167 164 zł - tyle średnio kosztował samochód w grudniu. Sześć pomysłów "na co to wydać?"

Na co wydać blisko 170 tys. zł? Polacy w grudniu: na nowy samochód. Mam pięć pomysłów, na co mogły pójść te pieniądze.

Opublikowany przez IBRM Samar raport jest poniekąd przerażający i prowadzi nas do dwóch wniosków, nawet wykorzystując tylko dwie liczby z niego. Po pierwsze - samochód kupiony w 2022 roku kosztował średnio 155 338 zł (to średnia ważona). I już ta kwota sama w sobie jest rekordowa. Tymczasem przedświąteczna gorączka wymiany samochodów (w tym zapewne flot) okazała się być jeszcze bardziej kosmiczna. Średnia kwota wydana w salonie samochodowym pod koniec roku jest wyższa o blisko 12 tys. zł i wynosi 167 164 zł.

Samochód tylko dla bogatych?

Po pierwsze, jasnym jest, że ceny samochodów galopują w takim tempie, że trudno za nimi nadążyć. Po drugie, rozwarstwienie społeczeństwa postępuje. Biedniejsi nie zmieniają samochodu, a bogatszych stać na kolejną wymianę.

Ja postanowiłem zostawić to z boku i zajrzeć do salonów i ogłoszeń, żeby zobaczyć, na co można wydać takie pieniądze. Niekoniecznie na bardzo poważnie, chociaż...

Oto sześć Typów:

Typ "Rozsądny": Skoda Octavia kombi

samochód

Można się nabijać, ale 167 tys. zł to kwota, za którą możemy poszukać zwykłej Octavii kombi. W rzeczonej kwocie jest już w czym poszaleć. W 190-konnym TSI z 4x4 wystarczy na wersję Sportline i lakier. Jeśli musi to być "dieselek" to co powiecie na 2.0 TDI 150 KM?  Blisko 170 tys. pozwoli na dorzucenie kilku dodatków do wersji Style, zarówno przy wybraniu wariantu FWD, jak i 4x4. W gratisie zerowe zainteresowanie sąsiadów i dużo przestrzeni dla całej rodziny.

Typ "Ekologiczny": Nissan Leaf 39 kWh

Jeśli uprzemy się na samochód elektryczny, obecnie nie mamy zbyt dużego wyboru przy tej kwocie. Z samochodów "nieco większych" możemy wybrać Leafa z mniejszą baterią. Ale za to w środkowej lub wyższej wersji wyposażenia. Wejdzie "na styk" w kolorze czerwonym (165 900 zł, lakier gratis) albo i nawet białym (+1200 zł).

Typ "Korporacyjny": Audi A4 35 TFSI (np. Avant)

Na pewno nie będzie wyglądał tak "bogato"

Jeśli korporacja wymaga od nas wydania tych pieniędzy na jakieś premium, to wiadomo że musi to być samochód klasy średniej, najlepiej kombi. BMW i Mercedes są znacznie droższe, zostaje więc "schodzący" model Audi - A4 Avant, w wersji 35 TFSI. 150 KM i podstawowe wyposażenie w wersji z automatem, albo nieco więcej dodatków, kiedy będziecie musieli machać lewarkiem. Tylko nie zgubcie go pod klubem fitness - będzie tam piętnaście podobnych.

Typ "Prestiżowy": Bentley Continental

 

Jeśli najważniejszy jest prestiż, a motoryzacyjnymi idolami są piłkarze Premier League, nie ma nic lepszego niż Bentley Continental - GT, albo Flying Spur. Za 167 tysięcy jest już wybór, ale w większości będą to egzemplarze blisko pełnoletnie. Za to z historią szemraną niczym wizyta hiszpańskich nurków na polskim wybrzeżu. Smacznego!

Typ "hipstersko-inwestycyjny": Porsche 911

Prawdopodobnie najpoważniejszy z moich typów. Porsche 911 mają to do siebie, że niemal zawsze będą drożeć. I zawsze będą świetnie wyglądać. Co prawda kiedyś "ulepy" chodziły po 1/3 wspomnianej kwoty, a zdrowe "za stówkę", ale teraz powinno to wystarczyć na w miarę zdrowe 996, czyli "jajecznicę". Może nawet po liftingu, co pozwoli odetchnąć od kosztownego remontu silnika. Na inne generacje nie liczcie

Typ "A może rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady": kilkuletni kamper

samochód

Biorąc pod uwagę ceny mieszkań, możliwości pracy zdalnej i coraz mniej ciekawe perspektywy na zdolność kredytową, można zainwestować w kampera. Po pandemii boom na ten rodzaj zabudowy się skończył, ale to wciąż jakaś opcja. Byle tylko materace nie były zbyt wyleżane.

A biorąc już temat całkowicie poważnie - ceny oszalały i sprzedaż nowych samochodów w Polsce wciąż będzie spadać. A średnia cena rosnąć - bo tylko Ci bogatsi będą kupować w salonie.

Macie jeszcze jakiś ciekawy pomysł na wydanie tej kwoty?