Mitsubishi nie stworzy żadnego samochodu sportowego. Na celowniku SUV-y

Jeśli już zobaczymy auto, które w nazwie będzie miało słowo "EVO", to będzie to kolejny SUV.

Wszyscy po cichu kochają stare sportowe Mitsubishi. Szybkie, precyzyjne, dające niesamowitą radość z jazdy. No i te silniki - seryjnie nie odstawały od konkurencji, ale ich podatność na modyfikacje sprawiała, że wyniki na poziomie 400-500 lub więcej KM wcale nie były szokujące. Te czasy są jednak za nami. Jak potwierdza PR menadżer tej marki na Wielką Brytanię Rob Lindley, Mitsubishi na pewno nie zaprezentuje już takiego samochodu. Dlaczego? Japońska marka całkowicie skupia się na budowie SUV-ów i to one mają być rdzeniem oferty. W przyszłości producent ten może w ogóle nie oferować typowych hatchbacków lub innych tego typu aut, całkowicie zastępując je crossoverami.

Jak dodaje, Mitsubishi jest małym producentem, który wypuszcza na rynek niecałe 1 300 000 aut rocznie. Nie daje to szerokiego pola do popisu, a najważniejsze są stabilne przychody - a takie zapewniają właśnie SUV-y i crossovery. Pozwala to także na rozwój nowych technologii, choć tutaj japońska marka stawia na elektryfikację oraz alternatywne źródła zasilania. Trwają także prace nad nowym napędem na cztery koła, który ma pojawić się w usportowionym crossoverze, który zyska najprawdopodobniej nazwę EVO.

Mitsubishi należy od pewnego czasu do sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi. Powinno to pozwolić marce na wykorzystanie wielu rozwiązań ze wspomnianych marek. Wszystko wskazuje jednak na to, że zamieszanie z Carlosem Ghosnem sprawiło, że część prac stanęła w miejscu.