Prosty i skuteczny przepis na miękką hybrydę. Suzuki Vitara Hybrid – TEST, OPINIA

Japończycy w swoim silniku 1.4 BoosterJet zdecydowali się na osłabienie górnych partii obrotów i wzmocnienie tych dolnych, poprzez zastosowanie technologii miękkiej hybrydy. Przynajmniej według planu, powinno to podnieść wygodę użytkowania na co dzień i obniżyć zużycie paliwa (i oczywiście emisję spalin). Kluczowym elementem Suzuki Vitara Hybrid jest tutaj 48-woltowy system ISG (alternator zintegrowany z rozrusznikiem), wspomagający silnik dodatkowymi 50 Nm momentu obrotowego.

Mniej mocy nie znaczy gorzej?

O ile na papierze obniżona moc nie rokuje zbyt dobrze, o tyle rzeczywiste wrażenia są dużo bardziej optymistyczne. Z wcześniejszych 140 koni mechanicznych pod maską pozostało już tylko 129, natomiast maksymalny moment obrotowy wzrósł z 220 do 235 Nm. Teoretyczna różnica jest niewielka. W praktyce, te 15 Nm również jest ciężkie do odczucia. Natomiast samo dodatkowe 50 Nm dostępne dzięki startero-generatorowi ISG zauważalnie wspiera silnik spalinowy. Przy ruszaniu, czy też nagłym przyspieszaniu, gdy turbosprężarka nie jest jeszcze w stanie wytworzyć odpowiedniego ciśnienia.

W pozostałych sytuacjach nie dostrzegłem pogorszenia dynamiki , więc w tej kwestii mogę spokojnie przyznać Vitarze plusa. A co z kluczową w tym cały „zamieszaniu” sprawą, czyli zużyciem paliwa? Wygląda na to, że tutaj jest jeszcze lepiej. Choć wersję z klasyczną jednostką benzynową testowałem zimą, czyli w nieco trudniejszych warunkach, wyniki poprawiły się na tyle wyraźnie, że nie mam wątpliwości co do postępów w spalaniu. 6,6 l/100 km w mieście w aucie z benzynowym silnikiem i (bardzo skutecznym) napędem na cztery koła to świetny wynik.

Zużycie paliwa:	Suzuki Vitara Hybrid 1.4 BoosterJet AllGrip
przy 100 km/h	5,5 l/100 km
przy 120 km/h	6,3 l/100 km
przy 140 km/h	8 l/100 km
w mieście	6,6 l/100 km

Zużycie paliwa:	Suzuki Vitara 1.4 BoosterJet AllGrip
przy 100 km/h	5,8 l/100 km
przy 120 km/h	7,6 l/100 km
przy 140 km/h	9,2 l/100 km
w mieście	8,1 l/100 km

Vitara Hybrid – miejscami surowa, ale wygodna i bezpieczna

Samo działanie systemu ISG nie jest w żaden sposób irytujące, czy angażujące kierowcę. Przy zdejmowaniu nogi z pedału gazu czuć jedynie mocniejsze niż zwykle hamowanie silnikiem. Wraz z pojawieniem się ikonki na tablicy zegarów, rozpoczyna się magazynowanie energii, która ma za zadanie wesprzeć benzynowy silnik podczas postoju na czerwonym świetle, ruszaniu, czy manewrach wymagających spontanicznej reakcji.

Poza tym, Vitara Hybrid to wciąż komfortowe, proste w obsłudze, choć momentami nieco zbyt surowe auto. Ma twardo pracującą, ale precyzyjną i bardzo łatwą w użyciu skrzynię biegów. Układ kierowniczy daje naturalne czucie, choć jest mało sportowy i działa bardzo lekko. Zawieszenie wyłapuje nawet dość drobne dziury, ale amortyzuje nadwozie we właściwy, komfortowy sposób. I do pewnego momentu jest w miarę sztywne w zakrętach, po części zapewne dzięki niskiej masie auta.

Napęd AllGrip niezmiennie dba o pewność prowadzenia, dokładnie pilnując przyczepności wszystkich kół. Jedyne większe zastrzeżenia w czasie jazdy można mieć do podatności na wiatr i wyciszenia przy wyższych prędkościach. Lekkie nadwozie Vitary przy stosunkowo sporym prześwicie nie jest zbyt dobrą prognozą na dłuższą trasę autostradami.

Mikro-lifting, ta sama praktyczność

Przy okazji roszad pod maską, delikatnie zaktualizowano nadwozie. Całość zmian zamknięto w przednich reflektorach full LED, które zaprojektowano od nowa, z charakterystycznym, niebieskim paskiem wewnątrz klosza. Aktualna odsłona Vitary jest już po jednym faceliftingu, więc reszta pozostała bez zmian.

Wnętrze to wciąż połączenie prostoty, praktyczności i dość surowego, jak na dzisiejsze realia, wykończenia. Oferuje sporo miejsca dla pasażerów (choć mogłoby być go więcej w okolicach nóg osoby siedzącej obok kierowcy), wygodne fotele i dość spory jak na wielkość auta bagażnik. Dodatkowymi atutami będą z kolei duży otwór i niski próg załadunkowy.

Warto też zauważyć, że Vitara już od najniższej wersji Comfort oferuje bardzo dobre wyposażenie standardowe. Obejmuje ono między innymi wspomniane światła LED, system awaryjnego hamowania (momentami nieco zbyt nachalny), system wykrywania znaków drogowych, adaptacyjny tempomat, automatyczne wycieraczki, czy podgrzewane fotele. Szkoda, że wersja z napędem na cztery koła dostępna jest dopiero od odmiany Premium.

Ceny? Promocyjne – całkiem niezłe

Testowana odmiana (Elegance Sun z dwukolorowym nadwoziem) cennikowo kosztuje dokładnie 111 790 złotych. Po standardowym rabacie cena wyniesie z kolei 106 790 złotych. Co ciekawe, według konfiguratora, większe upusty powinniśmy dostać na tańsze, a nie droższe wersje Vitary. I tak, cena za bazową odmianę Comfort z napędem na przód zatrzymuje się na kwocie 69 900 złotych (regularna cena to 80 500 zł), co jest już bardzo dobrą ofertą, szczególnie przy powszechnych w tym roku podwyżkach. Najtańsza odmiana z napędem AllGrip (Premium) to wydatek rzędu 78 500 zł (standardowo – 86 500 zł).

W obu przypadkach otrzymujemy auta z dobrym wyposażeniem, a przede wszystkim udanym układem napędowym, praktycznym nadwoziem i stosunkowo prostą konstrukcją. Vitara jest też samochodem banalnym w obsłudze. Mimo zestawienia napędu 4x4 z manualną skrzynią biegów, jazda nim nie stanowi problemu, co często nie jest sprawą oczywistą.

Podsumowanie

Suzuki Vitara Hybrid to proste i praktyczne auto z dobrym układem napędowym. Miejscami surowe i nieco zbyt analogowe, ale dobrze spełniające swoje założenia.