Rząd obniża podatki i akcyzę, aby było lepiej. Dorzuci też dodatki. Marian, to...

Rząd ogłosił dzisiaj działania, które mają na celu obniżenie cen paliw i wsparcie ludzi w czasach wysokiej inflacji. Tylko czy te decyzje w ogóle coś zmienią?

Dzisiejsza konferencja rządu przyniosła kilka ciekawych decyzji. To, co najbardziej interesuje kierowców, to obniżka cen paliw. Ma to być możliwe dzięki obniżeniu akcyzy do najniższego dopuszczalnego w Unii Europejskiej poziomu. Sprawdzam więc jak to wygląda i...

Obniżka akcyzy na paliwo nie będzie duża

Obecnie akcyza na benzynę, wraz z opłatą paliwową, wynosi 1679,14 zł na 1000 litrów paliwa. W przypadku oleju napędowego jest to 1483,53 zł. Problem w tym, że najniższy poziom akcyzy dla krajów Unii Europejskiej to odpowiednio 1613,17 zł dla benzyny i 1482,86 zł dla oleju napędowego. Tym samym różnica w tym miejscu będzie naprawdę niezbyt duża.

Takie obniżki w akcyzie mają wejść w życie 20 grudnia. Z kolei od 1 stycznia paliwa zostaną zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej. Według rządu pozwoli to na obniżki cen o 20-30 groszy na litrze.

paliwo akcyza inflacja

Eksperci mają jednak nieco inne zdanie i twierdzą, że te działania nie przyniosą realnych korzyści. Zresztą i tak te obniżki są ograniczone w czasie - wejdą w życie na równo pięć miesięcy. Jeśli więc ceny spadną o 10 groszy na litrze, to będzie się z czego cieszyć. Ot, rząd taki dobry.

Ucieszą się za to właściciele aut na gaz ziemny

Tutaj podatek ma zostać zmniejszony z 23 do 8%. Ma to przede wszystkim wspomóc osoby ogrzewające domy gazem, ale skorzystają też na tym kierowcy korzystający z instalacji LNG. Niestety, popularne LPG nie zostało "wsparte" działaniami rządu.

Przy okazji rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej chce rozdawać pieniądze

Jakby nie patrzeć tego typu decyzje dokładnie przeczą działaniom mającym na celu walkę z inflacją. Niemniej rząd nie widzi problemu i wyciąga z kapelusza 10 miliardów złotych, którymi zamierza wspomagać Polaków.

Tym samym pilnujcie swoich oszczędności, tankujcie póki ceny nie pójdą jeszcze bardziej w górę i szykujcie się na naprawdę trudne czasy. Wystarczy spojrzeć na sytuację w Turcji aby zrozumieć w jak trudnej sytuacji możemy się za chwilę znaleźć. A dzieli nas od tego naprawdę niewiele.