Wsiadasz za kółko pijany, stracisz swój samochód. I bardzo mnie to cieszy

Ktokolwiek, kto pijany wsiada za kierownicę, jest skrajnym kretynem. Od czwartku czeka na takie osoby nowa kara - konfiskata samochodu. Bardzo mnie to cieszy i uważam, że to świetna zmiana.

Już od czwartku obowiązywać będą nowe przepisy. Te wprowadzają kilka zmian, które uderzą w osoby prowadzące na podwójnym gazie. Zasady są proste. Jesteś pijany, masz powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi i prowadzisz samochód? Nie dość, że czeka się poważna kara, to jeszcze stracisz samochód.

To samo tyczy się kierowców, którzy mają powyżej promila we krwi i spowodują wypadek. Recydywiści również utracą swój samochód w momencie, w którym zostaną złapani pod wpływem za kierownicą.

Wiecie, że pijany kierowca to w Polsce coś powszechnego? Policja zatrzymuje rocznie 100 000 takich osób

To przerażająca skala, która pokazuje jak powszechny jest to proceder. Weźcie pod uwagę fakt, że wielu osobom udaje się uniknąć spotkania z drogówką. Tym samym ta liczba może być nawet kilkukrotnie większa. Zresztą nie trzeba daleko szukać - często widuje się osoby, które potrafią wciągnąć piwo lub coś mocniejszego, a następnie wskakują za kierownicę.

Do tej pory konsekwencje prawne były dość poważne, ale nigdy nie dotykały kluczowego elementu - samochodu. Można było więc dostać zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, ale samochód wracał teoretycznie do garażu lub na parking właściciela.

pijany kierowca konfiskata samochodu

Teraz tak już nie będzie. Jesteś pijany i masz powyżej 1,5 promila alkoholu? Możesz pożegnać się ze swoją maszyną. Takie przepisy stosuje się już w wielu krajach Unii Europejskiej i przynoszą dobre efekty. Wiele osób faktycznie boi się utraty swojego mienia i rezygnuje z prowadzenia po alkoholu. Na szczęście.

Powiedzmy sobie szczerze - jeśli jesteś pod wpływem, zwłaszcza po mocniejszych trunkach i wsiadasz za kierownicę, to zasługujesz na wszystkie najgorsze określenia - od debila, po mordercę. Nawet niewielka ilość alkoholu we krwi może wydłużyć czas reakcji nawet o sekundę. A czasami ta jedna sekunda może zaważyć na czyimś życiu.

Jeśli zastanawiacie się, czy taki pijany kierowca kiedyś odzyska swoje auto, to uprzedzam - nie ma na to szans

Po pierwsze - taki pojazd trafi na licytację. Ta wystartuje od 75% wartości danego pojazdu. Wycena wartości pojazdu bazuje na kwocie podanej w polisie ubezpieczeniowej. Po drugie - jeśli pierwsza licytacja nie wyłoni zwycięzcy, to samochód znowu trafi "pod młotek". Za drugim razem jego wycena początkowa spadnie do 50% wartości pojazdu.

Licytacje będzie prowadzić naczelnik urzędu skarbowego. Informacje o takich licytacjach pojawią się w Biuletynie Informacji Państwowej, na stronach danych urzędów skarbowych i na tablicach w budynkach US.

Źródło: Money.pl