Range Rover - Diesle na podbój Ameryki

Land Rover pokazał dwie nowe odmiany modelu Range Rover, które na rynku pojawią się dopiero jesienią bieżącego roku. Auta będą wyposażone w silniki wysokoprężne, dzięki czemu będą one też oszczędniejsze od swoich benzynowych odpowiedników.

Range Rover Td6 będzie uzbrojony w turbodoładowaną jednostkę V6 o pojemności 3 litrów, która generuje 254 konie mocy oraz moment obrotowy o wartości 600 Nm. Ta sama jednostka trafi również pod maskę Range Rovera Sport. Wysoki moment obrotowy dostępny będzie od 1750 obrotów, dzięki czemu obydwa modele będą charakteryzować się dobrymi właściwościami jezdnymi w terenie.

Nowa jednostka Diesla zagwarantuje też obu wariantom dobre osiągi na drodze. Samochody będą rozpędzać się do setki minimalnie wolniej od swoich benzynowych odpowiedników. Zwykła wersja Range Rovera będzie potrzebowała około 7,4 sekundy, zaś jej "sportowy" bliźniak potrzebować będzie około 7,1 sekundy.

Skupmy się jednak na kluczowym celu montażu Diesli w Range Roverach. Land Rover postawił na nowoczesne technologie, które mają redukować zużycie paliwa. Jak to wygląda w praktyce? Samochody mają cechować się nawet rozsądnym spalaniem na poziomie kolejno: w cyklu miejskim trochę ponad 10 litrów, w trasie około 8,5 litra, zaś w cyklu mieszanym 9,5 litra. Oznacza to, że wysokoprężne Range Rovery będą około 32% wydajniejsze od benzynowych krewnych, zapewniając tym samym podobne osiągi. Wzrośnie także całkowity zasięg aut, który teraz wynosić będzie 658 mil, czyli w przybliżeniu 1050 kilometrów.

Nowości nie kończą się jednak tylko na silniku. Od nowa zaprojektowane zostało całe nadwozie, do produkcji którego posłużył specjalny rodzaj wzmocnionej stali. Dzięki temu cała konstrukcja jest lżejsza i wytrzymalsza. Nowe Range Rovery będą też dodatkowo wyciszone, żeby gwarantować kierowcy i pasażerom wysoki komfort jazdy.