Czy 50 tys. zł wystarczy na "sensowny" samochód?

Ostatnio obserwujemy znaczny wzrost cen samochodów. Czy w związku z tym musimy założyć, że 50 tys. złotych nie wystarczy na żaden "sensowny" samochód?

Przede wszystkim, co oznacza słowo "sensowny"? Ja rozumiem to jako wóz, który przy odrobinie dobrej woli może służyć jako jedyny w rodzinie - a więc nieco większy niż typowy segment A, który przy okazji pozwoli na w miarę bezpieczne poruszanie się po drogach. Najlepiej pięciodrzwiowy. To oznacza, że współczesny segment B jest mniej więcej punktem wyjścia - te samochody potrafią być wdzięczne również w trasie, a i urosły na tyle, że w niektórych przypadkach można traktować je jak kiedyś samochody kompaktowe. Mimo tego, lista wcale nie jest "pełna", a wybór nie jest prosty. W wielu markach w tej cenie otrzymamy albo braki w podstawowym wyposażeniu, albo znaczny niedobór mocy (w obu przypadkach łapie się VW Polo).

Citroen C3 Feel 1.2 PureTech 82 - 49 300 zł

Typowy przedstawiciel segmentu B, nawet dość przestronny - mieliśmy okazję takim pojeździć. Założony budżet wystarczy na wersję Feel (a więc drugą od dołu) i mocniejszy silnik bez turbo (słabszy ma 68 KM - raczej nie polecamy). 82 KM nie czynią z niego demona szos, w żadnym wypadku. Za to wyposażenie jest całkiem niezłe - poza klimą manualną i elektrycznie sterowanymi szybami przednimi mamy światła przeciwmgłowe, tempomat z ogranicznikiem prędkości, radio z bluetooth, elektrycznie sterowane lusterka i fotel kierowcy z regulacją wysokości.

Dacia Sandero TCe 90 Laureate - 42 900 zł/ 50 120 zł

I to jest coś - oczywiście wciąż mamy do dyspozycji samochód segmentu B, ale ogólnie rzecz biorąc dość chwalony. W przypadku Dacii możemy poszaleć z konfiguracją - stąd dwie ceny: Laureate za 42 900 zł ma już klimatyzację, centralny zamek, elektrycznie sterowane przednie szyby, radio, no i 90-konny silnik turbo. Za dodatkowe 7 200 zł dostaniemy nawigację, kamerę cofania i czujniki parkowania, lakier metalik, automatyczną klimatyzację, alufelgi, tempomat i "pakiet skórzany".

Dacia Logan MCV TCe 90 Laureate - 45 900 zł

A może... inną Dacię? Logan MCV w środku sprawia nieco gorsze wrażenie, ale za 45 900 zł otrzymujemy wóz z naprawdę przestronnym wnętrzem - i również z turbo o mocy 90 KM, takim samym jak w Sandero. Wyposażenie również podobne - klimatyzacja, centralny zamek, radio, elektrycznie  sterowane przednie szyby. Ma jednak parę wad - od wykończenia zaczynając, na prowadzeniu skończywszy.

Fiat Tipo sedan 1.4 - 48 750 zł

Największa propozycja w naszym zestawieniu. Duży, przestronny, nieźle wykończony (choć słabiej niż odmiany hatchback i kombi) sedan z niewielkim, ale dającym radę silnikiem 1.4 o mocy 95 KM. W samochodzie znajdziemy elektrycznie sterowane przednie szyby, sześć poduszek powietrznych, radio z bluetooth, klimatyzację manualną i centralny zamek. Nie znajdziemy natomiast obszytej kierownicy ze sterowaniem audio, podłokietnika, czy elektrycznie sterowanych lusterek. Także felgi będą stalowe. W naszym budżecie możemy wybrać za to jakiś pakiet, czy element wyposażenia.

