Koenigsegg Regera - Nie oglądając się na Bugatti

Wszyscy zachwycają się nowym "królem szos" - Bugatti Chironem. Tymczasem manufaktura Christiana von Koenigsegga nie spoczywa na laurach. Po spektakularnym prototypie modelu Regera z innowacyjnym systemem napędowym, który Szwed przywiózł w zeszłym roku, pora na wersję seryjną.

Koenigsegg robi to co kocha. Wystarczy porozmawiać chwilkę z gładko ogolonym Szwedem, żeby zobaczyć w nim olbrzymią pasję i miłość do motoryzacji. Za Chironem stoją setki specjalistów i gigantyczne pieniądze koncernu Volkswagena. Za Regerą - grupa inżynierów z pasją i nieco mniejszy budżet. To w tym momencie dwóch konkurentów. Najgroźniejsze drapieżniki w dżungli. Każdy z nich uważa się za najlepszego. Teoretycznie nie konkurują ze sobą i nie wchodzą sobie w drogę. Jednak jest tylko kwestią czasu, aż rozpocznie się walka. I doładowany czterema turbinami Chiron wcale nie będzie faworytem.

Regera

Może dlatego, że ultraluksusowa Regera jest również ultranowoczesna. Przy Bugatti sprawia wrażenie statku kosmicznego. Bazą, umieszczoną za plecami kierowcy, jest pięciolitrowe V8 z podwójnym doładowaniem, generujące 220 KM z każdego litra pojemności. Wspomagane jest przez trzy silniki elektryczne i łącznie Regera napędzana jest ponad 1500 koni (1,11 megawata) i 2000 momentu obrotowego. Cała moc idzie na tylną oś bez udziału skrzyni biegów, a jedynie poprzez układ Direct Drive (o którym pisaliśmy tutaj). Ten skomplikowany system nie podnosi jednak masy Regery bardziej niż to koniecznie. "Na sucho" waży ona zaledwie 1420 kg. I może przejechać po cichu, na samym prądzie, aż do 50 km.

To jednak nie jest Toyota Prius, żeby chwalić się tak dobrymi wynikami. Choć trzeba przyznać, że dzięki temu Regera może być nadzwyczaj łatwa w codziennym użytkowaniu. Jednak potęga podwójnego silnika i specjalnego systemu przeniesienia napędu ujawnia się przy osiągach. Sprint do 100 km/h mało kogo tu obchodzi - Koenigsegg potrzebuje "aż" 2,8 sekundy, żeby je osiągnąć (Bugatti jest z przodu). Kolejna "setka" pojawia się po 6,6 sekundy od startu. A to już coś. Regera jednak jedzie tym szybciej... im szybciej jedzie. W teoretycznym sprincie pomiędzy maszynami ze Szwecji i Francji, zimny Nordyk wysuwa się na prowadzenie jeśli z przodu pojawi się trójka. A pojawia się po zaledwie 10,9 sekundy. To nie koniec szalonych liczb. Producent deklaruje, że przyspieszenie między 150, a 250 km/h zajmuje 3,2 sekundy, a w ciągu niecałych 20 sekund Regera powinna osiągnąć 400 km/h. Zobaczymy.

Regera wnętrze

Myli się ten, kto myśli, że to supersportowy, hardkorowy samochód. Pod tym względem naprawdę blisko mu do Chirona. Wszystkie 80 sztuk zostanie wykończone z wysoką dbałością o szczegóły i z całkiem bogatym wyposażeniem (elektrycznie sterowany fotel, wysokiej klasy system inforozrywkowy z audio, kamery z przodu i z tyłu itp.). Choć pewnie wszystkie egzemplarze są już zamówione, to dla zainteresowanych - cena powinna oscylować wokół 2 mln USD.