Skoda Octavia TDI Combi jest jak lot dobrą linią lotniczą - TEST, OPINIA
Zapewnia komfort, daje dużo udogodnień, jest cicha, oszczędna, ale jednocześnie Skoda Octavia TDI jest nudna, a za "bilet" trzeba sporo zapłacić.
Zastanówmy się, czym wyróżnia się lot "pięciogwiazdkową" linią lotniczą - na przykład którymś z arabskich przewoźników. To nowoczesne samoloty, nieco szersze fotele, lepsza obsługa, czy system multimedialny. Skoda Octavia TDI po tygodniu testu kojarzy mi się właśnie z tego typu usługą.
Cena biletu
Oczywiście, w żadnym wypadku nie mówię tu o bilecie typu pierwsza klasa, czy biznesowa. Nazwijmy to zwykłą ekonomiczną. Tylko w dobrym stylu. Bilety na wspomnianych liniach lotniczych nie zawsze wypadają tanio. I podobnie jest ze Skodą. Szczerze mówiąc, cena konfiguracji zwala z nóg. 172 850 zł za Skodę Octavię? No cóż, wracając do naszych analogii lotniczych, to jest bilet z dodatkowym bagażem, elastyczną taryfą, możliwością zwrotu, priorytetowym boardingiem i kilkoma jeszcze uprzyjemniaczami. Innymi słowy, nasza Skoda Octavia TDI kombi jest wyposażona niemal "pod korek". Elektrycznie sterowany szyberdach (4 700 zł), składany hak holowniczy (3 900 zł), wyświetlacz typu HUD (2 750 zł), adaptacyjne zawieszenie DCC (4 150 zł) oraz pakiet Seats Premium (13 000 zł). To ostatnie to skórzane fotele z elektryczną regulacją, pamięcią, ogrzewaniem, wentylacją oraz masażem. Wygodna rzecz, ale nie jest niezbędna. Wersja Style, czyli nasz bilet bez dodatków, kosztuje 130 350 zł i już jest bogato wyposażona - matrycowe światła LED, nawigacja Columbus z 10" ekranem (produkcja od 47 tyg. 2020), system bezkluczykowy, czy podgrzewane siedzenia to standard.
Innymi słowy, jest drogo. Trzeba jednak dobrze dobrać taryfę (czyli popatrzeć, co warto dobrać), albo czekać na promocję.
Proszę zająć miejsca
Wspomniany pakiet Seats Premium dorzuca nieco do naszego poczucia komfortu. Fotele są naprawdę niezłe, a brak wysuwanego zagłówka, na który zwracał uwagę Naczelny, mnie akurat bardzo nie przeszkadzał. Doceniłem za to szerokość foteli i pozycję za całkiem wygodną, dwuramienną kierownicą. Ważne jest, że między fotelami jest odpowiedni odstęp. Tzn. - jest przestronnie. Skoda Octavia z przodu ma całkiem dużo miejsca, a dzięki "pływającej" konsoli górnej nie ma tego plastiku, o który się uderza kolanem. Z tyłu również jest sporo przestrzeni, zwłaszcza dla dwóch osób. Wydłużono nieco siedzisko, dołożono elementów komfortowych (trzecia strefa klimatyzacji, grzane zewnętrzne miejsca, dodatkowe porty USB C i 230V) - jest naprawdę wygodnie.
Nowe wnętrze, to nowe gadżety. Szklanego dachu bym nie zamówił, choć podoba mi się dotykowe sterowanie (przesuwamy palcem, aby odsunąć, lub zasunąć roletę i szybę). HUD - świetna rzecz, tylko dość droga. System multimedialny ma wysoką jakość, duże możliwości i chyba nieco poprawioną ergonomię. Choć nie do końca.
W ogóle ergonomia w Octavii to na pierwszy rzut oka jej słaby punkt. O dziwo! To nie jest tak, że jest zła. Jest po prostu wyraźnie gorsza niż w poprzedniku, a niektóre rzeczy niepotrzebnie skomplikowano. Rolka sterowania komputerem jest teraz... nieaktywna. Trzeba ją kliknąć, żeby móc przeturlać się między wskazaniami. Kiedyś wystarczało ją dłużej przytrzymać, żeby wyzerować ustawienie. Teraz potrzeba do tego 6 ruchów (kliknięć i przesunięć). Tak samo tryby jazdy - teraz przyciskiem tylko uruchamiamy menu, a potem trzeba już palcem na ekranie wybrać.
Dobrze wypada też jakość Skody. W stosunku do poprzednika jest nieco więcej różnych materiałów zastosowanych do wykończenia wnętrza. Podoba mi się materiał na desce rozdzielczej i ogólne wrażenia z wnętrza (mimo smutnej konfiguracji). Słabo wygląda za to plastik osłaniający tunel środkowy - jakby przerzucono go z Fabii.
Podwójny bagaż
Sam podręczny w bagażu? Nie w Octavii kombi. Tutaj mamy 640 litrów z możliwością powiększenia do 1 700 litrów. Ale w naszym przypadku - płaskiej podłogi nie uzyskacie - przy kanapie jest próg. Rozwiąże to zapewne dokupienie podwójnej podłogi, która podniesie ją nieco wyżej i "wyrówna". Tak czy inaczej, kufer jest wielki, z możliwością automatycznego (tj. cięgnami) złożenia oparć. Klapa otwierana jest elektrycznie.
Podróż transkontynentalna
Rzut oka w tabelę i widzimy, że Skoda Octavia TDI nie ma baku, a jedynie nieco większe wiaderko (45 litrów). To nie zapowiada sukcesu na miarę lotów z Londynu do Sydney.
