Prezentacja: Nowa Skoda Superb - Zerwać z nudą
Przez jednych uwielbiana, przez innych znienawidzona - tak w telegraficznym skrócie można opisać emocje, które towarzyszą dyskusjom o Skodzie Superb. Jedno jest jednak pewne - najnowsza generacja, która zadebiutowała wczoraj w Pradze ma duże szanse zmienić dotychczasowe opinie. Podczas premiery mieliśmy możliwość z bliska przyjrzeć odmienionemu średniakowi z Czech.
Trzeba przyznać, że impreza Skody została przygotowana z najwyższą starannością i dbałością o każdy szczegół. Debiut Superba poprzedziły przemowy m.in.: Winfrieda Vahlanda oraz Jozefa Kabana, odpowiedzialnego za projekt auta. Podczas odsłonięcia zaprezentowano również specjalnie przygotowany utwór Superb Symphony wykonany przez Czeskich filharmoników. Wieczór uświetnił także występ legendy muzyki soul Chaki Khan oraz Aury Dione.
Mimo tych wszystkich wspaniałości to Skoda Superb była w świetle jupiterów. Na początek nieco suchych danych - flagowy model czeskiego producenta zyskał dodatkowe 28 mm długości, 47 mm szerokości oraz aż 80 dodatkowych milimetrów rozstawu osi. Efekty? Poza zdecydowanie lepszą prezencją, dodatkowe centymetry odbiły się pozytywnie na przestrzeni w kabinie oraz przedziale bagażowym, nie dodając przy tym zbędnych kilogramów (Superb schudł o ponad 70 kg). Kufer zyskał 30 litrów, dzięki czemu legitymuje się objętością wynoszącą aż 625 litrów. Nie spotkacie już za to systemu Twindoor - Skoda zdecydowała się zrezygnować z tego rozwiązania.
Stylistykę nowego Superba trudno nazwać przełomową w stosunku do innych aut, ale określenie to doskonale opisuje przełom, jaki nastąpił względem schodzącej z rynku generacji. Ostre linie, dbałość o detale przy jednoczesnym zachowaniu prostoty i elegancji to pierwsze wrażenie, jakie można odnieść podczas kontaktu z tym autem. Bryła największej Skody jest zdecydowanie bardziej proporcjonalna i atrakcyjna. Zaskakuje również dbałość o detale - uformowanie przednich i tylnych reflektorów oraz ich wypełnienie i przetłoczenia przypominają nieco te znane z najnowszych Audi. O wnętrze również nie trzeba się obawiać. Co prawda nie spotkamy tam zaskakujących pomysłów, ale każdy element został dokładnie przemyślany i dopracowany pod kątem ergonomii. Nie znajdziemy tutaj elektronicznego wyświetlacza zastępującego zegary (pozostaje on domeną
Volkswagena), ale system inforozrywki jest już praktycznie taki sam i zaskakuje mnogością funkcji oraz łatwością obsługi. Najnowszy Superb definitywnie pożegnał się z dźwignią hamulca ręcznego - co prawda nie każdemu pasuje "przycisk", lecz dzięki temu rozwiązaniu uzyskano dodatkową przestrzeń w tunelu środkowym.
Przestrzeń na tylnej kanapie zasługuje na oddzielny akapit. Jeśli w poprzednim Superbie było bardzo dużo miejsca, to tutaj mamy prawdziwy salon. W tej chwili żaden konkurent nie może pochwalić się taką przestrzenią dla pasażerów. Dodatkowo za dopłatą Skodę można wyposażyć w specjalne uchwyty na tablet, które można zamontować zarówno w podłokietniku jak i na zagłówkach.
Na pochwałę zasługują zastosowane materiały. Deskę rozdzielczą, część konsoli środkowej oraz boczki drzwiowe wykończono miękkim i przyjemnym w dotyku plastikiem. Na pokładzie nie zabraknie również patentu znanego z poprzedników, czyli ukrytej w drzwiach parasolki. Znajdziemy ją zarówno po stronie kierowcy, jak i pasażera.
Pod maską znajdziemy 8 jednostek napędowych - pięć benzynowych i trzy wysokoprężne. Gamę silników zasilanych "bezołowiową" otwiera 1.4 TSI o mocy 125 koni mechanicznych. Ten sam motor otrzymamy w wersji o mocy 150 koni
mechanicznych - standardowo będzie on wyposażony w układ odłączania cylindrów ACT, znany chociażby z aktualnego Golfa. Nieco wyżej w hierarchii stoi 180-konne 1.8 TSI, zaś ofertę zamykają dwie konfiguracje jednostki 2.0 TSI - dostępnej w konfiguracji 220 i 280-konnej. Standardowo wszystkie silniki (z wyjątkiem 2.0 TSI) spięte są z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Opcjonalnie dostępne będą przekładnie DSG. Odmiana 7-biegowa trafi do 1.4 TSI oraz 1.8 TSI, zaś 2.0 TSI zostanie wyposażone w sześciobiegową wersję.
Gama diesli składać się będzie z dwóch jednostek - 1.6 TDI oraz 2.0 TDI, o rozpiętości mocy od 105 do 190 koni mechanicznych. Podobnie jak w przypadku benzyniaków, silniki te standardowo dostępne będą z 6-biegowym manualem, zaś za dopłatą będzie można zastąpić go sześcio- lub siedmiostopniową przekładnią DSG. Jednostka 1.6 TDI będzie dostępna także w wersji Greenline, charakteryzując się jednocześnie wyjątkowo niską emisją CO2 (95g/km).
Na rynek trafią również wersje z napędem na cztery koła. Będzie on dostępny z silnikiem 1.4 TSI ACT oraz 2.0 TSI w najmocniejszej konfiguracji, zaś w przypadku diesli - w obu odmianach silnika 2.0 TDI (150 i 190-konnej).
Skoda obiecuje ogromną poprawę prowadzenia oraz amortyzacji w stosunku do poprzednika. Każdy Superb standardowo otrzyma układ XDS+ (korzystającą z hamulców elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego), zaś w opcji po raz pierwszy pojawi się aktywne zawieszenie DCC z możliwością personalizacji ustawień. Przód bazuje na kolumnach McPhersona, z tyłu zaś zastosowano oś wielowahaczową, co zwiastuje dobre właściwości jezdne.
Na pokładzie nie zabraknie elektronicznych asystentów dbających o bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. Aktywny układ ESC z funkcją hamowania antykolizyjnego, nadzór odstępu z funkcją awaryjnego hamowania, Front Assist czy chociażby czujniki ciśnienia w oponach to jedne z wielu elementów dostępnych w nowym Superbie. W bogatszych wersjach pojawi się aktywny tempomat ACC, Crew Protect Assist (przygotowujący kierowcę i pasażerów na sytuację zagrożenia wypadkiem), Lane Assist, Traffic Jam Assist i Rear Traffic Alert. Dopracowano także oświetlenie pojazdu dzięki zastosowaniu reflektorów AFS z przodu oraz technologii LED w tylnych światłach.
Superb jest niezwykle ważnym modelem dla Skody. Od premiery pierwszej generacji w 2001 roku sprzedano ponad 700 tysięcy egzemplarzy tego auta. Czy najnowsza generacja okaże się jeszcze lepsza od swoich poprzedników? O tym przekonamy się już za jakiś czas. Pierwsze egzemplarze flagowej Skody trafią do salonów oraz klientów w czerwcu bieżącego roku.