Transfer Cristiano Ronaldo powodem strajku w Fiacie
Piłkarskie transfery rzadko kiedy są w zainteresowaniu naszego portalu, jednak będący na ustach wszystkich transfer Cristiano Ronaldo ma swoje odbicie w motoryzacji - wszystko przez zapisy finansowe.
Portugalski napastnik przechodzi bowiem do Juventusu Turyn, który jest sponsorowany przez Fiata (włoski koncern posiada też 63,7% własności klubu). Jednak, choć we Włoszech i to byłoby możliwe, to nie brak sympatii do grającego dotychczas w Realu Madryt piłkarza jest przyczyną strajku, a umowa dotycząca płacenia pensji. Transfer jest rekordowy - włoski klub zapłaci za Ronaldo 100 mln Euro. Do tego ma on zarabiać 30 mln Euro za sezon gry (a kontrakt jest na 4 lata). Znaczną część tej kwoty zadeklarował się, że pokryje właśnie Fiat. A także podatek od tych zarobków (Ronaldo już miał sprawę o unikanie ich płacenia).
Tymczasem związkowcy z włoskich fabryk są oburzeni, gdyż od 10 lat nie dostali podwyżki pensji. Np. w Pomigliano d'Arco wyliczyli, że pensja piłkarza pozwoliłaby na podwyżkę w wysokości 200 Euro na miesiąc dla każdego robotnika. Jeszcze dalej poszli robotnicy w fabryce w Melfi. Zatrudnia ona 8 000 osób i ma zdolności produkcyjne na poziomie 400 000 samochodów (wyjeżdżają z niej Fiaty 500X i Jeepy Renegade). Ale od niedzieli (15.07) spadnie do zera - w proteście przeciwko zatrudnianiu "CR7" o północy rozpocznie się strajk, który potrwa do wtorku 17 lipca, do szóstej rano.
Ciekawe, co na to dyrekcja Fiata. Fakt, że Juventus czeka na zwycięstwo w Lidze Mistrzów od dawna, ale w momencie, kiedy ważą się losy finansowe właściciela, nie wygląda to na bardzo przemyślany ruch. Zwłaszcza, jeśli do protestu dołączą inne fabryki.
Sam Cristiano Ronaldo w swojej kolekcji ma kilka samochodów, w tym Bugatti Chirona, Lamborghini Aventadora, czy Ferrari F12 tdf.