Ford opatentował system sterowania samochodem ze smartfona

Pamiętacie słynną scenę z "Jutro nie umiera nigdy", w której Agent 007 ucieka z parkingu, sterując swoim BMW 750iL leżąc na tylnej kanapie? Już niebawem coś takiego może stać się rzeczywistością.

No dobrze, rzeczywistością w ograniczonym stopniu. Ford opatentował bowiem system sterowania autem ze smartfona. Nie chodzi jednak o system w stylu Mercedesa, pozwalający na zdalne zaparkowanie pojazdu. Rozwiązanie Forda ma umożliwiać "wydawanie komend" samochodowi podczas jazdy w trybie autonomicznym.

Jak to działa? Kierowca, jadąc swoim autem, które podróżuje w trybie autonomicznym, może zasugerować zmianę pasa lub skręt w konkretną ulicę z poziomu swojego smartfona. Można to zrobić na dwa sposoby - przechylając telefon w lewo lub w prawo (niczym w grach), lub operując "wirtualną kierownicą", wyświetlaną na ekranie. Oczywiście auto nie będzie wykonywało manewrów "od ręki" - elektronika weźmie pod uwagę sugestię kierowcy (a może już tylko pasażera), aczkolwiek wciąż pierwsze skrzypce będą grały dane z radarów i kamer. Samochód może więc np. zwolnić i skręcić we wcześniejszą przecznicę (w momencie, w którym "domyślnie" pojechałby inną drogą).

Zobacz także: NOWY Ford Focus - TEST 

Oczywiście rozwiązanie to jest wciąż w fazie patentowej - faktycznie działających egzemplarzy jeszcze nie wyprodukowano. Czy kiedykolwiek powstaną? Trudno powiedzieć - to pokaże czas. Koncepcja ta zdaje się być jednak niebezpieczną furtką dla hakerów i programistów, którzy mogliby "obejść" pewne zabezpieczenia i doprowadzić do przejęcia kontroli nad samochodem z poziomu smartfona.