Oto jest - długo wyczekiwane, całkowicie nowe Corvette C8 Stingray

Już nie Chevrolet, już bez silnika z przodu. Czas na wielką rewolucję w historii tego modelu.

Zapamiętajcie - teraz to już tylko Corvette. Amerykanie na nowo zdefiniowali swoją dumę narodową, powracając do koncepcji, która pojawiała się już w przeszłości. Corvette C8 Stingray pożegnało się z silnikiem z przodu na rzecz centralnie ulokowanej jednostki napędowej. Dlaczego podjęto taką decyzję? Władze General Motors chciały finalnie zrealizować marzenie Arkusa Duntova, jednego z głównych konstruktorów Corvette w przeszłości. Spowodowało to, że sylwetka całego auta całkowicie się zmieniła. W stylistyce zachowano jednak elementy charakterystyczne dla tego modelu oraz, co ciekawe, dla poprzednika. Agresywnie stylizowany front zyskał wiele przetłoczeń, które dodatkowo dynamizują to auto.

W linii bocznej widoczne są z kolei liczne załamania, płynnie przechodzące w dwa duże wloty powietrza ulokowane za tylnymi drzwiami. Z tyłu zachowano z kolei charakterystyczne dwudzielne światła, choć  nadano im całkowicie nową formę - są wąskie, kanciaste i częściowo ze sobą połączone. Silnik przykryto masywną szybą z nacięciami wentylacyjnymi - zapewnia ona szybki "podgląd" na jednostkę V8, która jest tam zainstalowana.

Przejdźmy do wnętrza - wyjątkowo ciekawego i nietypowego. Corvette C8 Stingray zyskało dwuramienną kierownicę o ciekawym wzorze, co jest jednym  z wyróżników tego modelu. Cała deska rozdzielcza została skierowana w stronę kierowcy - ekran systemu multimedialnego otoczono masywnym przetłoczeniem, na którym ukryto przyciski odpowiedzialne za wszystkie ustawienia, w tym za klimatyzację. Zegary zastąpiono 12-calowym ekranem z mnogością indywidualnych ustawień.. Na kierownicy znalazło się też miejsce na przycisk Z, pod którym można zapisać indywidualne ustawienia zawieszenia, napędu i układu kierowniczego. Kokpit wykończono najlepszymi materiałami - jest tutaj skóra i aluminium oraz inne dobre materiały. Nie brakuje także rozwiązań z zakresu komfortu, takich jak np. bezprzewodowa ładowarka z funkcją NFC, która pozwala na szybkie parowanie telefonu z systemem multimedialnym. Dla oczekujących dobrego audio BOSE dostarczyło opcjonalny zestaw z 14-głośnikami i specjalnym procesorem, który dopasowuje dźwięk do jazdy z otwartym lub zamkniętym dachem. Standardowo Corvette C8 Stingray oferowane jest jednak z 10 głośnikami, także od BOSE.

Warto dodać, że klienci będą mieli do wyboru dwie wersje - GT1, bardziej luksusową i komfortową, oraz GT2, nastawioną na sportowe wrażenia - znajdą się tutaj m.in. kubełkowe fotele.

Corvette C8 Stingray - technicznie dopracowane

Sercem Corvette C8 Stingray jest jednostka 6.2 LT2 V8, która generuje 497 KM i 630 Nm momentu obrotowego. Od razu pokazano jednak pakiet Z51, który podkręca ten silnik do 502 KM i 637 Nm. Moc trafi tutaj na tylne koła za pośrednictwem dwusprzęgłowej przekładni automatycznej - manualna skrzynia znika z oferty. Osiągi, pomimo niedużej jak na superauto mocy będą rewelacyjne. Corvette C8 Stingray ma rozpędzać się do setki w około 3,1 sekundy (od zera do 96 km/h w mniej niż 3 sekundy). Wszystko to dzięki lekkiemu nadwoziu, które wykonano z aluminium i włókna węglowego. Auto łącznie waży 1530 kg, co jest bardzo dobrym wynikiem i pokazuje potencjał do dalszego odchudzania w mocniejszych wariantach.

Corvette nastawiono na możliwie najbardziej sportowe wrażenia z jazdy. Przełożenie układu kierowniczego wynosi 15.7:1, co ma zapewnić bezpośredniość w operowaniu tym samochodem. 19 i 20-calowe koła (odpowiednio z przodu i z tyłu) obute będą standardowo w opony Michelin Pilot Sport ALS, zaś przy pakiecie Z51 w Michelin Pilot Sport 4S. W ramach pakietu Z51 zyskujemy także sztywniejsze zawieszenie, wydajniejszy system chłodzenia oraz znacznie głośniejszy oraz efektywniejszy układ wydechowy. Zmieniają się także hamulce - standardowe tarcze o średnicy 321 mm z przodu i 339 mm z tyłu zastępują 345 mm z przodu i 350 mm z tyłu. Cały układ hamulcowy dostarczony został przez Brembo.

Corvette to także praktyczność

Corvette C8 Stingray ma być także najpraktyczniejszym autem w swojej klasie. Znajdziemy tutaj dwa bagażniki - jeden z przodu, oraz jeden za silnikiem. Ten drugi pomieści także składany ręcznie środkowy element dachu, zamieniający ten pojazd w efektowną targę. W Corvette zastosowano także aktywne unoszenie przodu, które można aktywować ręcznie - co ciekawe może ono czytać także dane z GPS-u i automatycznie unosić front samochodu w określonych sytuacjach.

Cena? Nie do pobicia

Nowe Corvette C8 Stingray będzie kosztowało mniej niż 60 000 dolarów w USA. Oznacza to, że tym modelem General Motors chce "dokopać" m.in. Porsche oraz innym producentom supersamochodów - będzie to bowiem najtańsze na rynku auto z centralnie ulokowanym silnikiem. Produkcja Corvetty ruszy już niebawem w zakładach w Kentucky w USA.