Aston Martin ma nowego prezesa. Jeszcze do wczoraj rządził Bentleyem

Lawrence Stroll nie bawi się w subtelności. Gdy należący do niego Aston Martin przeżywa trudny okres, konieczne jest znalezienie właściwej osoby do poprowadzenia marki w stronę sukcesu. I tak oto Adrian Hallmark, do wczoraj jeszcze rządzący Bentleyem, od dziś zmienia barwy.

  • Aston Martin ma trzeciego prezesa w ciągu czterech lat
  • Adrian Hallmark, CEO Bentleya, przejmie główą rolę w konkurencyjnej brytyjskiej marce

Aston Martin nie ma lekko. Choć ta brytyjska marka odświeżyła swoje portfolio za sprawą modeli DB12 i Vantage'a po liftingu, to wciąż walczy o przetrwanie i o lepsze wyniki finansowe. Potrzebna jest więc właściwa osoba za kierownicą, która wybierze właściwą drogę rozwoju. Lawrence Stroll, właściciel Astona, nie bawi się w subtelności. Jeśli ktoś w jego opinii jest warty uwagi, to ściągnie go bez zabawy w podchody. Tak było i w tym przypadku - Adrian Hallmark, do wczoraj szef Bentleya, od dziś przejmuje stery w konkurencyjnej marce.

Adrian Hallmark ma za sobą ogromne doświadczenie. W jego portfolio są takie marki jak Porsche, Jaguar Land Rover i Bentley

Wybór Hallmarka zdaje się być strzałem w dziesiątkę. To już trzeci dyrektor wykonawczy Astona Martina w ciągu 4 lat. W 2020 roku to stanowisko objął Tobias Moers, wcześniej kierujący działaniami Mercedes-AMG. Później, po jego nagłym zwolnieniu, stery przejął Amadeo Felisa - szef Ferrari w latach 2008-2016. Tym samym Stroll wybierał głównie osoby z najwyższej półki.

aston martin adrian hallmark

Teraz 78-letni Felisa wreszcie przejdzie na zasłużoną emeryturę. Jego miejsce zajmie Hallmark, który Bentleya wyniósł na szczyt. Od momentu, w którym objął fotel dyrektora wykonawczego w 2018, sprzedaż Bentleya wzrosła z nieco ponad 9,5 tysiąca sztuk do ponad 15 000 sprzedanych egzemplarzy. Do tego Hallmark doskonale zna plany tej marki, także dotyczące elektryfikacji.

Aston Martin będzie dużym wyzwaniem. Za marką ciągną się straty finansowe, a nowe modele, choć coraz popularniejsze, nie przynoszą odpowiednio dużo pieniędzy. Sprzedaż SUV-a DBX także nie jest na poziomie, który satysfakcjonowałby tego producenta. Wszystko wskazuje na to, że czekać nas może dużo zmian.

Warto dodać, że jeszcze kilka dni temu Hallmark prowadził podsumowanie roku Bentleya

To sugeruje, że jego decyzja o odejściu była dość zaskakująca dla marki i dość nagła. Firma z Crewe na tę chwilę nie ogłosiła jeszcze jego następcy.

Źródło: Financial Times