Odrzutowiec przerobiony na jeżdżącą limuzynę. Kosztuje 5 milionów dolarów
Ci, którzy uwielbiają wozić się po mieście imprezowymi limuzynami po mieście, będą zachwyceni.
Splendor na czterech kołach? Dosłownie. W Ameryce powstał jeżdżący samolot. To znaczy w zasadzie jeżdżące pozostałości samolotu. Na bazie skorupy Learjeta (popularnego prywatnego odrzutowca) zbudowano wielką i wyjątkowo rzucającą się w oczy limuzynę. Całą konstrukcję osadzono na czterech kołach, zaś silnik V8 zapewnia akceptowalną dynamikę temu ważącemu blisko 5,5 tony pojazdowi. Co ciekawe producent twierdzi, że prędkość maksymalna to 160 km/h. My jednak nie chcielibyśmy tego sprawdzać.
Wnętrze dawnego Learjeta to w zasadzie mobilny klub. Oświetlenie LED i potężne nagłośnienie w połączeniu z kilkoma telewizorami, kanapą oraz oczywiście barkiem zapewnią rozrywkę całej grupie ludzi. Głośniki założono także na zewnątrz, tak aby impreza mogła przenieść się także przed ten pojazd. Ciekawostką jest fakt, że limuzynę na bazie Learjeta w USA dopuszczono do ruchu. Co prawda spora wysokość (efekt pozostawienia tylnego skrzydła) utrudnia poruszanie się po mieście, ale i tak możliwość wyjechania tym na na publiczne drogi jest dość szokująca. W dawnej kabinie pilotów ulokowano jeden, centralnie umiejscowiony fotel. Za kierownicą znajdziemy najważniejsze wskaźniki oraz monitory przekazujące obraz z kamer położonych dookoła tego wynalazku.
https://www.youtube.com/watch?v=ZKibNyzT4a4
Cena? Aby kupić taki pojazd trzeba zapłacić 5 milionów dolarów. Można więc śmiało stwierdzić, że chętnych raczej zbyt wielu nie będzie.