Brytyjski sposób na bezpieczeństwo. Szyba oraz lusterko wstecznie nie mogą być "obwieszane"

Na szybie masz kilka przyssawek, a na lusterku wieszasz przykładowo odświeżacz powietrza? W Wielkiej Brytanii możesz za to zarobić mandat.

Brytyjczycy podjęli walkę z ograniczoną widocznością przez przednią szybę. Wielu kierowców chętnie montuje na niej najróżniejsze przyssawki na telefony i nawigację, często w miejscach ograniczających widoczność. Zapewne wielokrotnie zdarzyło Wam się jechać z taksówkarzem, który niemal przed oczami założony miał sporych rozmiarów tablet ze zleceniami. Na wyspach słusznie zauważono, że takie "dodatki" mogą powodować duże zagrożenie. Z tego powodu wraz z nowelizacją przepisów dodano zapis, który zabrania montowania na szybie i lusterku przedmiotów, które w znaczny sposób mogą ograniczyć widoczność kierowcy.

Oczywiście jest to kwestia umowna i dużo tutaj zależy od podejścia kierowcy lub opinii policjanta. Wszystko wskazuje jednak na to, że Brytyjczycy będą musieli oduczyć się wieszania telefonów i nawigacji na szybie, zwłaszcza w centralnym położeniu. Co więcej, mandat może zostać wlepiony za takie rzeczy jak wielkie "pluszowe" kostki, płyty CD czy odświeżacze powietrza zawieszone na lusterku. Standardowy mandat wynosi 100 funtów i 3 punkty karne, jednak w najgorszym przypadku może zostać podniesiony do 1000 funtów.

I choć jest to radykalne rozwiązanie, to jednak trudno się z nim nie zgodzić. Wielu kierowców traktuje przednią szybę jako wieszak na telefony czy tablety. Odpowiedni montaż smartfona nie stanowi problemu i władze raczej nie będą walczyć z takim rozwiązaniem, ale już mocowanie nierzadko dużych tabletów jest głupotą i świadomym ograniczaniem widoczności. Co więcej, wiele osób traktuje te urządzenia jako mobilne odtwarzacze filmów, z których korzystają w trakcie jazdy. Czy brytyjskie przepisy powinny więc wejść także w życie w Polsce? Moim zdaniem jak najbardziej, choć oczywiście w sprecyzowanej formie, tak aby podjąć walkę z faktycznym zagrożeniem.