednak od krótkiego wyjaśnienia z czym mamy tutaj do czynienia. Prezentowany egzemplarz posiadał pneumatyczne zawieszenie, jednak bez przeuroczej funkcji offroad, w skład której wchodzi "zabawa w lowridera", czyli opcja szybkiego unoszenia i opuszczania auta celem "wykopania" się z trudnego terenu. Mamy za to kilka ustawień mapy silnika i właśnie zawiasu, w tym jego sztywności. Wysokość również można regulować - służy do tego ordynarnie wielki przełącznik przed podłokietnikiem.

Przede wszystkim GLE, niezależnie od ustawienia, nie jest przesadnie "bujane" i okazuje się być bardzo stabilnym autem. Co więcej, układ kierowniczy jest czuły i komunikatywny, dzięki czemu prowadzenie daje dużo przyjemności. Napęd z kolei stara się uniknąć sytuacji, w której przód wędruje w swoim własnym kierunku. Na mokrej nawierzchni potrafi do tego dojść, zaś na suchym trzeba naprawdę solidnie przegiąć, aby wyprowadzić tę stuttgarcką krówkę z obranego toru jazdy.

Napęd na cztery koła w połączeniu z pneumatyką daje z kolei spore pole do popisu na szutrach i w lekkim offroadzie. Niech Was nie zwiedzie pakiet AMG oraz 20-calowe felgi. Samochód ten naprawdę sprawnie radzi sobie w gorszych warunkach, choć oczywiście terenówką nazywać go nie można.

Od MBUX, aż po...

Generalnie nikogo nie dziwi już fakt, że Mercedes do swoich modeli upycha wszystkie najnowsze rozwiązania technologiczne. O systemie MBUX pisaliśmy już wielokrotnie, tak więc samej zasady działania i pewnych funkcjonalności opisywać nie będę. Dodam tylko, że sterowanie głosowe działa naprawdę sprawnie, a żarty rzucane przez system są równie żenujące co opowieści Karola Strasburgera.

Mamy tutaj jednak także doskonałe moim zdaniem ledowe światła matrycowe z przodu, system bardzo zaawansowanych kamer 360 z dodatkową kamerą monitorującą przejścia dla pieszych. Zwłaszcza to ostatnie rozwiązanie robi piorunujące wrażenie. Ilekroć dojedziecie do przejścia, system automatycznie załączy kamerę o szerokim kącie widzenia, dzięki czemu cały obszar przejścia jest widoczny dla kierowcy. Ta sama kamera działa w systemie rozszerzonej rzeczywistości w nawigacji, gdzie na obraz sprzed pojazdu nakłada strzałki wskazujące kierunek jazdy.

271 000 zł za golasa

Golasa, który oczywiście serwuje przyjemne wyposażenie. Aby jednak poczuć ten legendarny smak premium trzeba dorzucić tutaj garść opcji. Komfortowa tylna kanapa (elektrycznie regulowane pochylenie, ustawiona tak jak wspominałem pod dwie osoby) to ponad 5000 zł do wydania. Pakiet systemów bezpieczeństwa? Blisko 15 000 zł. Stylizacja AMG i kolejne elementy wyposażenia wnętrza? Dorzućcie blisko 50 000 zł.

W efekcie "nasz" egzemplarz kosztował niecałe 500 000 zł. Za 4 cylindry jest to wysoka kwota. Rozwiązanie? Wziąć po prostu droższą, bo kosztującą minimum 328 000 zł wersję 350 d i zrezygnować z najmniej potrzebnych elementów wyposażenia. Warto, naprawdę.

O Mercedesie GLE 300d możesz podyskutować na naszym forum

Zalety
  • ciekawa stylistyka
  • dobre prowadzenie
  • wysoki komfort podróżowania
  • ogrom przestrzeni
  • świetne nowoczesne technologie
Wady
  • silnik 300d nie pasuje do tego auta
  • wyciszenie jednostki jest bardzo przeciętne

SILNIK t. diesel, R4, 16 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM common-rail
POJEMNOŚĆ 1950 cm3
MOC MAKSYMALNA 245 KM (180 kW) przy 4200 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 500 Nm przy 1600-4200 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, 9-biegowa
NAPĘD 4x4
ZAWIESZENIE PRZÓD wielowahaczowe
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe
HAMULCE tarczowe wentylowane/tarczowe
BAGAŻNIK 690/2090 litrów
ZBIORNIK PALIWA 85 litrów
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4924/1947/1797 mm
ROZSTAW OSI 2995 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 2190 kg / 710 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750 kg / 2700 kg
EMISJA CO2 162 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 7,2 s
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 225 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 / 3 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ GLE 300d: 278 000 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 278 000 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 499 150 zł