Citroen C3 Picasso 1.4i Exclusive

Czy nowoczesny samochód rodzinny powinien przyciągać ciekawskie spojrzenia przechodniów? Niekoniecznie, chociaż owszem, byłoby miło, gdyby to potrafił. Praktyczność i funkcjonalność? Obowiązkowo. A może wszystko naraz? Niemożliwe. Nie. Możliwe!

W przypadku swojego najnowszego modelu, czyli miejskiego minivana o nazwie C3 Picasso, firma podąża szlakiem wytyczonym przez cieszącego się ogromnym powodzeniem, większego C4 Picasso. Po raz kolejny Francuzi wprowadzają solidną porcję świeżości i ciekawych pomysłów do segmentu, którego reprezentanci nie zawsze okazują się interesujący ze względu na z góry określony charakter i formę podporządkowaną użyteczności.

Bardziej niż...
...obecność zmodyfikowanej płyty podłogowej z Peugeota 207, liczy się tu 22-centymetrowy przyrost na długości w stosunku do bryły zwykłej C3-ki, ponad 15 cm wyższe nadwozie (167 cm), znakomita widoczność oraz jasno oświetlone wnętrze, uzyskane dzięki największej w klasie powierzchni przeszklenia, mającej podkreślać główne zalety samochodu.

Bardzo dobre wrażenie sprawia welurowa tapicerka Picasso. Fotele - z indywidualnymi stolikami i diodowymi lampkami - mają świetnie dobraną twardość i wystarczający zakres regulacji. Zapewniają wysoki komfort i dobre trzymanie boczne. Dzięki temu z kolei, że podłogi nie zniekształca środkowy tunel, trzy osoby mogą wygodnie podróżować z tyłu nie tylko w teorii, ale i w praktyce. Dostęp do wnętrza jest komfortowy - zajmowanie miejsca nie wymaga jakiejkolwiek gimnastyki.

Asymetrycznie dzielone części kanapy da się wzdłużnie przesuwać, regulować kąt położenia oparcia lub całkowicie składać. Gadżetów nie zabrakło nawet w pojemnym bagażniku (385-500 l), w którego bocznej ściance sprytnie umocowano niewielką wyjmowaną latarkę. Łatwo docenić również podwójną podłogę przedziału bagażowego. Można umieścić ją w dwóch pozycjach. Gdy znajduje się w górnej, kryje się pod nią spory schowek, a po złożeniu kanapy podłoga pozostaje idealnie płaska. Gdy potrzebne jest więcej miejsca, wystarczy umieścić przegrodę niżej. Na tym nie koniec, bo dzięki składanemu oparciu fotela pasażera siedzącego obok kierowcy, we wnętrzu można zmieścić blisko 250-centymetrowe przedmioty. Brawo!

Jakość materiałów...
...precyzja ich spasowania i wyczucie w doborze kolorystyki poszczególnych elementów robią bardzo dobre wrażenie. Nie brakuje czysto stylowych akcentów, chociażby w postaci konsoli środkowej mieniącej się fortepianową czernią czy przycisku świateł awaryjnych przypominającego cukierek-landrynkę. Tablica przyrządów z dużym, centralnie i wysoko umieszczonym wyświetlaczem, jest ergonomiczna.

Z punktu widzenia pasażerów, wnętrze tego auta po prostu nie wykazuje żadnych mankamentów. Z punktu widzenia kierowcy - tylko jeden, ale za to istotny. Chodzi mianowicie o wieniec kierownicy, który umieszczono bardzo wysoko. Każdy, kto po raz pierwszy usiądzie za "kółkiem" C3 Picasso, natychmiast próbuje go obniżyć, bo wrażenie jest takie, jakby znajdował się on w najwyższym, a nie najniższym położeniu.

Oczywiście teoretycznie przyzwyczaić można się do wszystkiego - to raz. Dwa, że w takiej pozycji da się bezpiecznie prowadzić, ale polubić ją niespecjalnie łatwo. Wielka szkoda, bo producent powinien zauważyć i wyeliminować to niedociągnięcie, zanim nowy model trafił do produkcji. Sytuację ratuje optymalnie umiejscowiony, regulowany podłokietnik. Cieszy też, że sterowniki systemu audio oraz tempomatu umieszczono po obu stronach kolumny kierownicy. Ponieważ nie obracają się wraz z nią, zawsze pozostają pod ręką.

Zwykle bywa tak...
...że aby wysokim autem wielkości takiej, jak C3 Picasso można było bezpiecznie jeździć, konieczne staje się wprowadzenie pewnego kompromisu. Charakterystyka elementów tłumiących zostaje zestrajana raczej sztywno, głównie ze względu na prostą konstrukcję zawieszenia (królują kolumny McPhersona z przodu oraz belka skrętna i wahacze wzdłużne z tyłu).