Ford Fiesta 1.1 Trend - 49 100 zł

Fiesta to świetny miejski samochód - jednak niekoniecznie za 50 tys. zł. Silnik 1.1 o mocy 85 KM jako tako będzie ją odpychał - powinien wystarczyć spokojnym kierowcom w trasie. W wyposażeniu ma co prawda asystenta pasa ruchu, czy ogranicznik prędkości, ale nie ma ani klimatyzacji, ani radioodbiornika (są w pakiecie Cool & Sound 1 za 3 800 zł). Na plus na pewno wrażenia z jazdy - Fiestą jeździ się bardzo przyjemnie.

Hyundai i20 1.2 Classic - 48 200 zł

Cena regularna - bo wciąż są jakieś promocje. Jednak w tej odmianie otrzymamy absolutnie bazową odmianę z silnikiem 1.2 75 KM i skrzynią pięciobiegową. Mocy może nieco brakować - choć i20 to generalnie dobry wóz. Tyle, że w odmianie Classic nie dostaniemy nawet klimatyzacji (jedynie nawiew na drugi rząd siedzeń, a to się chwali). Brakuje też elektrycznie sterowanych lusterek, kolumny kierownicy regulowanej w dwóch płaszczyznach czy zdalnie sterowanego centralnego zamka. Pozostaje tylko czekać na promocję odmiany Classic Plus - obecnie jest z obniżką na 49 200 zł. Pytanie, jak długo.

KIA Rio M 1.2 - 48 990 zł

Rio uchodzi za nieco niedoceniany model - przestronny i solidny. I mieści się w naszym budżecie, choć trzeba przyznać, że tylko w odmianie otwierającej cennik. Mamy więc silnik o mocy 84 KM i pięciobiegową skrzynię manualną - na papierze zestaw jest całkiem dynamiczny - jednak w trasie zapewne lepiej sprawdzi się droższa wersja 1.4. Jeśli chodzi o Rio, to w wyposażeniu znajdziemy (jako jedyny wóz w zestawieniu) ogrzewane lusterka, czy... klamki w kolorze nadwozia. Poza tym klimatyzacja manualna, radio ze sterowaniem z kierowniczy, centralny zamek, elektrycznie sterowane przednie szyby i światła z czujnikiem zmierzchu. Całkiem nieźle.

Mitsubishi Space Star 1.2 Mivec 80 Invite - 49 990 zł

Mitsubishi jest wozem "na przełomie" segmentu A i B. Zwrotny, dynamiczny i oszczędny samochodzik z japońskim rodowodem wydaje się być niezłą ofertą, choć tak naprawdę ma swoje wady. W odmianie Invite, która mieści się w budżecie (druga od dołu), znajdziemy klimatyzację manualną, centralny zamek, tempomat, radio ze sterowaniem z kierownicy, ogrzewane fotele, cztery elektrycznie sterowane szyby, alufelgi, czujniki deszczu i zmierzchu, czy tylne światła LED - czyli naprawdę dużą ilość wyposażenia.

Opel Corsa 1.2 - 49 990 zł

A może komuś nowiutką Corsę? Tak nową, że jeszcze naprawdę niewiele o niej wiemy. Tutaj mamy 1.2 o mocy 75 KM, skrzynię "piątkę" i całkowicie nową konstrukcję. Co prawda nie będzie klimatyzacji, ale znajdziemy za to, poza radiem, czy centralnym zamkiem, spory "zapas" asystentów - tempomat, asystenta pasa ruchu, system rozpoznawania znaków drogowych, czy automatycznego awaryjnego hamowania. Lista opcji jest za to bardzo krótka. Możliwości konfiguracji zaczynają się dopiero od wyższej odmiany.

Renault Clio TCe 75 Zen - 49 900 zł

Trochę wróżenia, bo cena nie jest jeszcze pewna, podobnie jak lista wyposażenia. Nowe Clio z najsłabszym silnikiem 1.0 Turbo o mocy 75 KM może być jednak wystarczającą opcją. Ponoć na liście wyposażenia znajdziemy klimatyzację, przednie i tylne światła LED oraz system multimedialny z 7-calowym ekranem, a także skórzaną kierownicę.

