BMW ma problem z uchwytami na kubki. Potrafią zepsuć całe auto

Masz BMW X7 i często pijesz w nim różne napoje? Uważaj, bo kilka kropli w złym miejscu może uziemić całe auto. W USA został wytoczony proces w tej sprawie.

Obstawiam, że większość z Was pije różne napoje w czasie jazdy - wodę, kawę, herbatę, czasami coś słodkiego. Niemal każdy na pewno też coś rozlał w samochodzie. Odrobina kawy pociekła spod wieczka, czasami woda rozlewa się po desce rozdzielczej. To się zdarza. Problem w tym, że lepiej nie doprowadzić do takiej sytuacji w BMW X7. Jak się okazuje ten model potrafi wymagać kosztownej naprawy gdy nawet kilka kropli trafi w niewłaściwe miejsce.

BMW uchwyt na kubek

BMW X7 ma moduł poduszek powietrznych ukryty pod uchwytami na kubki

Rozumiecie, elektroniczny moduł ukryty prosto pod przestrzenią, na której stoją napoje. To brzmi jak proszenie się o problemy. I tak jest też w rzeczywistości, gdyż bardzo łatwo jest niefortunnie "uszkodzić" cały ten element.

Kilka dni temu w stanie Kalifornia w USA złożono pozew zbiorowy, przygotowany przez użytkowników BMW X7. W kilku przypadkach zalanie podstawki uchwytów na kubki sprawiło, że auta uległy kosztownym awariom.

Jak to możliwe? Moduł ponoć nie jest niczym osłonięty. W efekcie wystarczy jedna kropla, aby doszło w nim do zwarcia. Awaria tego modułu całkowicie odłącza poduszki powietrzne, przełącza auto w tryb awaryjny i uniemożliwia finalnie dalszą jazdę, blokując skrzynię biegów w pozycji P.

BMW uchwyt na kubek

Największym problemem jest naprawa tego elementu. Cały moduł wyceniany jest na blisko 3000 dolarów, czyli ponad 13 000 zł. Co więcej, BMW osobom poszkodowanym odmówiło naprawy, uznając to za rzecz niepodlegającą gwarancji.

Według kancelarii odpowiedzialnej za tę sprawę podobna wada konstrukcyjna znajduje się w wielu innych modelach

Mowa tutaj o autach spokrewnionych z BMW X7, czyli o modelach X5 i X6. Tam może dochodzić do podobnych sytuacji, choć według naszej wiedzy żaden przypadek nie został ujawniony.

Jeśli zarzuty wobec marki są słuszne, to proces raczej szybko zostanie zamknięty. Nie da się ukryć, że ukrywanie tak kluczowego modelu bez odpowiedniej osłony pod uchwytem na kubki nie jest zbyt rozsądnym pomysłem. BMW nie powinno więc płakać nad rozlanym mlekiem (dosłownie), tylko szybko poprawić ten element.