Odwrót od tabletów? Trend ten może zapoczątkować... marynarka wojenna USA

O tabletach w autach można mieć różne opinie, ale jedno jest pewne - trend ten dopadł wszystkich producentów. W tunelu pojawia się jednak delikatne światło nadziei na zmiany.

Styliści pokochali tablety - i zupełnie się im nie dziwię. Pozwalają one na tworzenie "futurystycznych" i nietypowych kokpitów, które bazują na wielkich dotykowych wyświetlaczach. Wiecie, taki klimat Star Treka czy Gwiezdnych Wojen w rzeczywistości, tylko przekuty z "kosmicznych" realiów na zwykłe drogi. Inżynierowie prześcigają się z kolei we wprowadzaniu najróżniejszych udogodnień, które mają zapewnić wyższy komfort użytkowania takich wyświetlaczy w trakcie jazdy. Reakcje haptyczne, odgłosy kliknięcia czy też właściwie rozplanowany interfejs (profesjonalnie zwany User Experience) są krokami w celu stworzenia rozwiązania idealnego.

Czy takie istnieje? Niekoniecznie. Tablety wciąż mogą być niebezpieczne

Najlepszym przykładem jest tutaj marynarka wojenna USA. Kojarzycie wypadek, w którym niszczyciel USS John McCain zderzył się z kontenerowcem? W wyniku tego wypadku morskiego zginęło 10 osób. Trwające blisko dwa lata dochodzenie sprawiło, że "US Navy" czekają wielkie zmiany. Otóż wszystkie jednostki marynarki wojennej zostaną pozbawione dotykowych tabletów sterujących na rzecz konwencjonalnych systemów sterowania. Skomplikowana obsługa systemu statku w stresującym momencie stała się genezą całego problemu i winowajcą wypadku. Uznano, że system ten jest zbyt skomplikowany w obsłudze. Tak po prostu.

Jak to się ma do samochodów? Z tabletami jest tutaj podobnie. Co prawda w aucie nie trzeba co chwilę zmieniać ustawień na jednym z dotykowych ekranów, ale raz na jakiś czas kierowca zmuszony jest kliknąć w jedną z kilku-kilkunastu opcji. Systemy multimedialne stają się coraz bardziej złożone i przełączenie pomiędzy konkretnymi ustawieniami może wymagać kilku kliknięć. A to, jak dobrze wiemy, odwraca uwagę. Zwłaszcza w trakcie jazdy, kiedy dodatkowo ciężko jest trafić palcem w precyzyjny punkt ekranu.

Czy decyzja marynarki USA zmieni coś w motoryzacji? Na pewno nie stanie się to "od ręki", ale wierzę, że w końcu ktoś dokładnie zweryfikuje bezpieczeństwo korzystania z systemów multimedialnych - na rynku nie brakuje samochodów, gdzie obsługa "tabletów" w trakcie jazdy jest naprawdę nieprzyjemna i wymusza oderwanie wzroku od jezdni.