Skoda Fabia 1.0 TSI Active - 49 900 zł

O proszę. Nie spodziewałem się tego. Paleta Fabii na rok 2020 póki co jest mocno ograniczona. W naszym budżecie mieści się jednak "goła" Fabia z silnikiem TSI - 95-konna jednostka zapewnia już całkiem przyzwoite, jak na segment B, osiągi. Poza tym to typowa Fabia, trochę plastikowa, ale przyzwoicie się prowadzi. W wyposażeniu zdecydowanie brakuje radia - poza tym jest centralny zamek, klimatyzacja, fotel kierowcy z regulacja wysokości, elektrycznie sterowane szyby i lusterka (z ogrzewaniem), światła z czujnikiem zmierzchu i diodowe światła do jazdy dziennej.

Suzuki Baleno 1.2 Premium Plus - 48 900 zł

Suzuki to samochód, który teoretycznie jest w segmencie B, ale jest dość przestronny. Jest komfortowy, a silnik 1.2 o mocy 80 KM pali bardzo mało. Do tego w odmianie Premium Plus mamy całkiem sensowne wyposażenie. Jest oczywiście manualna klimatyzacja i elektrycznie sterowane przednie szyby oraz centralny zamek z pilotem, a także radio z bluetooth. Na plus - skórzane wykończenia kierownicy, tempomat adaptacyjny, podwójna podłoga bagażnika, system automatycznego hamowania i podgrzewane fotele.

Toyota Yaris Life 1.0 / 1.5 - 44 500 zł lub 48 500 zł

A to ciekawe. Trwały i przyjemny Yaris w naszym budżecie mieści się w dwóch wersjach silnikowych i jednej wyposażeniowej. Pierwsza to litrowy silnik o mocy 72 KM, a druga to już całkiem przyzwoita odmiana 1.5 o mocy 111 KM - co powinno pozwolić na dość dynamiczną jazdę w trasie. Gorzej jest, jeśli chodzi o wyposażenie. Są co prawda automatyczne światła drogowe, elektrycznie sterowane szyby z przodu oraz lusterka, ale nie ma ani klimatyzacji, ani radia (tylko instalacja z 6 głośnikami), ani nawet zdalnie sterowanego centralnego zamka. Odmiana Active, która już wspomniane dobrodziejstwa posiada, przekracza nasz budżet o 1 500 zł w przypadku odmiany 1.0.

Volkswagen Polo Start 1.0 65 - 45 790 zł

Wersja widmo - chyba tylko po to, żeby zejść poniżej 50 tys. zł w cenniku. Silnik 1.0 o mocy 65 KM zapewni dynamikę tylko tym, którzy nie ruszają się z miasta. W wyposażeniu system automatycznego hamowania, cztery elektryczne szyby, radio z czterema głośnikami i centralny zamek. Klimatyzacji brak nawet w opcji. Szczerze mówiąc - lista opcji ogranicza się do lakierów i felg oraz pakietu przeglądów.

Podsumowanie

Jak zauważyliście, na liście nie znalazła się Dacia Lodgy (obecnie z silnikiem SCe 100 dostępne są jedynie egzemplarze z placów dealerskich), nowy Peugeot 208, Nissan Micra, Seat Ibiza i Mazda 2. Trzy ostatnie po prostu są zbyt drogie w cenach cennikowych. Może, gdy pojawi się oferta rabatowa, będą ciekawszymi propozycjami. Ale to samo dotyczy większości samochodów na tej liście. Jeśli jednak skupiamy się na tym, co można sobie zamówić, to my byśmy oparli się na kilku z tych propozycji. Jeśli potrzebujecie przestrzeni - Fiat Tipo. Niezłą opcją będzie też Suzuki Baleno albo Kia Rio. Jeśli potwierdzą się ceny, możecie rzucić okiem na nowe Clio.