To jest nowe Subaru Solterra. Ten przód jest jakby... dyskusyjny
Subaru zasypało nas nowościami, a jedną z nich jest odświeżona Solterra. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że wygląda dość... dziwnie.
Dwa nowe modele, jeden po liftingu. Dwa są ze sobą spokrewnione, ale wyglądają dość dziwnie. Trzeci odcina się od nich stylistyką i budzi dużo kontrowersji. Trudno powiedzieć, czy taki był cel Japończyków, ale jakimś cudem wzbudzili najwięcej kontrowersji podczas targów w Nowym Jorku. Obok nowego modeli Trailseeker i Outback pojawiło się też odświeżone Subaru Solterra. I nie można powiedzieć, że jest najpiękniejszym elektrykiem na rynku.
Ten samochód to bliźniak Toyoty bZ4X. Japońska marka idzie więc w ślady "dawcy" i unowocześnia napęd, wprowadzając większą baterię i mocniejsze silniki. Co znajdziemy w tym aucie?
Zmiany w Subaru Solterra są dość oczywiste. Ale ten przód, kto to widział...
Jedno jest pewne - Subaru postawiło na kontrowersyjny design i jest w tym jakaś metoda. Nowe modele z pewnością przyciągną uwagę swoim wyglądem. Wygładzony pas przedni w Solterze wygląd dość dziwnie, a podzielone na dwie części lampy zdają się nie pasować do ogólnej koncepcji designu.
Tył jest nieco ładniejszy - to delikatnie zmieniona forma obecnego wyglądu. Z kolei we wnętrzu zmiany są analogiczne do tych z Toyoty bZ4X. Mamy więc nowy większy ekran systemu multimedialnego, a także przeprojektowany tunel środkowy. Zachowano dość prostą formę i tutaj akurat nie szukano sposobów na stworzenie czegoś dziwnego.
Co kryje się tutaj pod nadwoziem?
Subaru Solterra po liftingu w amerykańskiej wersji ma baterię o pojemności sięgającej 75 kWh. Bazowa wersja generuje nieco ponad 220 KM, zaś flagowe wydanie oferuje 340 KM i napęd na cztery koła. Zdecydowano się także na zmianę złącza ładowania na NACS, czyli format używany przez Teslę. Oznacza to dostęp do Superchargerów w USA i znacznie łatwiejsze ładowanie.
Odświeżona Solterra pojawi się także w Europie. Zapewne zyska tutaj garść większych lub mniejszych zmian, aczkolwiek ogólna forma pozostanie mniej więcej taka sama. Czy jest to więc dobry przepis na podkręcenie sprzedaży tego modelu? To pokaże zapewne przyszły rok, choć nie da się ukryć, że Subaru niespecjalnie martwi się wynikami sprzedaży na Starym Kontynencie.