Jednak w tym wypadku komfort resorowania jest miłym zaskoczeniem. Pomimo niewielkiego rozstawu osi i obecności niskoprofilowego ogumienia 205/45 R17, można mówić o zaskakująco skutecznym maskowaniu nierówności, nawet jeżeli nie są one łagodne. Ani odgłosy pracy zawieszenia, ani kołysanie karoserią nie są wtedy zbyt uciążliwe dla pasażerów.

Podczas jazdy po jezdni o równej i gładkiej nawierzchni oraz pokonywaniu długich wzdłużnych pofałdowań, pracę zawieszenia można w zasadzie przyrównać do sposobu, w jaki tego rodzaju nierówności pokonują większe auta kompaktowe o analogicznej konstrukcji układu jezdnego. Schody zaczynają się na bardziej zniszczonych drogach. Tu zawieszenie wyraźnie zaczyna się "pocić". Mały rozstaw osi powoduje, że wyboje przekładają się bezpośrednio na ruchy nadwozia, co pasażerowie odczuwają jako podskakiwanie całego auta. Natomiast praca zawieszenia została dostatecznie wytłumiona, podobnie jak odgłosy silnika i powietrza opływającego nadwozie.

Wprawdzie silnie wspomaganemu układowi kierowniczemu brakuje precyzji, ale własności jezdne auta są całkiem niezłe (nie licząc umiarkowanej tendencji do wychyłów nadwozia na szybko pokonywanych zakrętach).

Teoretycznie...
...prędkość maksymalna testowanego modelu wynosi 178 km/h, ale w praktyce już w okolicach 140 km/h w kabinie panuje na tyle duży hałas, że swobodne prowadzenie rozmów z pasażerami czy słuchanie radia stoi pod znakiem zapytania. Z 1,4-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 95 KM współpracuje średnio precyzyjna przekładnia mechaniczna, której wyraźnie brakuje szóstego biegu.

Jednostka nabiera wigoru dostojnie, bez gwałtownych przypływów mocy. W mieście jest wystarczająco dynamiczna, ale na trasie - przy prędkościach nieznacznie tylko przekraczających 100 km/h - martwi brak chęci do sprawnego wyprzedzania. Redukcja na "trójkę" i wkręcanie silnika pod czerwone pole obrotomierza pomaga tylko częściowo. To cena za bezpieczeństwo, którą płaci się również w postaci sporego apetytu auta na paliwo. Solidnie wzmocniona struktura nadwozia małego Citroëna winduje jego masę własną do około 1200 kilogramów. A gdy jeszcze dodamy do tego ciężar taty, mamy, brata, siostry oraz niewielki nawet bagaż?

No właśnie. W takiej sytuacji, C3 Picasso 1.4i nie będzie szczególnie sprawnym środkiem lokomocji. Gdyby kogoś jednak poniosła fantazja, to pomóc mogą wydajne hamulce, działające w typowy dla Citroëna sposób - "biorą" bardzo wcześnie, łatwiej też wyczuć je w końcowej niż w początkowej fazie wciskania pedału.

Zakup...
...przestronnego, komfortowego i ponadstandardowo wyposażonego miejskiego minivana może dać się we znaki, bo wersja Exclusive to tzw. wyższa półka - 65 000 zł to spora suma, ale wyposażenie zawiera elementy, których próżno szukać w innych samochodach tej klasy. Seryjnie otrzymujemy np. automatyczną dwustrefową klimatyzację z dyfuzorem zapachów i praktyczną funkcją mono, o której nie wiedzą (bądź tylko udają, że nie wiedzą), producenci aut ze znacznie wyższych segmentów rynku. Dzięki jednemu, prostemu przyciskowi można szybko ustawić jednakową temperaturę w całym samochodzie.

Dopłaty nie wymaga ponadto tempomat z ogranicznikiem prędkości, skórzana kierownica, czujniki zmierzchu i deszczu, 16-calowe aluminiowe felgi, radar parkowania tyłem, zaskakująco dobrze brzmiący, 6-głośnikowy zestaw audio z CD/MP3, a nawet elektrycznie składane lusterka.

Na co więc warto wysupłać trochę przysłowiowego grosza? Z pewnością na układ kontroli trakcji (1900 zł) i relingi dachowe (600 zł). Panoramiczny dach (2900 zł), gniazdo USB (1000 zł) i lakierowane na czarno 17-calowe alufelgi (850 zł) - według uznania.

Poza tym, obowiązkowo wręcz, po prostu trzeba dopłacić 3500 zł do wersji napędzanej silnikiem 1.6i o mocy 120 KM lub - alternatywnie, dla miłośników diesli - 10 000 zł do 1.6 HDi 92 KM. W obu przypadkach powinno być już idealnie.

Serdeczne podziękowania dla Grzegorza Tereby za zrealizowanie sesji zdjęciowej.