Na szczęście Czesi (Niemcy?) postanowili podrasować nieco diesla 2.0 o mocy 150 KM. Sprzężony z "automatem" o siedmiu biegach ma jedną niepodważalną zaletę. Na autostradzie na jednym "baczku" jest w stanie zrobić około 750 - 800 kilometrów. Średnio w teście przy 140 km/h wyszło mi niecałe 6 l/100 km. Przy zejściu do "stówy" komputer zadowala się 3,6 l/100 km. W mieście też jest dobrze - przekroczyć 7,5 l/100 km jest trudno, a zazwyczaj mieściłem się w przedziale 6,7 - 7,2 l/100 km
przy 100 km/h: | 3,6 l/100 km |
przy 120 km/h: | 4,5 l/ 100 km |
przy 140 km/h: | 5,7 l/100 km |
w mieście: | 7,0 l/100 km |
Do tego Skoda Octavia TDI jest dobrze wyciszona. Mam wrażenie, że lepiej niż Superb, a na pewno lepiej niż poprzednik. A to ważne, jak pod maską pracuje diesel i jeśli planujemy długie trasy.
150-konny silnik po prostu "daje radę". Ma odpowiedni moment obrotowy i wystarczająco udaną charakterystykę, aby napędzać rodzinne kombi. 100 km/h w niecałe 9 sekund, dość żwawa reakcja na naciśnięcie gazu i dobra elastyczność powodują, że samochodem można bezproblemowo jeździć całkiem dynamicznie. Silnik połączono z przekładnią DSG o siedmiu przełożeniach i to jest całkiem niezła koncepcja. To zaskakujące, bo dwusprzęgłowy "automat" nie dogaduje się ostatnio z silnikami w koncernie (o czym przeczytacie niedługo w innym teście). Tutaj jednak skrzynia biegów pracuje dość szybko, potrafi zgrabnie redukować, aby jazda była dość płynna. Czasem traci nieco "zimną głowę" w tradycyjnej sytuacji, czyli przy jeździe z niewielką prędkością. Poza tym, Octavia TDI jest naprawdę dobrym pomysłem.
Lot bez turbulencji
Skoda idzie ostatnio zupełnie nową drogą, jeśli chodzi o strojenie zawieszeń. Nie ma już zupełnie sztywnych i "sportowych" układów. Mamy miękkie nastawy zapewniające spory komfort nawet przy jeździe "po dziurach" i na osiemnastocalowych felgach (standard). W testowanym egzemplarzu znalazło się regulowane (płynnie) zawieszenie DCC, ale nawet w ustawieniach sportowych, nie jest ono sztywne. Jak dla mnie Octavia jest nieco zbyt miękka, ale nie jest nieprzyjemna. I chyba oszczędziłbym te ponad 4 000 zł na regulowanym zawieszeniu.
Prowadzenie jest niezłe. Naprawdę z punktu widzenia "targetu" samochodu, Skoda Octavia TDI prowadzi się dobrze. Nie jest bardzo podsterowna, choć nieco się wychyla na szybkich zakrętach. Elektryczne wspomaganie układu kierowniczego daje mało informacji, ale siła wsparcia jest na tyle dobrze dobierana, że nie ma wrażenia "oderwania od rzeczywistości".
Nic tu nie porywa, nic nie zaskakuje, ale nie ma też nic, co powoduje przysłowiowy ból zębów - przynajmniej w kwestiach podwoziowych.
Za bezpieczeństwo odpowiada cała armia asystentów i "wsparć". Od aktywnego tempomatu (do 210 km/h, dostępny w pakiecie Selection), przez asystenta pasa ruchu i martwego pola, po świetnie działające matrycowe światła LED oraz wydajne hamulce.
Podsumowanie
Zgadzam się z tym, że Octavia jest droga. Z drugiej strony, jest niecałe 10% droższa niż poprzedniczka z podobnym wyposażeniem (serio - podobnie doposażone 2.0 TDI z DSG kosztowało ok. 160 000 zł). Abstrahując od ceny, Skoda Octavia TDI jest po prostu dobra. Jest inna, ale lepsza od poprzedniczki. Pali tyle co nic, przyzwoicie jedzie, DSG nie szarpie i nie opóźnia. Komfort jazdy jest całkiem wysoki, a w środku mamy dużo miejsca i jeszcze więcej wyposażenia. Nie ma w niej nic, co wywołuje żywsze bicie serca, ale moim zdaniem - wyszedł Czechom ten samochód.
Skoda Octavia Combi 2.0 TDI DSG Style
SILNIK | t. diesel, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni Common Rail |
POJEMNOŚĆ | 1968 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 110 kW (150 KM) przy 3 000 – 4 200 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 360 Nm przy 1 600 - 2 750 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, siedmiobiegowa, dwusprzęgłowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny MacPhersona, amort. z regulacją twardości |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna, amortyzatory z regulacją twardości |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
OPONY | 225/45 R18 |
BAGAŻNIK | 640/1700 l |
ZBIORNIK PALIWA | 45 l (AdBlue: 12 l) |
TYP NADWOZIA | kombi |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4689/1829/1453 mm |
ROZSTAW OSI | 2667mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1571/420 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 730/1990 kg |
ZUŻYCIE PALIWA (średnie) | 3,7 l/100 km |
EMISJA CO2 | 97-98 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 8,8 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 222 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (Combi Active 1.0 TSI) 86 200 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 130 250 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 172 150 zł |